To tu- to tam- łopatkę mam !
14:28, 14 gru 2021
Tarciu, niby staram się wg twierdzenia klasyka widzieć "niebo gwiaździste nade mną i prawo moralne we mnie", ale rzeczywistość tak okrutnie mi skrzeczy, że nic tylko się znieczulić tymi naleweczkami.
Nastroju świątecznego nijak nie mogę wykrzesać. Powierzchnie pionowe i poziome omiecione, jakieś przygotowania konsumpcyjne się toczą, ale duch za tym nie nadąża.
Wszystko się we mnie gotuje i nie mogę sobie dać wewnętrznej zgody na cieszenie się z narodzin tego, który nauczał o miłości, szacunku, pomaganiu. Czuję się okradziona z tych świąt.
Za oknami widoki zmieniają się jak w kalejdoskopie. Był śnieg, stopniał, znowu popadał i ponownie stopniał. Łopata do odśnieżania jest pod ręką.
Rozmieściłam jakieś symboliczne dekoracje. Weny brak na cos bardziej oryginalnego.
Trochę radości dają ptaszki. Gromadnie odwiedzają ogród. Zjadły już ponad 30 kg karmy. Zamówiłam kolejne 40. Może starczy do początków stycznia. trawnik pod karmnikiem trzeba będzie regenerować.
