Już mam dosyć tych obfitości. Ty wiesz że w tym roku ani razu się nie gościłam w altanie. Kurza stopa - inaczej bym napisała ale nie moge - tyle roboty z tym podlewaniem. Susza cały czas trwa trochę popada za chwilę słońce wysuszy i po wilgoci.
Oczko to fajna sprawa, ale też i wyzwanie. Teraz już dajemy radę bo wiemy co kiedy robić czym rybom dogodzić itd. początek zanim rośliny były w powijakach glony legły się na potęgę.
Dzisiaj eM wpuścił jakiś płyn do klarowania i mam turkusowa wodę w oczku. Jaja jak berety ryb nie widać podobno tak ma być przez 24 godziny.
Była czysta ale go zawsze pędzi do doświadczeń coś tam kupił naturalnego wczoraj i eksperymentuje.
Takich trzcinnikow koło nas to łany. Może jutro pójdę na spacer to zrobię foty.
Piękna ta czerwona dalia
I te lilie wodne , muszę na drugi rok pomyśleć aby zagościły w moim stawie.
Bardzo podoba mi sie ta sciezka kamyczkowa
Pozdrawiam Elu
Aniu nigdy nie miałam kurdybanka. Pozwoliłam mu rosnąć w innym miejscu w tym roku. Jest bardzo ładny, ale on korzystając z mojej uprzejmości chce zawładnąć całym terenem więc co zrobić z takim gościem trzeba go wyprosic więc pryskam.
Jaskier z pól się rozsial z nim nie ma takiego problemu opryskam raz i po jaskrze. Gorzej z kurdybankiem.
Gęstość trawy nie ma znaczenia wystarczy parę ziarenek.
Trawnik ładny, ale rozdział się jaskier i bluszczyk kurdybanek. Rośliny bardzo odporne na środki chwastobójcze tylko chwastox 260 daje rady podobno. Dzisiaj spryskalam kawałek.
Byłam na działce trochę popadało, ale rośliny o głębokim korzeniu trzeba podlewać. Dzisiaj podziałami kwasoluby jesiennym nawozem. I róże podsieje jesiennym. Przyciełam lub ścięłam sporo roslin. Mam bardzo dużo roślinnego suszu na składane.
Bardzo piękne. Jak kobierzec bardzo puchaty. Myśmy przez ponad 2 tygodnie nie kosili i trzeba kosić teraz na 2 razy taki gęsty.
Rozsiał nam się bluszczyk kurdybanek i jaskier - trawa w placki trzeba pryskać.
Elu też się cieszę że pada. W sobotę i u mnie padało ale dziś to była ulewa z burzami i wiatrem. (nadal lekko pada)Wiesz u mnie na piaszczystej ziemi już śladu po wodzie nie ma szybko się wchłonęła.
Ps.Chmury szły na Warkę.