To może być festiva maxima-one mają takie różowe maźnięcie na bieli
Ta kolkwicja to jeden kwiat!!! Hihi, co wymieniałas kolejne róże, to każdą (poza first lady) mogę odhaczyc u siebie no może tylko Chandos Beauty muszę skreślić, bo mi nie obudziła się po zimie. Piękna róża, obłędnie pachniala...
Basiu, u nas dopiero od wczorajszego wieczoru pada, a raczej leje! Ale dziś się bardzo ochłodziło, a przecież przez ostatnie dni grzało powyżej 20 st. i już zaczęłam się cieszyć ciepełkiem...
Jeżeli chodzi o niebieski w ogrodzie, to będzie on właśnie tylko w roślinach, a architektura dalej w większości w bieli
Dzięki za wpis Basiu, ja ostatnio zasypiam nad komputerem i tez mam zaległości w pisaniu. fotki tez mam zaległe, jeszcze w słońcu:
Kochana, oczywiście, mam go kilka kępek więc jak nie od Łucji to ode mnie spokojnie się go uskubie .
Ja po zimie odkryłam brak kilku szałwii. Dziwne. Do tej pory szałwie co najwyżej bywały podżarte przez ślimaki ale się wcześniej wiosną pokazywały a tu zero.
Zaczynam się przyzwyczajać, że w ogrodzie żadna rabata nie jest na zawsze...
Dokupisz sobie te brakujące, zaraz wynajdziwsz jakąś piękność .
Na Ciebie zawsze można liczyć .
Fakt, pod karaganą mam busz, nie widać ziemi . Będę musiała trochę przetrzebić bluszcz bo zarasta wszystko inne.
Z przodu wygląda tak (dopiero jak się podejdzie bliżej widać kwitnące bodziszki i żurawki ):
A na frontowej ruszyła szałwia ale tak jak pisałam - brakuje ze dwóch-trzech kęp w części bliżej domu, zanikły po zimie albo psy zadeptały. Do uzupełnienia jak szałwie przekwitną bo ta dziura strasznie mnie wnerwia.
Jutro może cyknę kilka fot espeszyli for ju .
A co do grabów - muszę dokupić trzeciego brakującego. Tych dwóch nie przycinam na razie, boję się .
I możesz mieć rację, opisem pasuje i kolorem też się zgadza, to taki róż wpadający w fiolet .