A więc tak..ślimak posadzony w pobliżu owej roślinki , szybko odwracał wzrok i tak samo szybko zmieniał kierunek wędrówki
Wniosek: albo nie lubią Scewoli
albo mojego towarzystwa
Ślimaki są czyścicielami, jak jakiekolwiek truchło zostawisz, zaraz go zwęszą i będziesz mieć ich jeszcze więcej. Z worka wylezą. Pod ziemią się chowają. W wodzie trochę trwa zanim się utopią, piwo najszybsze i nie trujące
Gosia, to one hmm... Upojne zakończenie życia mają. Ja najczęściej wyrzucałam do lasu ale mam wrażenie że dziady wracają w zwiększonej ilości i teraz zbieram w słoik, zamykam, zalewam wodą. Trudno. Cięcia i rozdeptywania nie lubię a wyrzucone do kosza wychodzą z niego szczeliną pod wiekiem. Z worków z zielskiem też spylają. Niby ślimak wolny jest...
no i super...trzymam kciuki za powodzenie akcji...za siebie tez trzymam kciuki...zauważyłam u siebie grzyby jakieś wyrosły na tej słomie...hmmmm....to chyba zły znak...wydaje mi się że może być za mokro...w tych snopkach naprawdę trzeba uważać z podlewaniem
a miałam właśnie do ciebie zapytanie wysłać...chodzi mi o wasz system zbierania deszczówki...bo pisałaś u Przemka i mnie zaciekawiło
Melduję, że słomy nie zdobyłam (ale też nie polowałam), za to całkiem przypadkiem wzeszły nasiona dyni, które na odczepnego wcisnęłam w resztę błoto-ziemi przechowywanej w kastrze. Ulitowałam się więc nad nimi i namówiłam mężatego, żeby zrobił skrzynię z najpodlejszych desek jakie ma, żeby potencjalny ślimak dziesięć razy się zastanowił, czy chce sobie stopę pocharatać, zanim dotrze do moich sadzonek. No i siedzą, wysoko nad ziemią, mam nadzieję, że bezpieczne
Poradzono mi rozkładanie deseczek, pod nimi gromadzą się ślimaki - łatwiej wyzbierać.
Zbieram, zbieram. Ale w akcie desperacji sypnęłam granulki (przy hostach i floksach), też zakryłam deseczkami i zbieram trupy.
Tej inwazji nie da się opisać. Warzywnik na razie niezagrożony (ściągnęłam 2 z selerów) -jeszcze nie doszły do niego, bo mają do pokonania trawnik i tam je widać.
Ale w skrzyniach mnożą się jak króliki. Tutaj wchodzi w grę tylko praca ręczna.
Z takiej donicy zbieram codziennie po kilka sztuk i tak hosta wygląda:
Ratuję się przy daliach kloszami - a i tak wygląda jak wygląda - chwila nieuwagi i ślimak mości sie pod kloszem.
W foliaku
Pomidorki rosną ..szpinak i papryka też a połowę rządka sałaty zeżarł mi ślimak..ehh
Poziomki już za momencik
Te w gąszczu malinowym
Truskawkowe kwiatki
Ten rh w donicy pięknie kwitnie i ma takie śliczne listki. Szkoda tylko, że jego kondycja się słabo się poprawia. Nie wiem, czy posadzę go w końcu do gruntu. Na razie radzi sobie w donicy
Ogrodówki nawet całkiem dobrze sobie rosną. Jeszcze trudno to ocenić. Trochę trzeba dać im czasu
Rh w donicy gwiazdorzy
Cieszę się że jeżówki się sieją i mnożą, u mnie też
Moje hiacynty już kończą kwitnienie, jedną kępę hiacyntów coś mi wyżarło wszystkie cebule w środku, w resztkach jednej siedział ślimak. Czyżby to on wszystkie cebule zjadł ?
Ewa jak ogrodówki, u mnie masakra po tych mrozach kwietniowych
Drzewka to jabłonie, nazwy odmian zamieściłam.
Ślimak ze staroci, a kura była już od początku tylko wbita w ziemię, więc niewidoczna. Pustaki fundamentowe jako postument dla nich - mój pomysł, dziury celem osadzenia kury i ślimaka wywiercił Wicio.
Przewożę tulipany w donicach i ustawiam, ale sporo tulipanów zniszczonych. Poprzewracanych. Nie wiem jaki powód. Ale większość jest ok.
Przymrozki i zimne noce sprawiły wiele szkód, wszystkie wrażliwe rośliny ciągle stoją w oranżerii albo namiocie, ciasnota wszędzie.
U Ciebie Danusiu nawet chwasty wyglądają jak mini łąka kwietna czyżby detale: ślimak i kura są zaś dziełem męża?
Super było obejrzeć "Anglię" u "Mai w ogrodzie".Przyznam szczerze, że całkiem inaczej wyobrażałam sobie tą przestrzeń
Danusiu Wasza "Anglia" to niesamowity projekt
A Wasze kanty ... mucha nie siada jak to mówią górale
Niestety coś mi zjada powojniki, a tak pięknie ruszyły. Znikają w mgnieniu oka ale niestety nie widzę żadnego szkodnika. Musi grasowac w nocy chyba, to raczej nie ślimak bo one jeszcze śpią. Jedyne co widzę to gąsienice (brazowe), ale one blisko ziemi się trzymają, no i jaszczurki.
No tak, trawnika raczej teraz nie ruszysz...
A zauważyłam - nie wiem, czy to prawidłowość, czy przypadek - że te naturalizowane wychodzą później niż te sadzone na rabatach. Że niby przez trawę trudniej im się przebić...?! Ciekawe...