sylwia_slomczewska napisał(a)

Ale masz łan rozchodnika Fajny ten kościółek w tle, wspominki świetne

Dziękuję
Sylwuś rozchodnik to pierwsza bylina która mnie zachwyciła mówiłam na niego kapustka ogrodowa ma małą kolekcję i super wygląda rodzinnie i ten łan sprawdzony jest kwitnie naj później w roku i ma najmocniejszy kolor różu i będę robić szczepki bo nikt nie może przejść chodnikiem obojętnie i już są zapisy haaaa na rozdanie )
mam jeszcze jeden krótszy łan rozchodnika o ciemnych łodygach kwitnie pierwszy


ten kwitnie ostatni w roku



ten pierwszy startuje jesienią już czarnieje



ten też bliżej jesieni ma jasno zielone łodygi liście prawie żółte i delikatne różowe kwiatki



mam jeszcze z łodygami zielono żółtymi ale bardzo po woli rośnie i ciągle szukam mu dogodnego miejsca ostatni raz (tak sobie mówię )przesadziłam go koło perukowca i zobaczymy ...

1. Sucha rzeka z oczkiem

2. Rabata limonkowa

3. Rabata trawiasta

4. Rabata różowa

Wrzucam fotki bluszczu. Mam trzy rodzaje, nie wiem, który najszybciej rośnie.

Ten wsadziłam w zeszłym roku na wiosnę.


Ten przesadziłam z płotu przy kurach (aby M widział, że przenoszę rośliny na serio stamtąd i że ja poważnie o tym kurniku). Jeszcze przy wybiegu rosną trzy takie sadzonki z długimi przyrostami, także też tu posadzę. Bo to właśnie siatka przy tym długim pasku, ale od strony bramy.


A tu bluszcz, który rośnie od dwóch sezonów, płożył się po ziemi (i jest w tym dobry). Kiedy położyli kostkę, zaczęłam przeplatać go na siatkę. Także myślę, że dużo przyrósł. To siatka granicząca z sąsiadem od frontu.

Wiolka5_7 napisał(a)

Oj tam oj tam
Dzięki Justyś za pochwały ogród uwielbiam o każdej porze roku

Buki to moje ukochane drzewa,mam 7 szt.

Wiolu, pytanko mam.
Czy zielone ogrodzenie po prawej stronie to w całości żywopłot rosnący ZA siatką?

To już wszystkie większe rabaty,ale oprócz tego pojedyncze rośliny dokładam gdzie mi pasuje

To nie koniec , jest jeszcze jedna rabatka przy tarasie, najnowsza
Prostokątna rabata wzdłuż prawego brzegu, wymieniałam tam całą ziemię, głównie to pysznią się tu pysznogłówki



ale dalie i tytoń rozsadziły rabatę

już tam dalii nie posadzę, jedne stały ale inne przywaliły wszystko

Na początku mojej przygody z Ogrodowiskiem zainteresowałam się też trawami ozdobnymi i stworzyłam rabatę przy krawędzi domu z samymi trawami

Kolejna rabata,po prawo od chodniczka, która powstała kosztem kawałka trawnika, wyrzuciłam też stąd 3 sumaki, we wcześniejszych latach posadziłam miskanty ML z zawilcami HJ i jaśminowce wonne Aureum, a w 2021 dosadziłam im róże i floksy

Pędziłam co tchu bo chciałam napisać pierwsza ! Będzie druga Ale pierwsza też w Lublinie

U mnie dziś przymusowa przerwa od pracy, nie mogę się powstrzymać. Warzywne tematy na czasie bardzo, książka Danusi pojawia się we właściwym momencie. Po zeszłorocznych drobnych porażkach w uprawie warzyw zamierzam podjąć wyzwanie raz jeszcze

Danusiu, książka - rewelacja, gratulacje!

Haniu, w 2020r ta róża wyglądała tak.


Wydaje mi się, że bardzo przypomina odmianę ze zdjęć w internecie (na żywo nigdzie jej nie widziałam). Zaczęła budować dorodny krzak, ale jesienią pierwszy raz zaatakowały ją mrówki. Mocno zmarniała, przemarzła zimą i zeszły rok już był taki jak na zdjęciach wstawionych wcześniej.

Powstała też rabata bylinowa od podstaw, nie kopałam dołków pod rośliny, wymieniłam całą ziemię

Emelie - królowa czerwcowego ogrodu. Strasznie męczy ją skoczek różany i zielone gąsienice, a mimo to co roku zachwyca kwitnieniem. Kwiat jest nietrwały, ma ładny kształt, chociaż niezbyt ładnie przekwita, pachnie przyjemnie, lekko. W tym roku bardzo mnie zdziwiła, bo podczas największych upałów przypaliło jej część kwiatów. Straszny z niej śmieciuch.
Wybaczam jej wszystkie niedoskonałości



Koniec

Lykkefund - cudowna, delikatna, pachnąca, fotogeniczna, zdrowa i pełna wigoru. Do tego, na jesień zawiązuje malutkie, pomarańczowe owoce. Same plusy

Swany - niby zwykła okrywowa, ale jedna z moich ulubienic. Rośnie zdrowo i bardzo intensywnie kwitnie mimo sporego zacienienia. Co roku mocno cięta, ładnie odbudowuje krzew. Kwiaty ma drobniutkie, kształtne, wraz z chłodem łapią różowe rumieńce. Bardzo lubiana przez mszyce, ale w to nie ingeruję, bo nie widzę, żeby miała z tym problem. Jedyny minus jak dla mnie, to że się sama nie oczyszcza.

sylwia_slomczewska napisał(a)

A z dnia wczorajszego gdyby pszczoły przyleciały to już mają do czego

Widzę takie piękne ciemierniki,u mnie nie kwitnąalbo może jak do domu wracam z pracy jest już ciemno i nic nie widaćmuszę ich poszukać

NN pomarańczowa - a właściwie kameleon kolorystyczny, bo i czerwony, żółty a jak przekwita to róż też się pojawia. Kwiat bez zapachu, drobny, bardzo trwały, zmienia kolorystykę. Bardzo lubię jej ciemne pędy i liście. W zeszłym roku przesadzona, mocno cięta, ale wcześniej o pokroju fontannowym. Mam nadzieję, że do niego szybko wróci, bo miejsca ma teraz sporo dla siebie.


Wracam do róż odmianowych

Bienenweide Rosa - wesoła, bezproblemowa, zdrowa. Kwiaty niezbyt trwałe, ale nadrabiają ilością. Straszny śmieciuch(co mi akurat nie przeszkadza), bardzo ją lubię za bezpretensjonalność. Podobno miała być dobrym pożytkiem dla pszczół, ale tylko muchy wszelakie na niej widziałam w dużej ilości.

olciamanolcia napisał(a)

No fakt-przecież bordowe są to graby nie mogą być Ale wszystkie rabaty u Ciebie śliczne. Najbardziej lubię je jesienią

Oj tam oj tam
Dzięki Justyś za pochwały ogród uwielbiam o każdej porze roku

Buki to moje ukochane drzewa,mam 7 szt.

Na różance rośnie jeszcze jedna nn.
Wielkokwiatowa, zdrowa, żywotna, kwiat jest bardzo trwały, ma ładny kształt, ale kolor jak na różankę dość kontrowersyjny - intensywnie koralowy(na zdjęciach wychodzi przekłamany). Nie mam na nią pomysłu, ale ją lubię.


Na różance to już wszystko co chciałam pokazać.
Czas na resztę nn.

NN karminowa - kolor ma bardzo głęboki, aksamitny (oczywiście nie na zdjęciach), kwiat bardzo ładny, chociaż przypalany przez słońce. W zeszłym roku, z powodu zacienienia męczyła ja plamistość i zbyt bliskie sąsiedztwo iglaków. Mam nadzieję, że w nowym miejscu wróci do formy.

Candy Rokoko - zdrowa, rekordzistka jeżeli chodzi o długość życia kwiatów na krzewie, kwitnie intensywnie, bardzo fotogeniczna, ale w ogóle nie w moim guście


Elmshorn - miała być zdrowa i bezproblemowa, niestety nie u mnie. Mrówki upodobały sobie jej nogi i mimo ciągłej walki, krzew nadal wygląda na słaby. To osłabienie przyczyniło się pewnie do tego, ze zeszłej zimy wymarzł prawie do ziemi. Zobaczymy co przyniesie jej ten rok.