Brzozy takie duże się bardzo trudno przyjmują, zwłaszcza, jak były wykopane z gruntu czyli mają ucięte korzenie. Jeżeli uda Ci się je uratować to pewnie kilka lat zajmie zanim drzewo się odbuduje i ponownie zagęści. U mnie z pięciu dużych brzóz które posadziłem 2 nie przetrwały a 3 pozostałe wyglądają fatalnie. Natomiast wszystkie sadzone młode okazy które rosły w doniczce przyjęły się świetnie. Lepiej kupować młodsze okazy, brzozy szybko rosną.
Kosy są świetnymi śpiewakami. Mają ogromne możliwości głosowe, a ich pieśni są bardzo urozmaicone.
Cudownie koncertują podczas wschodu i zachodu słońca.
Kocham te chwile...
Częściej uczestniczę w ich wieczornym koncercie, na poranny notorycznie się spóźniam
A ja mam taki problem.. jakieś 3 tyg. temu zakupiłam dwie brzozy brodawkowate ok. 3m w donicach. Jedna ładna, druga miała wyschnięta bryłę i lekko uschnięte listki na czubku. Pomyślałam, że jak porządnie ją podleję i posadzę to ładnie odbije. Od tamtego czasu podlewam obydwie co dwa dni bo u mnie ciepło i bez deszczu, dziś podlałam gnojówka z pokrzywy i póki co nie widzę poprawy. Czy mogę jej jakoś jeszcze pomoc żeby nabrała mocy? Czy raczej jest już skazana na uschnięcie?
Filmowania? Gdzie będzie można podziwiać filmiki?
Oko masz bardzo wrażliwe na piękno. Lubię wracać na na na na na.
Za działką sąsiada są wysokie brzozy i topole, kos wybiera sobie najwyższy punkt i mając tak rozległą arenę dla siebie - robi wieczorami nieprawdopodobny koncert na całą okolicę. Uwielbiam ten moment dnia. Widzę go z daleka.
Trzeci wymiar rośnie ... brzozy wzdłuż jednej strony dzialki juz sporo cienia daja...
co do drzew w tym rejonie to mam klika...od lewej Jabłonka Ola , poźniej nie widać ale rośnie klon ... blisko altanki glediczia i na środku ambrowiec...tu gdzie niebieska strzałka był klon strzępiastokory ale nie przeżył.. może coś dorzucę...ale tez jak powstanie scieżka to nowe rabaty miedzy istniejącym kółkiem a ściezką bede planował wiec gdzies drzewo wcisne..
Wyczytałam w Twoim wątku , że chciałaś posadzić brzozy dorenbosy i derenie. Czy mogłabym Cię prosić o wrzucenie zdjęcia , bo szukam inspiracji na swój zagajnik.
Te brzozy to Doorenbrosy? Stacjonarnie kupowałaś? Ja kupiłam 3 szt. w 2020 r. online. Jedna sporo podrosła, dwie przeżyły spotkanie z sarną i odbiły, ale nie tak jak ta pierwsza. Po ile teraz takie duże można kupić?
To chyba będzie dobry rok dla borówek. U mnie też więcej kwiatów niż rok temu.
A co do koloru kamienia i płyt.
Nie wiem co Ci się podoba ,ale mi się nie podoba wizualnie ciemny kamień ( bazalt) + jasne płyty. Albo odwrotnie ciemne płyty i bardzo jasny kamień. Za duży kontrast.
Najlepiej ,aby dobrać kolor kamienia do koloru płyt.
Jak robiliśmy ten nowy placyk przy altanie to płyty zrobiliśmy szare + szary grys i wyszło super ,bo są w podobnym odcieniu szarości. Więc nie ma kontrastu.
No,ale to Ty musisz zdecydować
A rozmiarem trawnika bym się nie przejmowała ,tak jak dziewczyny piszą.
Świdośliwy nie rosną takie duże, też mam ogród Twojej wielkości a posadzone mam brzozy ,buki i graby ,które będą dużo większe od Śś
A co do męża koleżanki ,to zobaczysz , że mu się odmieni jak będzie zapitalał przy tym trawniku
Mój kosił ostatnio i miał dość, to mu przypomniałam jak bronił zrywania trawnika przy altanie
Pięknie u Ciebie , wszystko przemyślane gdzie co ma rosnąc , wszystko razem tworzy super harmonię. Wyczytałam ,że u miałaś w tym roku chorobę grzybową na tulipanach. Czyli nie tylko u mnie to występuje. Mam pytanie , co ile sadziłaś brzozy ? i Czy to są zwykłe czy derenbosy czy inne ?
Znalazłam stare zdjęcie, sprzed 8 lat. Jak widać, hosty pod lipą już były. Chyba rzeczywiście jest im tam dobrze
Choć zdarza się, że anonimowi "miłośnicy host z łopatą", pod osłoną nocy, uszczuplają kępy. Ale one sobie z tego nic nie robią, radośnie żyją dalej.
Jesienią uszczuplę ich rozmiary, zrobię im małą przeprowadzkę pod brzozy.
Myślę, że tego dokładnie nikt Ci nie powie.. U jednego może przyrastać szybciej, u drugiego wolniej tak jak w moim przypadku. U sąsiada doorenbos przyrasta ok, 60-80cm rocznie, naprawdę sporo, u mnie chyba ze 30cm tylko. Najprawdopodobniej jest to spowodowane gorszym ukorzenieniem jak i zapewne jakieś błędy przy sadzeniu.
Co do brodawkowatych ja właśnie posadziłam dwie przy granicy działki i mam w nosie śmieciuchy. Mi osobiście właśnie podobają się te zwisające gałązki i niewiarygodny szum jaki robią na wietrze.
Fajne, o takie połączenie rabat mi chodzi - żeby było wrażenie przejścia przez jedną dużą rabatę.
Mam jeszcze wersję z umieszczeniem placyku w kącie rabaty.
Ciemniejszy szary to kostka, jaśniejszy - kamienie, w których mogłyby rosnąć jakieś trawy lub małe iglaki.
Jasnozielone kółka to brzozy - już mam
Na zaproponowane przez Ciebie drzewko miałabym kandydata w postaci oczara - też już mam na stanie. Ewentualnie świdośliwę - jest na liście chciejstw
Edit: wadą tego układu jest fakt, że zostaje mi mniej miejsca na zagajnik brzozowy, ok. 3m w głąb rabaty, podczas gdy pierwotna wersja pozwala na 5 metrów minus szerokość żywopłotu z cisa, czyli ok. 4 m. Nie ma pola do wysunięcia rabaty w trawnik, bo zastawię wejście na placyk.
Edit 2: placyk można dokleić bliżej ścieżki, a pod żywopłotem posadzić derenie Elegantissima - będą widoczne zimą zza brzóz.
Dobrze mowisz, jak na urlop, z coraz wieksza niechecia rano wyjezdzam do pracy. Małe bialasy sa jak tajfuny a stary bialas osiagnął dzis turbo level upierdliwosci. Ale wybaczam z racji na wiek, choroby, ślepote i głuchote. Tylko czasem juz nie daje rady i mocno cwicze cierpliwosc
Wisz, żałuje ze kupilam te zieloną wkloknine, za duzo mam wokol innej zielonosci i ciezko komponowac nasadzenia, dlatego dalej juz nie ma albo jest gruba czarna. Napalilam sie na te zielona w lutym kiedy bylo pusto i ponuro,a teraz przeszkadza. No i jakosciowo jest do bani, cienizna.
Dzieki ale najfajniejsze w tym wszystkim, ze nic nie musze, ze mnie nie goni jak w poprzednim ogrodzie, gdzie dzialka byla łysa a las za płotem i hulało wiatrem. Tu czy cos posadze czy nie nie ma wiekszego znaczenia, sa drzewa, sa moje ukochane śmieciuchy brzozy, sa ptaki, sa zaslony antywiatrowe nie musze sie spinac na nasadzenia. To naprawde duzo.
Dorii niezla z Ciebie optymistka
Wiem ale najfajniejsze, ze to lubie i chce a nic nie musze
Madziu, do Ciebie nie mam szans dorównac ale staram sie jak moge. Wiesz, ze wszystko przezylo? Nawet czyscic ktory sie pokladl. A trawki podzielilam na takie po 4-5 ździebełek byle korzonki byly i wiesz, ze zaczynaja przyrastac? Codziennie podlewane, cieplo jest to dadza rade. Zajumałam z pracy kilka gałazek rozchodnikow, porosły ogromne kępy czerownych i zielonych, przydadza sie
Asiu, Basiu no na serio bez szalu, caly czas za wolno jak na moje wczesniejsze standardy, juz nie mam ksywki "sadzarka" troche sie mecze, wena ucieka ale zrzucam to na karb zmeczenia pobudowlanego, szczeniorowo-seniorowego i okolicznosci przyrody. No a jak czasem sie zaslucham w te śpiewy i rechoty to siadam na schodach tarasowych i nie ruszysz mnie za nic. Od stawku zapachy obledne konwali, irysow i czegos bialego co tam rośnie plus zapach cieplej naturslnej wody . Moj nos wariuje z uwielbienia. Prawie jak na rzece i kajakach.