Daria, nie wiem co chwalić, ogród zachwyca energetycznymi barwami, jeżówy masz w mega skupiskach, a Memory i ta opaska wokół domu to szał
Czy to miskant, czy rozplenica?
Tak Ula, my z tych co przeróbkami dochodzą do rabaty idealnej No może prawie idealnej, bo przecież ogrodnik amator zawsze ma coś do poprawy
Dziękuję Ci za pochylenie się nad moim placem boju W dzisiejszych czasach to wartość bezcenna, że komuś chce się bezinteresownie pomóc!!!
Już któryś raz piszę, a kogo znam osobiście to mówię, że uwielbiam i bardzo, ale to bardzo dziękuję za każdą radę! To niesamowicie otwiera głowę na inne rozwiązania, a nie tylko zafiksowanie się na jednym, które akurat zasiało się człowiekowi w głowie. Z moich studiów pamiętam, że burza mózgów, którą wiele razy trenowaliśmy to jedno z lepszych rozwiązań. W naszych ogrodniczych zmaganiach też ma cudowne zastosowanie.
I mam nadzieję, że dzięki waszym radom ale też swoim pomysłom, bo przecież ogród na który patrzymy codziennie musi najbardziej właścicielowi w duszy grać, wyjdzie coś, co będzie cieszyć oko I że macie dystans do tego co wybieram, bo przecież każdy jest inny i dzięki temu świat jest barwniejszy. I ogrody niby podobne czasami, powielające np. mody ogrodowiskowe a jakże inne, indywidualne. I mam nadzieję, że jak wyjdzie mi inaczej to nie będziecie mieć mi tego za złe Bo ja wrażliwiec jestem i przeżywam mocno.
Dlatego Uleńko cieszę się ze wszystkich twoich rad, z twojego spojrzenia na moje zmagania. Jakże mogłabym się gniewać za czas który mi poświęciłaś. To nie dziwne spojrzenie na przestrzeń, to Twoje spojrzenie, dzięki któremu i ja mogę popatrzeć nie tylko swoimi oczami. To bezcenne, że pochyliłaś się nad moimi rabatami. I za to ci dziękuję.
Z moją rabatą wykuszową jest jak z ciuchami, fajne przez jakiś czas a potem coś zgrzyta Nie mogliśmy odnowić elewacji, iglaki się rozrosły, conica złapała przędziorka, wszystko do wykopania.
Pojawiły się niskie wrzosy, w wykuszu grzeje mocno, wrzosy to uwielbiają. Niestety po którejś zimie padły w połowie. Zmienił się też mój gust. Wrzosy uwielbiałam, to były moje kwiaty młodości. Za domem rodzinnym miałam wrzosowisko, spacer tam był obowiązkowy.
Obecnie wrzosy to nie moja bajka, pasują mi jedynie do donic jesienią. Kojarzą mi się ze smutkiem, ja uwielbiam dotykać rośliny, a one są takie "martwe". Ostatnie wrzosowisko które mam zamienię za jakiś czas w rośliny cienia. Jodła i klon na górce są coraz większe, stąd i rabata zmienia się w cienistą.
Masz rację Ula, że łezka jest rabatą - łącznikiem, powinna być niska. Podoba mi się tam stipa, zawilce, cisy (ale mniej tych kulek). Problemem jest miłorząb, dziewczyno jaki on ma system korzeniowy - ogromny! Posadziłam go tam wieki temu bez sensu! Gdyby był brzydki już dawno powiedziałabym mu bye bye Ale jest taki ładny, zdrowy, pięknie się przebarwia. I co tu zrobić .....
To co w wykuszu rośnie widzę z domu bo uwielbiam siedzieć na szerokim parapecie w pokoju, często tam zalegam. O dziwo sprawdził się tam miskant gracek. Widzę go teraz jak jest wysoki nawet z kuchni, a na zewnątrz ładnie z daleka wygląda. Ta lekkość i falowanie z każdej strony łapie za serce. Mógłby tylko skurczybyk wolniej się rozrastać, ale mam już chętnego na pół sadzonki
Bukszpany na razie tam zostają póki ich ćma nie zeżre Nie sprawdza się za to carex mount everest. Ma za gorąco i przypala go. W ogóle carexy to temat rzeka, po 3 latach mam już coś na ich temat do powiedzenia, napiszę w osobnym poście.
Fajnie w wykuszu sprawdziły się czosnki, szałwia też mogłaby tam być jako wypełniacz. Muszę tylko kamyki wyrzucić. To ostatnie miejsce gdzie są, ale syn je tam układał i nie mogę mu na razie tego zrobić
Ależ elaborat mi wyszedł, za rzadko piszę, a jak już piszę to tak jak na mojej maturze, polski 15 stron, historia 17 stron A4
Dinozaur ze mnie
Pismo obrazkowe obiecuję wkrótce Ludzie przecież nie mają czasu czytać. Chociaż ja uwielbiam Nawet kartki nadal wysyłam, a jak mam natchnienie to nawet ręcznie robione
Danko, masz rację, byłam przyszywaną babcią, chętnie zostawałam z Alicją, jak jej rodzice potrzebowali coś załatwić.
Ale to było na krótko, a teraz było na "cały etat".
Dałam radę, ale czasem było ciężko, kondycja już nie ta.
Grażynko, te czosnki to Purple Sensation. Fajnie wyglądają z trawami.Niestety towarzyszą im jako już przekwitłe. Trawy też nie za bardzo kryją im liście , bo są jeszcze niewysokie, przynajmniej u mnie miskant LM. Tak czosnki mi kwitły 15 maja.
Ciekawa jestem Twojego płotku. Powodzenia z pogodą!
U nas też często pada. Nawet teraz mamy zlewę. Ale przez moją piaszczystą ziemię przelatuje wszystko jak przez sito i po słonecznym dniu prawie śladu deszczu nie widać.
A co myślicie o połączeniu traw i hortensji?
Znalazłam taką piękną aranżację i myślę, by tak zrobić u siebie w ogrodzie.
Użyłabym miskant chiński bo daje wąskie strzeliste powierzchnie...
Do tego lawenda i chabry. Pięknie.
Juzia cała ta rabata jest do przeniesienia na tą nową
Ona nie jest taka mała..a nowa jest jeszcze większa..w najszerszym miejscu 4m z drugiej strony 5m i 10m długości.
Myślę że ją ciut powiększe ..po szerokości i wtedy może moje wymarzone brzozy 3 zamieszczę ?
Piórówka Hameln Gold nadal niska, za to miskant Morning Light nieźle ruszył.
Udał mi się wysiew szarłatu, czekam na cudne czerwone ogonki
Roślina - dziwadło zaczęła zawiązywać nasiona, muszę zebrać i poszukać miejsca na wysianie dużej ilości
Maki mają wiele odnóg i ostatnie gdzieś jeszcze zakwitają. Anabelki są podwiązywane kilka razy, te od strony altany mają drabinki, później jest trawa miskant i ona może też stabilizuje hortensje. Za trawą hortensje są przywiązane do podpórek z drutu. Tam są dwa rzędy anabelek.
Lubię ten mój skrawek świata i pracę w nim też. Ogród traktuję jak rehabilitację ruchową, ja latem jestem sprawniejsza niż zimą. Trzeba się poschylać, coś wynieść, pospacerować, pooglądać, czasem coś zaplanować. Ale nie oszukujmy się lata lecą, choroba robi spustoszenie w organiźmie, lepiej to już było. Koniec tej nostalgii
Przy Pomponelli rośnie miskant, niestety nie pamiętam jaka odmiana. Z boku jest Morning Light ale ten bezpośrednio przy róży to jakiś kwitnący z kłosami.