sylwia_slomczewska napisał(a)

Fajna gromadka, a nierozłączki dokupiłaś tych zielonych?

Kokesz napisał(a)

Twoje miskanty wejdą w korony, one są wysokie a i na szerokość szybko przybiorą. Moje już wchodzą.
Poszukaj niższych odmian traw, może jakieś zimozielone np carex Montana, Montana Reureif, sesleria jesienna jest też bezproblemowa.
Wg mnie trzy śliwy to za dużo, ale już kiedyś o tym pisałam


U mnie śliwy rosną z Grackami ale Morning Light jest tak samo wysoki.
Tak drzewa wyglądają po trzech sezonach.
Były szczepione na 140cm. Obecnie korona jest trochę wyżej.
Gdyby było gorące lato i ciepła jesień to miskanty miałyby jeszcze kwiatostany.

Wracając do tematu śliw...
Wiem, znam Twoje i inki stanowisko w sprawie drzewek przyznam szczerze, że znowu nie wiem, co zrobić, a jak nie wiem, to pewnie nie ruszę już żadnej i zostawię jak jest. Czosnki już tam wsadziłam, to nawet że względu na nie, poczekam z decyzją, dojrzeję do zmiany albo upewnię się przy swoim. Martka, Wiaan, Judith zaskoczyły mnie swoją opinią i uspokoiły wewnętrzne zapędy do wykopków.
Trawy faktycznie wysokie. Myślałam, że Mornong Light jest niższy niż gracek. I czy gracek ma kłosy?
Z niższych traw podoba mi się carex Montana, która wymienilas. Niższe trawy to też jest myśl, tym bardziej, że ta ściana jest podświetlana i miskanty mogłyby zasłonić reflektorki.

Jooann oto one Moje klony Krimsony w opisie "bardzo ładne duże ( chyba długie) sadzonki"

Karmnik

Szklarnia przygotowana, ziemia przemieszana z kompostem i przekompostowanym obornikiem.
Mieliśmy awarię wody w mieście. Prawie miesiąc kupowaliśmy wodę w butelkach. Zebrałam je, może mi się przydadzą wiosną. Może jako mini szklarenki?

Moją opowieść kończy szałwia i pokrzywa.
To ich kącik

Pory pod kołderką z liści orzecha włoskiego.
Przywiało te liście od sąsiada, muszę je wyzbierać.

Chryzantemy

Jagoda kamczacka

Gryka wzeszła w warzywniku.

Truskawki

Poziomki

Maliny

Ta hortensja z pierwszego planu zmieni właściciela. Zbyt jej dobrze na tym stanowisku i zdominowała mi rododendrona.
Bukszpany jeszcze są, bo nie zostały zjedzone doszczętnie.

Ślaz na przedpłociu

Hortensja dębolistna od Ewy-Nallar zachwyca.

Nawet z tego ujęcia widać tę hortensję

Powojnik Justa

Powojnik Paul Farges


Powojnik Ruby

Forsycja kwitnie.

Róża Heritage i powojnik JPII

Lovely Fairy tez kwitną w najlepsze ale u nich to normalne.

Alija napisał(a)

U mnie niedziela pogodna, dość wietrzna. Igor właśnie wraca do domu przez okno.

Zaglądam a tu taka gwiazda na powitanie

Ostrogowiec i powojnik Polish Spirit

Oczko
To zielone to rukiew wodna.

Proszę o pomoc w sprawie grujecznika.
Grujecznik czteropienny, posadzony w 2017 r., wys. ponad 3m nie wykazywał żadnych objawów chorobowych.

Dwa tygodnie temu przeszkadzały mi 2 gałązki, które rosły na największym pniu u dołu i je obcięłam. Okazało się, że gałązki mają na przekroju czarne kółko w środku. Wczoraj obcięłam jeszcze 3 następne gałązki, jedna była czarna, a dwie czyste. Oskrobałam korę - bez zmian chorobowych.
Wczoraj obcięłam ten zaatakowany pień, zdjęcia poniżej.




pień po obcięciu 2 pierwszych gałązek



pień po obcięciu następnych 3 gałązek, widać oskrobaną korę



pień miał takie spękania



Co to za choroba i czy da się tego grujecznika uratować, czy lepiej teraz w całości go wyciąć.

U mnie niedziela pogodna, dość wietrzna. Igor właśnie wraca do domu przez okno.

Smagliczka, tytoń, sagan i dziadki w balii

Pozostałe prace to było obcięcie malin, zasypanie kilku dalii warstwą kompostu, przysypanie obornika kompostem.... ehhh jakie wielkie larwy tam są jednak obornik konski je ściąga .
Ściełam również szparagi i wykopałam 2 dalie - te wielkokwiatowe.
Sango Kaku pięknie wygląda, nawet prawie bez liści. Ten jego kolor jest jak słonce w takie pochmurne i szaro-bure dni.
No i taśmą oznaczyłam gdzie nie chciałabym aby ekipy przeszły - czyli do sado-warzywniaka. Tam jest jakieś 4m do terenu budowy/ściany domu. Zastanawiam się czy nie byłoby bezpieczeniej jednak te drzewka przesadzić. A tak ładnie tam rosną.

Na dziś ogródkowania nie miałam w planach. Ba - za pierwszym razem jak mi myśl przeszła przez głowę to dość mocno padało. Przestało, stwierdziłam że a co tam!
Zabrałam szpadle, jeden celowo kupiony do obkopywania drzew przed przesadzeniem a drugi mocny, normalny. Dobrze, bo tym długim to chyba nic bym nie zdziałała.
W tym tygodniu ma przyjechać inzynier od badania terenu, głównie pod fundamenty, ale jakby chciał poszerzyć teren to ten ambrowiec był posadzony dokładnie tam gdzie będzie podjazd. Ba - kiedyś były tam 3, ale tylko jeden przetrwał. Już ma spokojnie ze 3m wysokości,ale chudziutki że hoho. Przesadziłam gdzieś na pograniczu warzywniaka i ogródka reprezentacyjno-wypoczynkowego. Jakiś 1m od działki. Jak sąsiad będzie miał coś przeciwko to za jakieś 2 lata znów trzeba go będzie przesadzić. Jak przetrwa! Oby!

Troszkę listopadowych ujęć.
Byliny wycinam sukcesywnie, wczoraj padło na liliowce i irysy.
Gaury

A te będą na kolację







Już szarawo się robiło, szybko

I takie grzyby i mchy