Dzieki Elu allerty dostajemy, niebo od zachodu ciemne, ale ani kropli na razie właśnie dumamy lecieć podlewać czy czekac do jutra, rosliny w południe były zemdlone bardzo, mimo, że podlewamy ile możemy, średnio 4 godziny dziennie codziennie. Deszcz bardzo potrzebny, ale żeby nie utopił....
Coś tym dzwonkiem białym dolega słaba galazka przy samej ziemi, może nie są dobrze przysypane ziemia.
U mnie tak wyglądają kocimiętki, ale to wina panoszących się kotów które ciągle się w niej wylegują.
Mamy z Małgosia te same skojarzenia. Jak chwytam za konewkę bo też trzeba podlać doniczkowe i jakieś tam drobiazgi to przypomina mi się Sylwia jak zasuwacie z wiadrami. Matko ja bym nie wyrobila.
No tak jak skala to spływa i nie wsiąka.
Po raz pierwszy miałam omdlane rośliny w zeszłym tygodniu w środę mocno podlalam stałam z wężem nad każda roślina ponad 4 godziny podlewania. Przyjechałam w sobotę w południe wszystko szare i omdlane i znowu za węża i znowu podlewanie.
Nic nie robię tylko podlewam.
Trzeba najwyższego prosić o deszcz a nie ulewy bo to nic nie da. Jeszcze w zeszłym tygodniu pokazywałam zielone łąki na Ursynowie teraz są białe.
Dziękuję za cenne uwagi.
Dysze dobrze zraszają, są zainstalowane od paska roślinności z korą.
Nawodnienie zmieniłem na codzienne podlewanie po 15 min sekcja a dwa razy w tygodniu po 30 min.
Ponakłuwałem widłami w miejscach tych plam, zrobiłem dosiewkę i posypałem torfem.
Po kilku dniach już zauważam zdecydowaną poprawę.
Prześlę zdjęcia za kilka dni jak to wygląda.
Serdecznie dziękuje osobom które starały się pomóc.
Ela ja do morza ma 40km. Bardzo blisko.
Z żródeł wynika, że Wielki Mistrz na pewno bardzo je lubił. Miał wybudowaną altanę przeznaczoną specjalnie dla niego. Znajdował się rówież domek ogrodnika. Obecny wygląd zamku to dzieło Conrada Steinbrechta. Przez czterdzieści lat skrupulatnie odtwarzał zamek na podstawie badań historycznych. Czy jego wizja pokrywa się ze stanem z średniowiecza. Tego nie dowiemy się ale pewne jest, że starał się jak najrzetelniej odtworzyc każdy detal.
Kasiu idzie wielką chmura znad Wawy jestem na Ursynowie.
A co ty robiłaś taki ładny krzak i nie podlewalas dobrze?
Ja wszystkie krzaki podlewam bo bym już dawno miała poschniete. Jest bardzo i to bardzo sucho. Mój eM wczoraj latał z wężami i nawadnianie było puszczone bo mu trawka wysycha.
Udo ciebie Aniu zawitałam. Ciasto wyborne, nie piekę nieraz drożdżowe. Każdy tylko kawałek zje a potem sama muszę zjadać i puchne więc nie piekę.
U nas na wsi w sklepach po drodze takie ciasta że na widok kubki smakowe drgawek dostają więc kupuje po kawałku i jemy.
Zresztą w te upały niczego mi się nie chce.
Moje hosty w cieniu więc nie tracą koloru, ale osiedlowe widzę, że wypalone.
Lilie u mnie też zaczynają nie mam ich dużo, ale są. Doszłam do wniosku, że trzeba więcej bylin sądzić. Busz bylinowy też pięknie wygląda.
Aniu 34 to my mamy tutaj prawie cały czerwiec z małymi 2 dniowymi przerwami.
Ta wschodnia i centralna strona Polski to za jakieś grzech cierpi taki upał.
Ogrodu nie oceniam zawsze piękny. Daleko masz do można? Malbork piękny.
Jak myślisz czy ten wielki mistrz kochał róże? Wtedy sądzili aby pokazać obcym, że są miłośnikami a jak z tym pędem do piękna było to nie wiadomo.
U nas w godz 4 nad ranem było 24 stopnie tyle co w domu tylko przewietrzylam 5 minut i zamknęłam okna. Spać nie mogę przez te upały. W domu zawsze mamy ok 21 stopni teraz w południe 26 na zewnątrz pod 40 dochodzi w słońcu.
Jak żyć.
Mam nadzieję, że w prognozach nie oszukują i od jutra będzie lżej.
Małgosiu z przodu domu podlewamy na drugiej części od czasu do czasu i też wypalony. Mamy podlewanie automatyczne i jeszcze podlewamy ręcznie. eM kupiła armatkę wodna taka jaką mają sadownicy. Mamy studnie to nie jest tak źle.
Później przełączamy na gminna wodę jak podlejemy. Na wszelki wypadek bo różnie bywa z baniakami raz nam baniak od hydroforu pękł i zalało.
Dzisiaj o godz 21 z kranu gminna woda nie leciala. Wyłączają bo ludzie podlewają.
Trawnik z przodu podlewamy za duży wkład włożony aby go zmarnować. Słońce pali niemiłosiernie.
Teraz prawie 24 godzina a u nas 29 stopni w domu chłodniej okna po zamykane.
Witaj Elu
Zgadzam się z Tobą, że stipa to przebojowa trawa. Mam pierwszy rok, na razie całkiem ładnie przyrasta, zobaczymy czy się rozsieje..
Hortensje bardzo lubię i mam wszystkie, łącznie z kosmatą Trochę cierpią przez te upały, ciężko im zapewnić odpowiednią ilość wody. Ręce mi się wyciągną od noszenia konewek bo mimo automatycznego nawadnia mdleją..
Juka zakwitła w tym ogrodzie pierwszy raz..po dwóch latach, jestem zachwycona i czekam na kolejne, bo mam posadzone wokół tarasu razem z lawendą. Lubię je bo przywołują mi śródziemnomorskie klimaty. Tymczasem idę popodziwiać
Twój lasek.. serdecznie pozdrawiam
W pełnym rozkwicie
Aniu podlewamy non stop i dlatego jeszcze zielono. Susza ogromną. Mój trawnik podlewany a wczoraj po 2 dniach widać w niektórych miejscach przysychal wiatr i słońce robią swoje. W porę został podlany i widzę rano, że odżył.
Dzisiaj znowu nie do zniesienia z domu wyjść się nie da nawet w cieniu upał. Pod wieczór komary tną i to taka radość. Mam zapóźnienia w pracach ze względu na te upały niedokończone dwie rabaty tam gdzie wrzosy, rosną w panoszącej się trawie. Nie tknęłam jeszcze tego miejsca w tym sezonie. Zamierzałam ja przerobić aby mieć spokój na kilka lat.
Może jesienią.
Mirka nie dzielilam. W tym roku po przekwitnięciu jak bede usuwać rozety przekwitłe to zobacze.
Mirka ciężką to praca z jukami taka jak z trawami aby je podzielic więc nie Kwapień się do podzialu, ale muszę to kiedyś zrobić bo są bardzo gęste.
Taki jest mój rytm wszyscy śpią, a ja buszuje po domu zawsze tak było. Nie raz w ciągu dnia muszę pół godziny poświęcić na sen. Bo zasypiam na stojąco.