Udały się dalie w tym roku, miałam je w całym ogrodzie, i na wejściu, i przy magnolii, i gdzie nie gdzie, gdzie było miejsce, cudownie się spisały.
Kosmosy zdominowały u mnie cały warzywnik i rabatę jeżówkową. Oczywiście się rozsiały, trzeba będzie super pielenie wiosną robić.
Od czwartku nie ma mnie w ogrodzie, nie wiem co się dzieje, jest wietrznie i mokro, inaczej niż u Was. Może w przerwie uda się choć na chwilę zobaczyć stan ogrodowy.
Pusto u mnie się zrobiło, bo trawy wycięte, i chryzantemy, i rozchodniki, na weselną imprezę ,jak wiecie. Od pani kwiaciarki dostałam prezenciki, w postaci weselnej wódki, słoika miodu, i gratis pieniężny. Będzie na zakup wiosennych cebulek i nowych dalii. Teraz już nie robię zakupów, jeszcze te co mam muszę wsadzić. Ale najpierw dalie na wykopki czekają. A te nie prędzej niż za tydzień.
Teraz jak wpadnę w ogród, to będę wszystko równać. IO nas kompost wyrzucać.
Karolinko, Aniu, pogody się nie wybiera, tylko się do niej dostosowuje. Ja też to muszę zrobić. Obym zdążyła przed mrozem.