Pamiętasz w 2023 roku na kupiłam tych astrów i nie wiem jak się nazywają. Miałam poznaczone, ale córka po wyciągała mi nazwy i czarną magią nie wiem jak się który aster nazywa.
On został przesądzony wiosna właśnie z półcienia, teraz ma słońce. Może go jeszcze przesadze do większego słońca.
U mnie jest tylko najwięcej słońca pod domem. Reszta ogrodu to cień lub półcień. Trochę narzekam na taki układ.
Drzewa wyrosły i zacieniły dużo rabat. Wiosna będzie przecinka.
Znowu słońce jak przygrzeje to spieka rośliny. I też nie dobrze.
Te astry które w zeszłym roku dobrze kwitły to w tym roku nie za bardzo. Myślę, że to jest związane z susza. Mimo podlewania to i tak do korzenia wszędzie woda nie dojdzie.
Nawet te z foty w tym roku kwitną na 20% nie rozwijają się.
Wygląda tak jak by coś jemu nie pasowało, Elu czy jego nie zacienia jakaś roślina,trawa? Bo mam podobnie z moim jednym astrem Jenny wygląda nie wyględnie bo z jednego boku przysłania jego trochę rozplenica, a ten sam egzemplarz rosnący w innym miejscu co nic jego nie zacienia to ma piękny kopkowy pokrój i obficie kwitł.
Elu no i właśnie zakwitła tylko na nowych pędach Diana. Odnośnie hortek bukietowych to fajna jest też odmiana Skyfal, mam ją od kilku sezonów, nie jest z tych wysokich odmian ale śliczne ma kwiatostany, płatki przypominające z kształtu trochę hiacynta.. zdj z sierpnia.
Ja niewiem że nie zrobiłam jej zdj jak już się całkowicie przebarwiła.. Co do astrów to dużo mam z jesiennego podziału własnych sadzonek, tej jesieni też będę dzieliła astry gdy przekwitną .U mnie mróz załatwił wszystkie kwiaty nawet astry te które kwitły.
Lidka w ciągu 6 lat Szmaragdy się pięknie rozbujały.
Właśnie o ta intymność i od wiatrów posadziłam tuje.
U mnie Gracilimusy nie kwitną. Kwitły tylko raz w połowie listopada jak była piękna jesień. Bo raczej w Polsce nie kwitną nie zdążą zakwitnąć. Wypuścili trochę Gracek z nasion i te właśnie kwitną. Bez tzw paszportu rośliny.
Lidka mam linie królująca i to dwie linie przy tujach.
Po prostu zaniedbałam mogłam w połowie lata częściej podlewać.
Nawet raz czy 2 razy w tygodniu. Ciągle się człowiek łudził, że będzie padać. Alerty wysyłali a deszczu nie było.
Na dodatek tego wszystkiego dowiedziałam, że jakiś szkodnik Dumek jalowcowy grasuje w okolicach. Szkodnik który wżera się w gałązki tam składa jaja, gałązki usychają. Wygląda to tak jakby tuje padały z suszy.
Będę ratować.
Deszcz by się przydał taki solidny przez tydzien a nie takie kąpanie 2 godziny.
Elu, bardzo ładna sosna himalajska, duży egzemplarz, marcinki cudnie Ci kwitną, uwielbiam je.
Mnie też przydałoby się więcej wody, niby coś tam pada, ale to zazwyczaj mżawka, czasem trochę deszczu, no i niebo zachmurzone, a mnie by się przydała raczej ulewa co jakiś czas. Pod drzewami jest zupełnie sucho, a w stawie brakuje ok. pół metra wody do normalnego stan.
Monika Diana kwitnie na nowych i starych pędach.
Jeżeli chodzi o polar Bear ma 3 krzaki i bardzo sobie je chwałę. W tym roku przycielam je bardzo radykalnie i mają mniej, ale grube pędy. Kwiaty moim zdaniem są ładniejsze od Limmeling. Bardzo duże jak wiadra kolor cudowny piękna limonka. Brakuje mi jeszcze jedna.
Twoje astry w pełnym rozkwicie i mąsz ich bardzo dużo.
U nas też był Spory mróz bo mi pomarzły byliny.
Hortensje już mają brązowe kwiaty po przymrozku nie mają przebarwień mróz to zalatwił.
Do kupna zimowitow przykładam się od kilku lat i jeszcze nie kupiłam.
No sporą, ale one szybko rosną. ta moja większą ma przyrosty ok 40 cm. Trochę źle ja prowadziłem trzeba ją było ciąć i wtedy by zgęstniała. Dopiero od 2 lat jej pędy przycinam i od spodu gęstnieje.
Lidziu, Ulinko - dziękuję, pacjent będzie żył i ma się całkiem dobrze, kartka z życia znowu przewrócona i od nowa się zapisuje
Sylwio dokładnie tak jak napisała Ela wolę wyciąć i na przyszły rok znowu rzucić nasionami
Rysko - dziękuję bardzo To jeszcze na dokładkę zdjęcia księżyca z 2 października
Patrycjo, tak, u mnie już był przymrozek w nocy i rano łamałam bosymi stopami trawki Zaczęłam znowu chodzić boso rano, zaczęłam od minuty, dzisiaj wytrzymałam 5
W kominku palę 3 dzień, bo wieczorami od +1 do 3°C
Jesiennie....
A mnie jest szkoda lata... śpiewam sobie
Ostatki papryczek z grządki wzniesionej na wolnym powietrzu, może dojrzeją. Nawet jakiś amator się znalazł i wygryzł dziurki:
Monika wiem, że u ciebie pada bo mam znajomych po wschodniej części Wisły i tam pada a tutaj jakieś przeklęte miejsce i nic ziemią jak skała. Dzisiaj sądziłam jeszcze jeżówki i cisy. Bez siekiery nie podchodź do dołka. Wykopalam na 10 cm i nalałem wody i jak wsiąkła po jakimś czasie kopałam dalej.
Zaniedbałam w tym roku tuje i zaczęły mi schnąć. Martwię się bo przez ostatnie 2 tygodnie je ciągle podlewam. Dzisiaj też lałam. Martwię się bo jak padną to będę miała suche kikuty a wiatr będzie hulał na całego.
Zielono na tej części bo podlewamy. Sryliony litrów wody. EM zastanawia się, czy nie wykopać jeszcze jednej studni tylko do podlewania na końcu działki z dużym pojemnikiem około 500 litrów.
Ten co mam w domu to tylko 50 litrów i pompa non stop chodzi jest za bardzo obciążona.
Ty wiesz, że rolnicy kosza tylko raz łąki bo trawa nie rośnie. Likwidują krowy bo nie maja siana ani pastwisk od 3 lat. W melioracji od 3 lat nie płynie woda.
Też lubię ten widoczek to z tarasu.
Astry przesadzone i nie wszystkie tak ładnie rosną.
W tym roku np te poniżej w ogóle jeszcze się nie rozwinęły a już u nas przymrozek był.
Wiele roślin mi złapał przymrozek. Surmia zmarzła
Kupiłam sobie w czwartek sosenkę himalajska bardzo ładna dzisiaj przywieźli.
Mój ulubiony kadr z ogrodu! ta rabata jest piękna❤️ Astry ślicznie Elu tobie zakwitły. Aż trudno uwierzyć że u ciebie jest susza bo mieszkamy nie aż tak bardzo daleko od siebie, bo u mnie deszczu było całkiem sporo momentami ulewy że aż zaczeły mi przetaczniki gnić łubin i 2 ciemierniki, a ziemię mam piaszczystą..
Elu ciemiernikom nic nie daje,sierpień to nie jest ich czas do kwitnienia, zdecydowanie za wcześnie. Polar Bear mam ładne duże stożki buduje ale jest mocno pokładająca się. Princes Diane mogłaś kupić, ja jestem zniej zadowolona bo ona zakwitła po mimo niskiego przycięcia przy ziemi wiosną bo przemarzła.A to jej przebarwienia, gdyby nie ten mróz na początku października to by ładniej kwiaty się wybarwiły na zielono.
Tak tylko gdybam, musze cos wymyslic u siebie nowego do roboty I wymyslilam, ze przy tarasie zrobie plumpke jakas, moze nawet z mini kaskadka. I wtedy od nowa obsadze, bo to co jest tam teraz to mnie strasznie wpienia.
Elu pokaze, moze nawet dzisiaj, jak wroce. Wczoraj nie zagladalam, maly piesio wciaz jest chory i nie mialam glowy po sieci biegac.
Jestem zaskoczona tym co piszesz, nie wiem czemu u mnie Clara jest taka duza. Specjalnych warunkow nie ma, dosc duzo popoludniowego słonca, lekki cien od judaszowca. Ziemi szczegolnie dobrej nie ma, bez obornika, rodzima glina z piachem, rosnie przy kraweznikach od opaski ogrodzeniowej, tam bylo duzo piachu i podsypki betonowej, wrecz jalowo a latem suchy kamien. Nie wiem czemu tak urosla. Moze towarzystwo judaszka i trzcinnikow brachytricha jej po prostu słuzy. Wolalabym by byla nizsza ta Klarcia ale kwiatki slicznie pasuja wygladajac spomiedzy lisci bordowego judaszowca.
Ten jest cudo, to Praecox. Tne go wiosna do zera a on tak szaleje. W cieniu, ma dosc mokro. Pożera wszystko, zastanawiam sie nad przeniesieniem, bo 1 sadzoneczka zajela pol rabaty, podest wyjsciowy z sypialni i jednostke od klimy. Rosnie podobnie mocno jak nie bardziej od Early Snow. Fajny jest.
Aniu, takie gdybanie, szukam sobie roboty na wiosne. Bo dogonilam kroliczka i co dalej? Wiem, ze miejscowka jest swietna. Nie wyprowadze sie, bo raczej nie znajde nic lepszego albo chociazby rownie dobrego.
Zapuszczam, zapuszczam, poza tym rozum mam i wiem, ze tu jest super.A i pewnie luby juz by nie przetrawil kolejnej tak duzej zmiany. Chyba doszlam do ściany. Ale to dobrze. Bedzie remontowal w domu
Mam do dokenczenia pralnie, musze zrobic tam zabudowy i skuć kafle na 2 scianach. To tak na poczatek