Ania normalnie czytasz w myślach. Tak sobie chciałam prosić Cię o zdjęcie Twojego Alfreda bo nie wiedziałam gdzie go masz, a ten u Bogdzi faktycznie olbrzym. Jestem przytłoczona wielkością rh bo teraz kminie GDZIE ja posadzić mam te rh by im dobrze było... łolaboga.... bo tam gdzie chciałam to co najwyżej dwa lub trzy wlizo. No nic posadzę a potem będę przesadzać chyba... Z reszto Bożenka tak komuś mówiła...
Zapomniałam powiedzieć, że przywiozłam sękacze i nie wiem czy jadłaś...
Trochę zmartwiłam się jak powiedziałaś że nikt nie przygarnął Twojej roślinki bo ja postawiłam dwa kartony siewek i nie wiem czy ktoś wziął czy nie...
Dzięki! Ana za to co piszesz, ale taka jest prawda...............
Wracając do tych milszych spraw - dziekuje dostałam werbeny troche,pewnie to była twoja ale też i Mariolka - Pani Przyroda dała nam sporo i Ania - Mała Mi tez przywiozła więc juz nie wiem czyja była czyja w każdym razie ja swój zapas sadzonek werbeny mam
Za dobre chęci i roslinki nie dziękuję...........taki zabobon podobno, nie wolno dziekowac żeby dobrze rosły
ana_art - właśnie Aniu nie mogłam sobie przypomnieć, komu błysnęłam tak inteligentną odpowiedzą....Od tego się zaczęło, potem było jeszcze…
-gdzie jesteś?
-no przy rododendronie
malgorzata_s... - Gosiu...dla ciebie wszystko...fotka z podpisem wklejona.
regli - Reniu, ależ nic prostszego...bierz Rzecznika i będziemy się z nim wszystkie integrować.... sprawę masz załatwioną na 100% i to "od ręki"
Mala_Mi - cieszę się, że się do czegoś przydałam...żeby wszystkich zdekonspirować też musiałam zasięgnąć "języka"...
Margarete, Krys – fajnie było znowu się spotkać. Dobrze, że mieszkamy tak blisko…28 czerwca u mnie!!!!
hanka_andrus, Sebek – lekki niedosyt zdjęciowy ??? Bardzo dużo zdjęć wkleiła Mala_Mi w wątku Bogdzi – zapraszam na fotorelację
Luki, eliza3 – super, że mogłam Was poznać, mam nadzieję, że jeszcze nie jedna będzie okazja do spotkań.
Ania_ogrodni… - Aniu, na klejnym spotkaniu sama nacykasz takie zdjęcia.
popcarol - już jadę do ciebie!!!
motylla – Małgoś, miło mi cię gościć w moim „szmaragdowym”, zapraszam częściej
Mala_Mi – Aniu, wspaniale, że mogłyśmy się poznać. Dzięki za zdjęcie…to gdzie się teraz spotykamy…pod bukszpanem u Danusi…
Urszulla – nie przejmuj się Uleńko, jak też niektóre osoby kojarzyłam z opóźnieniem. Kasię z Zielonej Góry „załapałam” dopiero po godzinie…chyba za dużo wrażeń !!!
Fajnie było cię poznać. Fotki obiecuję wrzucić wieczorkiem.
cześć, trafiłam do Ciebie przez przypadek szukałam informacji o pęcherznicy. Proszę powiedz mi jak nazywa się ta którą masz w żywopłocie i w jakich odległościach ją sadziłeś.
Kasia muszę dopytać bo ja blooondynka jestem. płyn na wszawice zmieszać z gorczycą (w całości?) i podlewać ogród? w jakim stężeniu ten odwszawiacz i jak często to stosować? Wiesz ja potrzebuje takiej instrukcji, co i jak
Iza uwierz żadna fotka nie oddaje uroku tego ogrodu... stojąc wśród tych gigantów czujesz się jak Alicja w krainie czarów, taka tycia...aż nie sposób uwierzyć że to prawdziwe miejsce stworzone rękoma TYCH ludzie niezwykle skromnych, ciepłych i otwartych.
Wiedziałam, że będę krótko więc musiałam szybko chłonąć ten czar, a trudne to było, chodząc zbierając szczękę z alejek i jednocześnie z wyciągniętą ręka i pytaniem 'co to?'
a ja ostatnio rozmawiałam z Panem w ogrodniczym i mówił że swojego buka potrafi pryskać na zdobniczkę kilka razy w sezonie i że strasznie trudno jej się pozbyć... czym mnie skutecznie zniechęcił bo buka...
Goście, goście jadą.... pół spotkania to się witanie i żegnanie
Rench, Ana_art, Popcarol, Agata z cyferkami
3 gracje w pachnących wiankach..... ależ pachniało... z 20 metrów był zapach Ewa, Ania , Sylwia
I Bogdzia a Anią "kuleczką"
I jedyny rodzynek czyli Łukasz..... bo reszta Panów to Panowie kierowcy..lub towarzyszący... Łukasz brawo, że wytrzymałeś z taką bandą rozgadanych kobiet... szacun..
Aniu dziękuję, fajnie był Cie poznać i porozmawiać liczę, że kiedyś jeszcze będzie nam dane spotkanie... Zapomniałam Ci powiedzieć że 'ukradłam' od ciebie 'deskę z różą i słowami' podarowałam ją komuś kto jej kiedyś potrzebował...
Fajnie, że w takim małym ciele kryje się taka WIELKA OSOBA
później zrobię Bożenka kupiła śliczniutkie roślinki, mam nadzieję, ze będzie im u mnie dobrze. Jutro muszę kupić kwaśną ziemie dla nich i posadzę. Wczoraj jak wróciłam szybciutko je wystawiliśmy z samochodu, podlaliśmy i śmignęliśmy do Mamy na imieninki, troszkę się spóźniając przy okazji
Ciotka, kobieto o płomiennych włosach i równie energetycznym usposobieniu, miło Cie było poznać w realu. Fajne są takie spotkania bo później bardziej się 'czuje' ludzi