Jola, ja generalnie przycinam przed przesadzaniem, albo zaraz po. Wiem, że szkoda, bo te raz kwitnące nie zakwitną raczej. Ale przycinam, żeby nie osłabiać ukorzeniania. Jesienią tylko zapomniałam jedną przyciąć, ale to było jednak jesienią, jak gubiła liście, a nie wypuszczała nowe.


Z buksami - rok temu lepinoxem pryskałam dwa razy, jakoś kwiecień czy maj i później chyba koniec lata. Wydaje mi się, że można już, bo motyle dzienne już latają, więc ćmy pewnie też. Ja strat totalnych nie mam. Cos mi tam zeżarły, ale się odbudowało. A buksów mam dużo, nadal, mimo oddania sporej ilości.

Ja buksy pryskałam lepinoxem i dawało radę choć w zeszłym sezonie strasznie uparte te łajzy były, chyba ze trzy razy pryskałam... Ale tez udało mi się zareagować w porę. Jednego buksa mi zeżarły tak dość konkretnie dwa lata temu ale ładnie się zregenerował.

Awatarek nowy śliczny masz
Żywopłot też cięłam, trochę z drabiny a resztę z ziemi bo mam na wysięgniku, na jaką wysokość tniesz?
Co do bukszpanów to Lepinox jest eko i niszczy skutecznie ćmę, ja używałam i polecam, bukszpanów nie planuję się pozbywać

Jola, a sadziłaś w jednym rzędzie czy na mijankę?

Ej no fotek mało
Szukam zardzewiałych liści bo masz podobno ?

Jolu, witaj Jestem na bieżąco, ale czasu brak na konwersacje. Więc tylko uściski zostawiam

I mnie czeka przesadzanie róż, więc podczytuję u Ciebie dobre rady do wykorzystania na przyszłość Z buksami właśnie zastanawiam się , co zrobić. Chyba sukcesywnie będę podmieniać na inne krzewy, bo chyba nie będę walczyć z wiatrakami, znaczy się z ćmą bukszpanową

Wpadłam powiedzieć cześć!