Juzia napisał(a)

Też nie mogę się przyzwyczaić

Haha

matko z córką jak tu wszystko pędzi, kury, koguty, kapucha przy tarasie i wino w międzyczasie, haha

Karola, kiedy krowy planujesz? Jak znam życie ja w tym czasie zdąże z jedną rabatę wyplewić, a Ty już oborę postawisz, heheheh
buziaki!

Haha
Dziękuję za lajki buahaha

Krów nie planujemy. Może barany. Albo kozy no i szklarnia w przyszłym roku

Piwonie (nawet te różowe) śliczne - jak cała reszta Ani się obejrzysz będziesz wywalać siewki wszystkiego, bo będzie rosło jedno w drugim

Haha
Nie mogę się doczekać!!!

Świetne owce ma Hania z Pradoliny Warty (ogród też zresztą)
Mój M chcial kozy żeby nie musiał kosić l

Haha. Podejrzewam że najpierw zjadłyby najrzadsze okazy lub te z których jestem najbardziej zadowolona

Może kiedyś, zobaczymy!

Póki co dom ogarnięty, ogród w trakcie, wiosną szklarnia i tyle planów.
Jak sąsiada przyciśnie może obniży cenę działki bo sort ale 120 tys za taki wąski a długi pasek nie zapłacę nawet jakbym miała

Jutro środa i cztery wolne dni,ale wypas!!!

Nadrobiłam, ja nie mam litości dla ślimaków, granulki są w użyciu

popcorn napisał(a)

Haha
Dziękuję za lajki buahaha

Krów nie planujemy. Może barany. Albo kozy no i szklarnia w przyszłym roku

Koza to niezły pomysł, ponoć wcale nie jest taka głupia, żeby jeść wszystko jak leci, jak przywykło się o niej myśleć. Podobno, nie wiem, nikt w rodzinie nie miał, ale jako kosiarka - fajna sprawa. Ser kozi też lubię

Mirka kto wie, może to żelazo się nada? Jeśli nie to stare dobre zbieranie po nocy do wiaderka buahahaha

Magda, zobaczymy. Barany, jagnięcina? Hehe Może za jakiś czas jak mi się będzie nudzić. Na razie mi się nie nudzi