Jest piękny nie tylko on.
Tar czy możesz napisać jak się nazywa. Widzę, że obie się po roślinach. Też mam takie miejsca, że mogłabym go posadzić.
Mój "wczesny śnieg" rośnie i kwitnie bardzo ładnie. Widziałam go u ciebie i kupiłam.
Nie, nie, nie, nie zgadzam się masz jeden z najpiękniej położonych ogrodów, nawet nie myśl o jego opuszczeniu, zapuszczaj korzenie i koniec! No chyba, że ja tam zamieszkam
Tak tylko gdybam, musze cos wymyslic u siebie nowego do roboty I wymyslilam, ze przy tarasie zrobie plumpke jakas, moze nawet z mini kaskadka. I wtedy od nowa obsadze, bo to co jest tam teraz to mnie strasznie wpienia.
Elu pokaze, moze nawet dzisiaj, jak wroce. Wczoraj nie zagladalam, maly piesio wciaz jest chory i nie mialam glowy po sieci biegac.
Jestem zaskoczona tym co piszesz, nie wiem czemu u mnie Clara jest taka duza. Specjalnych warunkow nie ma, dosc duzo popoludniowego słonca, lekki cien od judaszowca. Ziemi szczegolnie dobrej nie ma, bez obornika, rodzima glina z piachem, rosnie przy kraweznikach od opaski ogrodzeniowej, tam bylo duzo piachu i podsypki betonowej, wrecz jalowo a latem suchy kamien. Nie wiem czemu tak urosla. Moze towarzystwo judaszka i trzcinnikow brachytricha jej po prostu słuzy. Wolalabym by byla nizsza ta Klarcia ale kwiatki slicznie pasuja wygladajac spomiedzy lisci bordowego judaszowca.
Ten jest cudo, to Praecox. Tne go wiosna do zera a on tak szaleje. W cieniu, ma dosc mokro. Pożera wszystko, zastanawiam sie nad przeniesieniem, bo 1 sadzoneczka zajela pol rabaty, podest wyjsciowy z sypialni i jednostke od klimy. Rosnie podobnie mocno jak nie bardziej od Early Snow. Fajny jest.
Aniu, takie gdybanie, szukam sobie roboty na wiosne. Bo dogonilam kroliczka i co dalej? Wiem, ze miejscowka jest swietna. Nie wyprowadze sie, bo raczej nie znajde nic lepszego albo chociazby rownie dobrego.
Zapuszczam, zapuszczam, poza tym rozum mam i wiem, ze tu jest super.A i pewnie luby juz by nie przetrawil kolejnej tak duzej zmiany. Chyba doszlam do ściany. Ale to dobrze. Bedzie remontowal w domu
Mam do dokenczenia pralnie, musze zrobic tam zabudowy i skuć kafle na 2 scianach. To tak na poczatek
Aga, musze na dwoch scianach gdzie mam pralke i suszarki. Tam bylo 123-124 cm. Ale majster nie chcial docinek robic i zrobil mi na 120 cm na dwie kafle. I mam problem. Bo doszla mi 2 suszarka i postawienie pralki obok suszarki jest problematyczne. Za ciasno wlasnie o te 3 cm. Sa bez minimalnej przerwy.
No to skuwamy kafle. Tam i tak nie byly potrzebne, bo miala byc zabudowa. Chyba mialam zacmienie mozgu.
Ja się zastanawiam w ogóle nad płytkami w pralni. Będą tylko na podłodze
Tutaj mam też na ścianach i teraz myślę, że to bez sensu (tak samo jak w „kotłowni”, no ale kiedyś tak się robiło ).
Poczatkowo mialam miec tylko nad wanna dla psiakow i na podlodze ale mialam kupionych za duzo i chłop sie rozpedzil w kotlowni mam tylko na podlodze. Bo juz 2 razy kułam na dodatkowe kable i gniazdka wiec cale szczescie ze kafli nie bylo. Co prawda teraz dziura i bruzdy zachlapane byle jak. Ale zachlapane
A może powinnaś komuś prowadzić budowę?
To By przystopowało Twoje mysli o przeprowadzce i zmianach
Naprawde jesteś szaloną kobietą.
Ja juz powoli zapadam w sen zimowy, a Ty cały czas działasz.