Mam hortke która dorasta do około 120-130 cm, ma kwiaty jak Limelight,a nawet większe. Myślałam,że to może little lime
Mój miskant,który był kupowany jako Klein w zeszłym roku- nie kwitł rok temu i w tym roku też nie kwitnie,a ma jakieś 165 cm wysokości jeśli nie więcej. Podejrzewalam, że może to gracek, ale Wiola pisała,że mój inaczej wygląda,więc w sumie nie wiem co to za miskanty mam ale są ladne- duże
Jak fajnie popatrzeć na zdjęcia, na których widać słonko u mnie dziś deszczowo, choć słońce też się przebija
I dalej (jeżówki, irysy, tawuła van houtta)
Liliowce, kalina japońska, miskant
I w stronę ambrowca, co ma mało liści... i chyba zaczyna się już przebarwiać.
W ogóle u nas dookoła wierzby, lipy i brzozy zaczęły się przebarwiać. Tutaj dereń, bez czarny Eva, hortensje wims red, jeżówki, trawy, będą jeszcze tawuły japońskie, lilaki palibin, runianka
I od strony choin w kierunku platana
Dziewczyny,tak wygląda ten mój miskant. Nie kwitł jak do tej pory,rośnie drugi rok u mnie. Ma jakieś 140-150 cm.
Gacek być może to jest,a jeśli nie to nie wiem.
Kupowany jako kleine fontane.
Gosiu, u mnie też nie wszystkie jeżówki są ładne, mimo podlewania. Dziwne to, bo przecież jako rośliny preriowe powinny być odporne na kaprysy pogody. No chyba że w trakcie hodowania nowych odmian ta odporność gdzieś im się zapodziała...
Pomidorki zaczęły dojrzewać. Dużo zielonych, więc chyba sosy będziemy robić do słoików
U Hani barbula już kwitnie, moja jest trochę późniejsza. Za to miskant Adagio już kłosi na całego. Tak się to wszystko mocno wymieszało - jedne rośliny przyspieszyły, inne mają opóźnienie... Nowa jakość się tworzy...
Kącik chcę jeszcze dopracować. Niech już będzie taki, żeby było wygodnie i ładnie Ale do tego są potrzebne jakieś normalne temperatury
Rutewka trochę wyblakła już dosyć długo kwitnie mam 3 krzaki. Myślałam jak osobno posadzę to się rozkrzewia, ale chyba rutewka lepiej wygląda jak gęściejszy krzaczek. Może się jeszcze rozkrzewia.
To Memory jedna z trzech.
Po prawej miał być miskant Siuks, ale to jakaś gigantyczna trawa. Po prawej jest Siuks który jest niższy a o to mi chodziło aby przed Memory posadzić niższe miskanty a "Siuks" właśnie taki jest i wczesnie zakwita i bardzo ładnie się przebarwia
Daria lejesz miód na moje serce ,tyle pochwał wielkie dzięki !
Rabaty zmieniam,dopieszczam ,aż mi gra w 100 %
Wjazdowa zachwyca bardzo, szok jak rosliny urosly,bo sadzone rok temu
Memory to pottfforry !
Rosną expresowo ogrodzenie ma 1,65m a te już ponad nim to ze 2 metry mają a jak kwiat wypuszcza to myślę,że ok. 2,5 m będą miały
Ja właśnie te moje pseudogracki obstawiam, że to Graziella... eh drugi raz kupiłam podróby ...
Jednak po namysle zrobię wiosną tetris i te pseudogracki z rabat przytarasowych pójdą obok altany na grabową a z grabowej Gracki przesadzę na rabaty przy tarasie, bo zależy mi na wysokich miskantach....
Przepięknie, ach brak słów...
I jeszcze więcej pięknie skomponowanych rabat, wjazdowa juz zachwyca.
Memory tez mam sadzony w tamtym roku, ale mój pewnie mniejszy, ale nie mierzyłam.
A twoje ogrodzenie jaką ma wysokość, mierzyłaś?Bo Twój juz ponad ogrodzenie.
Co do gracków też mam takie, mam też 2 Gracielle i liść jest trzoszkę szerszy choć też cienki i łudząco podobny, więc co to by był za miskant? Nie znam innej podobnej odmiany.
Zapomniałam dodać, że jeszcze pędraki na niej mam więc masakra. A i jeszcze jak jest duży śnieg to spada na cześć rabaty z dachu. Przeróbki to moja specjalność . Dałam rozchodniki i stipy to powinny wytrzymać. Rozchodniki chyba pędraki zrą bo wypadają jeden za drugim. Hortensje będą cierpieć z powodu upału chociaż na razie Magical Candle dobrze sobie radzą. Jeżówki, rozplenice, hakonki i miskant zobaczymy. Dereń i cisy nie wiem. Jednym słowem rabata eksperymentalna .
Perowskie, berberysy mogłabym faktycznie tam dać jak mi coś z niej wypadnie. Seslerie mam już w 2 miejscach więc tu już nie chciałam dawać. A lilaki to jeszcze nie moja bajka, nie dojrzałam do nich .
Daria, nie wiem co chwalić, ogród zachwyca energetycznymi barwami, jeżówy masz w mega skupiskach, a Memory i ta opaska wokół domu to szał
Czy to miskant, czy rozplenica?
Tak Ula, my z tych co przeróbkami dochodzą do rabaty idealnej No może prawie idealnej, bo przecież ogrodnik amator zawsze ma coś do poprawy
Dziękuję Ci za pochylenie się nad moim placem boju W dzisiejszych czasach to wartość bezcenna, że komuś chce się bezinteresownie pomóc!!!
Już któryś raz piszę, a kogo znam osobiście to mówię, że uwielbiam i bardzo, ale to bardzo dziękuję za każdą radę! To niesamowicie otwiera głowę na inne rozwiązania, a nie tylko zafiksowanie się na jednym, które akurat zasiało się człowiekowi w głowie. Z moich studiów pamiętam, że burza mózgów, którą wiele razy trenowaliśmy to jedno z lepszych rozwiązań. W naszych ogrodniczych zmaganiach też ma cudowne zastosowanie.
I mam nadzieję, że dzięki waszym radom ale też swoim pomysłom, bo przecież ogród na który patrzymy codziennie musi najbardziej właścicielowi w duszy grać, wyjdzie coś, co będzie cieszyć oko I że macie dystans do tego co wybieram, bo przecież każdy jest inny i dzięki temu świat jest barwniejszy. I ogrody niby podobne czasami, powielające np. mody ogrodowiskowe a jakże inne, indywidualne. I mam nadzieję, że jak wyjdzie mi inaczej to nie będziecie mieć mi tego za złe Bo ja wrażliwiec jestem i przeżywam mocno.
Dlatego Uleńko cieszę się ze wszystkich twoich rad, z twojego spojrzenia na moje zmagania. Jakże mogłabym się gniewać za czas który mi poświęciłaś. To nie dziwne spojrzenie na przestrzeń, to Twoje spojrzenie, dzięki któremu i ja mogę popatrzeć nie tylko swoimi oczami. To bezcenne, że pochyliłaś się nad moimi rabatami. I za to ci dziękuję.
Z moją rabatą wykuszową jest jak z ciuchami, fajne przez jakiś czas a potem coś zgrzyta Nie mogliśmy odnowić elewacji, iglaki się rozrosły, conica złapała przędziorka, wszystko do wykopania.
Pojawiły się niskie wrzosy, w wykuszu grzeje mocno, wrzosy to uwielbiają. Niestety po którejś zimie padły w połowie. Zmienił się też mój gust. Wrzosy uwielbiałam, to były moje kwiaty młodości. Za domem rodzinnym miałam wrzosowisko, spacer tam był obowiązkowy.
Obecnie wrzosy to nie moja bajka, pasują mi jedynie do donic jesienią. Kojarzą mi się ze smutkiem, ja uwielbiam dotykać rośliny, a one są takie "martwe". Ostatnie wrzosowisko które mam zamienię za jakiś czas w rośliny cienia. Jodła i klon na górce są coraz większe, stąd i rabata zmienia się w cienistą.
Masz rację Ula, że łezka jest rabatą - łącznikiem, powinna być niska. Podoba mi się tam stipa, zawilce, cisy (ale mniej tych kulek). Problemem jest miłorząb, dziewczyno jaki on ma system korzeniowy - ogromny! Posadziłam go tam wieki temu bez sensu! Gdyby był brzydki już dawno powiedziałabym mu bye bye Ale jest taki ładny, zdrowy, pięknie się przebarwia. I co tu zrobić .....
To co w wykuszu rośnie widzę z domu bo uwielbiam siedzieć na szerokim parapecie w pokoju, często tam zalegam. O dziwo sprawdził się tam miskant gracek. Widzę go teraz jak jest wysoki nawet z kuchni, a na zewnątrz ładnie z daleka wygląda. Ta lekkość i falowanie z każdej strony łapie za serce. Mógłby tylko skurczybyk wolniej się rozrastać, ale mam już chętnego na pół sadzonki
Bukszpany na razie tam zostają póki ich ćma nie zeżre Nie sprawdza się za to carex mount everest. Ma za gorąco i przypala go. W ogóle carexy to temat rzeka, po 3 latach mam już coś na ich temat do powiedzenia, napiszę w osobnym poście.
Fajnie w wykuszu sprawdziły się czosnki, szałwia też mogłaby tam być jako wypełniacz. Muszę tylko kamyki wyrzucić. To ostatnie miejsce gdzie są, ale syn je tam układał i nie mogę mu na razie tego zrobić
Ależ elaborat mi wyszedł, za rzadko piszę, a jak już piszę to tak jak na mojej maturze, polski 15 stron, historia 17 stron A4
Dinozaur ze mnie
Pismo obrazkowe obiecuję wkrótce Ludzie przecież nie mają czasu czytać. Chociaż ja uwielbiam Nawet kartki nadal wysyłam, a jak mam natchnienie to nawet ręcznie robione