Reniu, czy te pojemniki sama poczyniłaś, czy można takowe gdzieś nabyć. Byłabym skłonna spróbować, bo pierwszy raz w życiu posiałam pomidorki koktajlowe; żółte i czarne
Zawciąg mam w ogrodzie już kilka lat ,jeszcze nigdy go nie odmładzałam ..bardzo ładnie się rozrósł i do tego wysiewa się (tylko łatwo przez pomyłkę go wypielić młode siewki wyglądają jak trawka )
Z folią było troszkę zabawy ..troszkę chcieliśmy zrobić foliak jak najtańszym kosztem (koszt to 100zł. koszt folii ) )
Ogólnie to jesteśmy bardzo zadowoleni ,wygląda całkiem przyzwoicie wiadomo nie jest to szklarnia ful wypas noo ale ..może w następnym sezonie lub za dwa, wymyślimy coś lepszego
Haniu pięknoty [pierwiosnki pokazujesz ..Szklarnia stoi i coś w niej rośnie i cieszy oko . W tygodniu sprawdze jak działa poczta to może Ci tę trawkę wyślę .
Szklarnia to u mnie jedyne obecnie przyzwoite miejsce na warzywo. Teraz mam sałatę z rozsady, kolorowe buraki liściowe, czekam na pomidory. No i są jeszcze kwiotki:
pierwszy raz próbuję z jaskrami azjatyckimi, fajne mają te takie nie wiem co - bulwki, kłącza? Mogłyby pewnie rosnąć na zewnątrz, ale tu nic ich nie zagłuszy
No i goździki Chabaud, teoretycznie jednoroczne, a u mnie to już ich trzeci sezon - mają różnokolorowe, zabójczo pachnące kwiatki, wystarczy 1-2 w bukiecie, żeby czuć jak pachną
W zasadzie chyba zima faktycznie była cienka, bo mam też kępkę takich goździków w odmianie La France na zewnątrz, obsypane były tylko lekko ziemią, też przeżyły.
Irenko, udało się i trochę zrobione, ale to kropla w morzu.
Ogólnie jestem zadowolona, w szczegółach wiele do zrobienia i poprawki. Tak wygląda moja szklarnia w trakcie prac.
Poprawek w takiej suszy robić nie będę, bo straciłabym to, co chcę poprawiać. Stałe podlewanie po przenosinach konieczne.
Jak to nic nie zrobione? A cały warzywniak, a przygotowana szklarnia, no kochana z takimi pomocnikami to w mig będzie i dokończone i szybko wyrośnie. U wszystkich tak jest Aniu, ogródkowe prace z doskoku, a chciałoby się mieć super. Dziś dosadzałam pomidory w szklarni, ale nie skończyłam, bo jeszcze bałagan nie sprzątnięty po zimie. I tak to leci. Pozdrawiam.