Agatko piękne zdjęcia, uwielbiam twoje kadry
Mobilizuj się częściej na urlopie
Igunia słodziak, chrzest był chyba w niedzielę?
Ależ masz fajnie z wnuczkami. Ogromna radość!!! Cieszę się razem z Wami, że Rodzinka się powiększa. Była Agunia i Tomek a teraz jeszcze czwóreczka do kochania
Super, że eMuś chwycił za aparat, ślicznie wyglądasz, kocham takie stylówki. Zacytuję moje ulubione
Ja też się cieszę Ula, było tak fajnie Relację czytałaś u Madzi, uśmiałyśmy się z Kasią w drodze powrotnej, w sumie jadąc do Madzi też
Dziś Anitka z Sylwią szaleją na wycieczce, może i tobie uda się z dziewczynami zobaczyć
Mam dla nich listę zakupów A poprzednie jeszcze nie wszystkie posadzone. Doniczkowe zbieractwo mnie opętało
Zbiornik mamy zakopany, fajnie się podlewa Wokół wszystko rozbabrane. Mam jakieś zdjęcia, w wolnej chwili wrzucę.
Szkodników trochę się nazbierało. Mam jeszcze duży problem z klonem. Tym na rabacie przy altanie.
Pod koniec lata jedna gałązka straciła liście... Poza tym klon czarował i jesienią ładnie się wybarwił.
Z wiosną nie obudziła się jedna odnoga z trzech.
Obcięliśmy wszystkie martwe pędy, trochę tego było, jedna trzecia drzewka zniknęła.
Ta część u podstawy nie wygląda źle, nie ma w przekroju żadnych oznak werticyliozy.
Jedna gałązka z kilku budzi lekki niepokój... Nie wiem, czy te słoje o czymś świadczą?
Zrobiłam małe przemeblowanie na podwórku.
Drabinę z poziomkami przeniosłam, o tu, a czerwony wrak robi za kwietnik, bo niestety nie zniknie
Powodem przeniesienia drabiny była rosnąca pod nią tojeść orszelinowa, która z powodu braku słońca zaczęła się pokładać
Udany duet
Lipcowy ogród i wreszcie na urlopie w ogrodzie coś tam podłubię, nie bardzo mi deszczowa pogoda pozwala, ale co dam radę podnoszę i usuwam mokre kwiaty
Pysznogłówki po prostu się kładą już są na drutach
białe jeżówki okazały się żółte?
Cudowne aminki dzwigam, biedne od ciężaru deszczu...
Dziewczyny, prawda że ogród Izy śliczny? Jest na czym się wzorować i czym inspirować
Wczoraj była u mnie Kasia CS. Ale się biedna nagimnastykowała żeby jakieś fotki cyknąć. Jak w tym tygodniu nie urodzi to może coś wygrzebie z aparatu, co nie będzie bardzo raziło chwastami
Nic nie robię w ogrodzie bo upał nieznośny a i pracy zawodowej też sporo. Wyskoczyłam po obiadek bo mój kucharz na wojażach, i kupiłam takie zielsko do obiadu
Sweet Anabell
Jeszcze nie wiem gdzie będzie. Może w pobliżu ławki, która będzie blisko misy.
Kupiłam też fajne naparstnice bylinowe. Mam nadzieję że do cortenu też będą pasować