Aniu- jakie kompleksy? Jesteś po prostu rewelacyjna. Nadajesz sens takim spotkaniom.


My jechaliśmy z drugiego końca , by poznać takich właśnie ludzi. Żałuje bardzo, że tak krótko, że tak mało rozmów, ze musieliśmy wracać, ale ten niedosyt zostawiam i będę go pielęgnować, bo wtedy jeszcze bardziej się chce wracać.
Dla nas wyjazd skończył się wczoraj przed północą, bo byliśmy jeszcze - u Kindzi i Gosi w Ciociogrodzie- kolejne chwile z przecudownymi osobami i wczoraj, jak stanęliśmy z Mężem na parkingu - już późnym wieczorem- stwierdziliśmy, że czujemy się jakbyśmy wracali z niezapomnianych wakacji.
Dzięki Aniu i mam nadzieję na więcej.
