Magary dramaty z rabaty

galgAsia 07:42, 31 mar 2022

Dołączył: 05 sie 2019
Posty: 10915

Do góry

Nie wiem, jak Wy się ogarniacie...

Ja lecę na pysk, nie mam siły i ochoty na cokolwiek. Czasu też nie mam... Normalnie w czarnej d... jestem...

Zimno, sucho. Nic nie pada. Żurawi nie ma.
Joannę czytam jak Anię z ZW - wracam do niej co chwila. Są książki, które uwielbiam, są takie se - ale parskam przy każdej.

____________________
AsiaOgród bez reguł Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.

jolanka 09:21, 31 mar 2022

Dołączył: 08 sie 2015
Posty: 16509

Do góry

Chmielewską też uwielbiam miłością już sporoletnią

Dla mnie najukochańsze to Wszystko czerwone i Cale zdanie nieboszczyka. Była taka śmieszna sytuacja kiedy wiele lat temu, kiedy dorwałam w księgarni właśnie tego „nieboszczyka”. Jechałam potem autobusem pełnym ludzi a ponieważ podróż była dosyć długa od razu czytałam moją zdobycz. Oczywiście co kilka wersów parskałam śmiechem czasami nawet dość długim i głośnym. No nie mogłam się powstrzymać. Miny pasażerów były nieziemskie, co chwila ktoś odwracał się w moim kierunku początkowo z ze zdziwieniem, potem z dezaprobatą a nawet delikatnymi komentarzami i pukaniem się w czoło. Chyba uznano mnie za osobę potrzebującą pomocy psychiatrycznej

A książkę co pewien czas czytam od nowa

____________________
jolanka ogród z uśmiechem

TAR 09:30, 31 mar 2022

Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 10951

Do góry

Chmielewska polecil mi moj Tato kiedy chodzilam do podstawowki, mielismy w domu Wielkie Zaslugi i od tego sie zaczelo, potem Lesio, potem Tereska i Okretka a potem dopiero Nawiedzony Dom. W owych czasach bralam wszystko jak leci z miejskich bibliotek a wszystkiego nie bylo wiec czytalam raz to raz to. Potem zaczelam zbierac i mam wszystko poza Autobiografia, ktorej zreszta nie przeczytalam. Ale kupie i przeczytam jak zamieszkam juz w nowym domu.

Gałgasku - siostro, mam to samo do tego doszlo ogolne przygnebienie i tony stresu.

W temacie żurawi, mam ich mnostwo codziennie, widze, slysze i niezmiennie mnie zachwycaja, sa takie dostojne. Codziennie wygladam tez za boćkami, ktore juz powinny były przyleciec a ich jeszcze nie ma

Z kolei w temacie oszczednosci - zlamalam sie i zakupilam troche dobra, bede przed swietami sadzic w nowym mejscu. Na liscie mam jeszcze kilka wiekszych pozycji i potem skupie sie juz na mniejszych krzakach i bylinach. Chce sie wprowadzic tak by chociaz jakis ulamek ogrodu juz powstal. Bedzie łatwiej potem.

Przydaloby sie troche deszczu, okrutnie sucho

____________________
Ogrod nad bajorkiem

tulucy 10:57, 31 mar 2022

Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 12976

Do góry

Daga, na tataraku się nie znam, ale Carex elata aurea wygląda podobnie.

Ja Chmielewską zaczęłam od Większego kawałka. A potem było chyba Dzikie białko.
W lekturach powracających mam jeszcze jak Gałgasia Anię, a poza tym Jeżycjadę i Nad Niemnem. Do innych też wracam, ale nie aż tak.

Gałgasia, zakładamy klub? Tarcia, co Ty na to?

____________________
Łucja 1. Migawki z ogródka 2. Migawki z Rodos

galgAsia 12:28, 31 mar 2022

Dołączył: 05 sie 2019
Posty: 10915

Do góry

Ja zaczęłam od Zwyczajnego życia, Ciocia mi podsunęła.
Jeżycjadę też mam

w powracających.
Jestem za klubem!

____________________
AsiaOgród bez reguł Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.

Gruszka_na_w... 12:39, 31 mar 2022

Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24083

Do góry

Magara napisał(a)

Ptasie łapki raczej nie. Mam katalog ZSP i nie mogę dopasować. Ptasie łapki dłuższe listki mają, bardziej do ziemi. Ta moja ma kremowy pasek i zielone brzegi - no faktycznie carexowate. Ale czy to możliwe żeby przez zimę wszystkie sadzonki uschły na amen???

To może jeszcze być molinia Variegata. Ona bardzo późno rusza i teraz może być jeszcze sucha.
porównaj

____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz

Gruszka_na_w... 12:43, 31 mar 2022

Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24083

Do góry

Magara napisał(a)

Znalazłam jeszcze zdjęcie po posadzeniu, koniec czerwca:

Oczywiście zdjęcie poglądowe, bo było już w połowie lata za gęsto, ale coś widać

Czy to mógłby być tatarak ogon? Czytam, że w bezśnieżne zimy liście zasychają. U mnie śniegu trochę było, ale liście toto ma faktycznie suche jak wióry.

Tatarak Ogon tę zieloną część ma wpadającą w limonkę. Rośnie charakterystycznie w kształcie wachlarza; tzn. źdźbła zwisają tylko w jedną stronę, a nie fontannowo. Na zimę u mnie nie zamiera, nawet przy minusach sięgających kilkunastu stopni.

Agatorek 18:29, 31 mar 2022

Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 14796

Do góry

Magara napisał(a)

Czy ktoś podpowie co to:

Raczej nie jest to jakiś carex bo wąziutki liście i nie zimozielony.
Kupiłam całkiem sporo sadzonek w zeszłym roku w przycmentarnej kwiaciarni (jedno z dwóch moich stacjonarnych źródeł roślinnych zakupów, drugie to skład opałowy ).
Ładnie rosły, budowały się, dzieliłam chyba dwa razy, posadzone w wielu miejscach, fajnie świeciły. Jakiś czas temu w ferworze przedwczesnych wiosennych porządków oczywiście przycięłam. Dziś oglądałam - no nie wyglądają dobrze. A nawet hakone u mnie nieśmiało coś tam z ziemi wystawiają.
Nie wiem czy czkać czy już myśleć o czymś na podmiankę. Szkoda by mi było...