Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "wrotycz"

Tam, gdzie jeże mówią dobranoc. 13:46, 16 lut 2015


Dołączył: 08 wrz 2013
Posty: 4587
Do góry
bdan napisał(a)

Dziękuje Ci bardzo.
Tworząc warzywnik zastanawiam się nad przygotowaniem miejsca na posianie wrotyczu i pokrzywy. U nas dziko niestety te rośliny nie rosną, a nie chciałabym chodzic po lasach i rwać pokrzywy, nie wiem, czy można.
Nie wiem, czy ma to sens, jakbym w dwóch nadstawkach do palet posiać te rośliny.
Co sądzisz? Ten wrotycz to jakaś konkretna odmiana. Nie wiem, czy w ogóle można dostać nasiona wrotyczu i pokrzywy?

Myślę Danusiu, że wystarczy przenieść do ogrodu niedużą karpę pokrzyw lub wrotycza, posadzić w ustronnym miejscu i co roku będziesz miała świeże ziele pod ręką. Wrotycz choć ekspansywny również dobrze wygląda w kompozycjach z innymi roślinami. Przy stosowaniu preparatów pochodzenia roślinnego nie musimy tak sztywno trzymać się zasad jak to jest w przypadku stosowania środków chemicznych. Olejki eteryczne których zapach odstrasza szkodniki znajdują się również w czosnku, macierzance, piołunie. Wiele roślin z których robimy wyciągi i gnojówki możemy również zakupić w postaci suszu w sklepach zielarskich.
Tam, gdzie jeże mówią dobranoc. 07:57, 16 lut 2015


Dołączył: 22 maj 2013
Posty: 2706
Do góry
waldek727 napisał(a)

Dlatego Danusiu jak najbardziej możesz wykorzystać porowaty materiał pochodzenia wulkanicznego łącząc go z bardziej przepuszczalną glebą w miejscach, w których akurat rośliny mają większe zapotrzebowanie na wodę.



Dziękuje Ci bardzo.
Zastanawiam się, czy domieszać do ziemi, która będzie w skrzynkach na warzywa (komposty z rodzimą). Ziemi w takich skrzynkach jest nie za dużo, sądzisz, ze warto tam dosypać, by zbyt szybko nie przesychała? Jeżeli tak, to ile dać mniej więcej tego perlitu na m2 powierzchni


Tworząc warzywnik zastanawiam się nad przygotowaniem miejsca na posianie wrotyczu i pokrzywy. U nas dziko niestety te rośliny nie rosną, a nie chciałabym chodzic po lasach i rwać pokrzywy, nie wiem, czy można.
Nie wiem, czy ma to sens, jakbym w dwóch nadstawkach do palet posiać te rośliny.
Co sądzisz? Ten wrotycz to jakaś konkretna odmiana. Nie wiem, czy w ogóle można dostać nasiona wrotyczu i pokrzywy?
Co się stało kwiatom ... 15:27, 08 lut 2015


Dołączył: 08 wrz 2013
Posty: 4587
Do góry
Ewa777 napisał(a)
Mirelko, podaj przepis na "ambrozję" z pokrzyw do róż Chyba na niego jeszcze nie trafiłam.

Ewuniu.
Nie musisz ograniczać gnojówek roślinnych tylko do jednego gatunku. Można, a nawet trzeba wykorzystać składniki odżywcze skumulowane w innych roślinach. W zależności od tego co posiadamy ,,pod ręką" można dorzucić mniszka, skrzypu albo jakiś ziół lub siana.
Poza odzyskiwaniem minerałów w takich mieszankach powstaje również, a może przede wszystkim bogatsza flora bakteryjna.
Co jeszcze?
Można również dodawać rośliny o specyficznym zapachu olejków eterycznych (tymianek, wrotycz, piołun, czosnek). Sprawią one, że glebowe szkodniki zainteresowane będą zmianą miejsca swojego żerowania. Ich zmysł węchu, to podstawa podziemnej egzystencji. Warto również przynieść sobie od hodowcy gołębi wiadro pomiotu, którym po przekompostowaniu można zasilać glebę. Pamiętajmy o tym, że to co gleba rodzi, powinno do niej wrócić. Starajmy się przy pielęgnacji ogrodu domykać cały czas łańcuch pokarmowy. Jest to podstawa zdrowia i pięknego wyglądu naszych roślin.
RRR - różane rozmaitości Renaty i nie tylko różane :) 23:17, 03 lut 2015

Dołączył: 19 sie 2012
Posty: 7826
Do góry
Reniu, Miro, nasze szczere chęci to jedno, rzeczywistość i ograniczenia czasowe to drugie. Nie przerzucę się od razu na same ekologiczne opryski lub ograniczę tylko do chemii. Złoty środek i umiar a nade wszystko zdrowy rozsądek będzie nas ratował Stosowałam wrotycz, pokrzywy, skrzyp, miksturę przeciwko uwiądowi powojników ( skuteczna), popiół i kompost, ale rosomanes piszą, że MS to podstawa dla róż, sprawdziły nie na jednym krzaczku a na setkach I chyba mają rację, sądząc po zdjęciach
Ogród tworzony z pasją 21:51, 04 sty 2015


Dołączył: 01 mar 2014
Posty: 11801
Do góry
No właśnie tak myślałem, nie mam pojęcia czym to wytępić, słyszałem, że niektórzy wrotycz stosują
Nieforemny ogród na przodzie 19:29, 03 sty 2015


Dołączył: 30 gru 2011
Posty: 1013
Do góry
agata19762 napisał(a)
Ola kawał roboty odwaliłaś
zmiany na plus !!!

robale okropne musisz je tępić ...szkoda roślinek

Ola i spóźnione gratki wysyłam rocznicowe



Dzięki Agatko, miło się ogląda na zdjęciach takie przemiany

A robale...na razie krety z nimi walczą, ja zacznę na wiosnę jak się ociepli i będzie trzeba wrotycz zastosować ...
Nieforemny ogród na przodzie 12:10, 02 sty 2015


Dołączył: 30 gru 2011
Posty: 1013
Do góry
Dzięki za wizytę i pochwały

Z tymi robaczkami to już nie wiem bo czytałam że opuchlaki wykluwają się z białych jajeczek a u mnie były żółciutkie,
wklejam sobie linka o wrotyczu
http://www.swiatkwiatow.pl/poradnik-ogrodniczy/wrotycz--tanacetum-id694.html
http://ekoarka.com.pl/ogrod/163-wrotycz-na-szkodniki-i-choroby
Ogrody inspirowane naturą 09:46, 07 gru 2014


Dołączył: 08 wrz 2013
Posty: 4587
Do góry

Mala_mi napisała:

Dziękuję za fajny wątek o naturze porządkowanej ręka człowieka.. czyli coś co mi się podoba w ogrodach najbardziej. Jest to trudny temat, bo zestawienie roślin by na rabacie cały sezon było ładnie, jest bardzo trudne. Byliny maja to do siebie, że krótko są ładne, a potem niestety potrafią bardzo szpecić, rozrastają się w sposób często nieprzewidywalny (jedne za szybko, drugie za wolno, zarówno wszerz jak i wzdłuż). Walczę już z łopatą kolejny rok jak to zrobić, aby było dobrze, wizualnie i w kwesti czasochłonności dbania o rabatę..

Moda na takie ogrody idzie, ale dużo właścicieli jak będzie musiało własnymi łapkami zadbać o taki ogród to sie po prostu podda. Nie podołają by utrzymać takie rabaty w stanie "śliczności". Nie każdy jest miłośnikiem grzebania w ziemi, nie każdy ma zacięcie by uczyć się o bylinach, nie każdy zaakceptuje gorsze okresy bylin...
Moda na naturę to jedno a realia to drugie. Człowiek który pracuje (często więcej niż 8 godzin), posiada dzieci (a tu obowiązków coraz więcej, bo świat staje na głowie), ma dom, chorą mamę, a do pracy jedzie godzinę w jedna stronę, w domu też dba o porządek... może nie mieć ochoty na grzebanie w ogrodzie.

Dlatego myślę, że ogrody formalne, dalej będą miały wzięcie. Estetyka w otoczeniu mniejszym nakładem pracy przeważy modne trendy. Bo o ile kupić modne buty jest łatwo, to zadbać o modny ogród już jest trudno.
Nawet dobrze skomponowany ogród bylinowy wymaga co jakiś czas przesadzania, wycinania i takich tam...
Dlatego fajnie Danusiu że pokazujesz różne ogrody, z trawnikiem i bez, z bylinami i formalne... dzięki temu każdy może znaleźć coś co mu będzie najbardziej odpowiadało.

Lepszy ogród z trawnikiem i tujami niż 100% naturalny ogród czyli teren porośnięty lokalnym zielskiem. Jak widać takie tez maja woje dobre strony, Ty masz gałązki, a ja rwałam wrotycz


Aniu.
Twoje podejście do tego tematu nie musi być aż tak bardzo pesymistyczne. Takie zdanie jak: ,,Lepszy ogród z trawnikiem i tujami niż 100% naturalny ogród czyli teren porośnięty lokalnym zielskiem" mija się z ogólnymi założeniami które dotyczą tych ogrodów. Ten nowy trend niewiele ma, czy też niewiele będzie miał wspólnego z klasycznymi ogrodami naturalnymi, wiejskimi czy też permakulturowymi. Nikt z projektantów, producentów czy wykonawców ogrodów inspirowanych naturą nie będzie strzelał sobie sam w stopę i proponował nam zielone zagospodarowanie terenu które będzie praco i czasochłonne w późniejszym jego utrzymaniu. Wręcz przeciwnie. Ogrody te powinny iść z duchem czasu i powinny być wpisane w realia naszego życia. Będą to równie piękne ogrody z przyjemnym odbiorem wizualnym co ogrody w stylu formalnym. Różnica będzie polegała na tym, że zniknie z nich kilka charakterystycznych dla tych ogrodów elementów i będzie w nich bardziej zaakcentowany ruch. Najlepszym przykładem ogrodów inspirowanych naturą są ogrody japońskie. Nasze położenie geograficzne pozwoli nam na przekształcenie terenu w stylu ,,Land art" i kierując się własną wizją umożliwi nam utworzenie na nim fragmentu charakterystycznego pejzażu.
cdn.
Ogród nie tylko bukszpanowy - część III 10:29, 05 gru 2014


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Do góry
Dziękuję za fajny wątek o naturze porządkowanej ręka człowieka.. czyli coś co mi się podoba w ogrodach najbardziej. Jest to trudny temat, bo zestawienie roślin by na rabacie cały sezon było ładnie, jest bardzo trudne. Byliny maja to do siebie, że krótko są ładne, a potem niestety potrafią bardzo szpecić, rozrastają się w sposób często nieprzewidywalny (jedne za szybko, drugie za wolno, zarówno wszerz jak i wzdłuż). Walczę już z łopatą kolejny rok jak to zrobić, aby było dobrze, wizualnie i w kwesti czasochłonności dbania o rabatę..

Moda na takie ogrody idzie, ale dużo właścicieli jak będzie musiało własnymi łapkami zadbać o taki ogród to sie po prostu podda. Nie podołają by utrzymać takie rabaty w stanie "śliczności". Nie każdy jest miłośnikiem grzebania w ziemi, nie każdy ma zacięcie by uczyć się o bylinach, nie każdy zaakceptuje gorsze okresy bylin...
Moda na naturę to jedno a realia to drugie. Człowiek który pracuje (często więcej niż 8 godzin), posiada dzieci (a tu obowiązków coraz więcej, bo świat staje na głowie), ma dom, chorą mamę, a do pracy jedzie godzinę w jedna stronę, w domu też dba o porządek... może nie mieć ochoty na grzebanie w ogrodzie.

Dlatego myślę, że ogrody formalne, dalej będą miały wzięcie. Estetyka w otoczeniu mniejszym nakładem pracy przeważy modne trendy. Bo o ile kupić modne buty jest łatwo, to zadbać o modny ogród już jest trudno.
Nawet dobrze skomponowany ogród bylinowy wymaga co jakiś czas przesadzania, wycinania i takich tam...
Dlatego fajnie Danusiu że pokazujesz różne ogrody, z trawnikiem i bez, z bylinami i formalne... dzięki temu każdy może znaleźć coś co mu będzie najbardziej odpowiadało.

Lepszy ogród z trawnikiem i tujami niż 100% naturalny ogród czyli teren porośnięty lokalnym zielskiem. Jak widać takei tez maja woje dobre strony, Ty masz gałązki, a ja rwałam wrotycz

Kropka widzę dzielnie już asystuje.... a w zielonym kubraczku bardzo jej do twarzy
Fitoremediacja czyli biorekultywacja i nie tylko 14:01, 24 lis 2014


Dołączył: 20 mar 2014
Posty: 3124
Do góry
Wrotycz także widziałam u siebie na polanie, także przetestuję. Systematyczność to podstawa- to już wiem po warzywniku. Mam czas to się zajmę tymi drzewkami. Nadchodzący rok jest i tak tym kiedy jabłonie nie będą chciały mi kwitnąć więc postaram się doprowadzić je do porządku żeby chociaż za dwa lata mieć coś z tego.
Dziękuję ślicznie i będę śledzić. Nie myślałeś o napisaniu książki? A może już napisałeś?

Pozdrawiam
Boćkowe perypetie ogrodkowe 18:57, 23 lis 2014


Dołączył: 05 paź 2011
Posty: 7991
Do góry
Kindzia napisał(a)
Bociuśka, ja to dobrze, że się odezwałaś!!!
Mam Nigrę, warto

Nie chcę Ci dokładać...ale to chyba opuchlak na rodkach...wrotyczy trzeba poszukać...i zapodać.

Buziole!


Drugi głos na śliweczkę. Dzięki

A wiesz, że mam nastawiony wrotycz... Od sierpnia się kisi w wiaderku... Nadaje się? Podlać czy psiuknąć?
Moja działka. 15:41, 09 lis 2014


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Do góry
ewsyg napisał(a)
Wrotycz rośnie na łąkach. U mnie rośnie, wykopię go sobie i posadzę do jakiegoś pojemnika, żeby był w zasięgu. Myślę, że możesz przesadzić liliowca. Tylko dobrze go obkop z dużą ilością ziemi. Ja już nie przesadzam. Ja bym się wstrzymała do wiosny.


Ja liliowce wczoraj przesadzałam , jestem pewna ze nic im się nie stanie.
Moja działka. 22:23, 08 lis 2014


Dołączył: 17 maj 2013
Posty: 11931
Do góry
Wrotycz rośnie na łąkach. U mnie rośnie, wykopię go sobie i posadzę do jakiegoś pojemnika, żeby był w zasięgu. Myślę, że możesz przesadzić liliowca. Tylko dobrze go obkop z dużą ilością ziemi. Ja już nie przesadzam. Ja bym się wstrzymała do wiosny.
Miłkowo - moje miejsce na Ziemi. cz.II 13:39, 03 lis 2014


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Do góry
barbara_krajewska napisał(a)

Rh rosną Ci jak szalone. I wyżerek po opuchlakach nie widać, to znaczy, że ich nie masz!


A jednak ciut wczoraj widziałam, czyli gdzieś są, no cóż, w nocy nie będę polować
3 sztuki wykopane, reszta pewnie gdzieś dalej siedzi...
Najwyżej będę lać wrotycz, jak inni
Do raju daleko - u Ewy 11:59, 22 paź 2014


Dołączył: 26 lip 2014
Posty: 19276
Do góry
Musze to sobie wkleić

Kilka słów o kompoście ogólnie
Zawsze na wstępie musi być teoria
W kompoście następuje proces rozkładu (butwienie)w którym uczestniczą organizmy żywe - bakterie, grzyby, a głównie dzięki dżdżownicom.
Rozkład musi mieć harmonijny przebieg, a do tego potrzebne są ciepło, powietrze i wilgoć. W zbyt zbitej lub zbyt wilgotnej pryzmie następuje niekorzystny proces gnicia, w wyniku którego powstają m.in. siarkowodór, kwas masłowy, amoniak, metan, których zapach zwabia np. muchy a nawet szczury. Pryzma staje się rozsadnikiem czynników chorobotwórczych, a zetknięcie produktów gnicia z korzeniami roślin powoduje ich obumarcie!

Sztuką jest prawidłowe ułożenie warstw w kompoście - powinny być one układane jak lazania, czyli warstwa zielona i warstwa brązowa (np.słoma, papier, kartony, ziemia, warstwa kompostu, obornik). W praktyce wygląda to tak, że np. na równomiernie rozłożoną warstwę świeżo skoszonej trawy rozsypujemy warstwę obornika lub ziemi, ew. kompostu.

na kompost nadają się
-resztki roślinne, gałązki żywopłotów (na mój kompost wrzucam pocięte -ok.2-3cm- gałązki, patyczki, w tym z cięcia cisów, jałowców i innych iglaków; części nie zdrewniałych nie tnę wcale)
-liście (muszą być rozłożone cienka warstwą, ponieważ łatwo się zbijają blokując dostęp tlenu)
-skoszona trawa (w cienkich warstwach)
-resztki owoców i warzyw (w tym obierki, łęty pomidorów, fasoli etc)
-nadziemne części chwastów
-niezadrukowany papier (papier śniadaniowy, chusteczki, ręczniki pap., tektura, wytłoczki po jajkach, tekturowe rolki z pap. toaletowego, ręczników itp.)
-ziemia z doniczek i skrzynek
-rozgniecione skorupki z jaj
-fusy z kawy (z pap. filtrami) i herbaty (niesłodzone!)- nie wszystkie torebki od herbaty są papierowe... jak się okazało... np. saga...
-przekwitnięte kwiaty
-obornik (owczy, kozi, koński, krowi, guano ptasie -kur, gołębi etc)
-małe ilości skórek z cytrusów (dobrze umytych, ponieważ cytrusy zabezpieczane są środkami grzybobójczymi i konserwantami)
-skórki z bananów
-słoma i siano
-popiół drzewny (śmiało, cienkimi warstwami może to być 3-5kg na kompostownik wielkości np. skrzyni z palet)
- gnojówki z pokrzywy, skrzypu... wrotycz przy dżdżownicach chyba raczej nie...
- trociny, gałęzie z rozdrabniacza
Opuchlaki 18:18, 21 paź 2014


Dołączył: 25 maj 2012
Posty: 3771
Do góry
Właśnie wróciłam z "wykopków" - w kilku żurawkach mnóstwo larw o różnych rozmiarach - już te takie normalne i kilkanaście maleńkich. Korzenie poczyściłam, ziemię przejrzałam i w sumie tylę mogę teraz zrobić. Na nicienie u mnie już zdecydowanie za późno, wrotycz był tam 2 razy lany, gorczyca w tym miejscu była posiana, więc pozostaje czekać, co będzie po zimie.
Mała Eleczka 22:20, 20 paź 2014


Dołączył: 13 sty 2013
Posty: 4757
Do góry
Malgosik napisał(a)


ja sobie upatrzyłam wrotycz na ugorze koło mojej mamy
przyjeżdżam ostatnio, a wszystko skoszone
i szukaj teraz jak wszystko poschnięte
jak żółte świeciło to łatwiej było znaleźć
w mojej okolicy nie rośnie
przywiozłam w sierpniu z Gór Opawskich, ale już zużyłam
a najśmieszniejsze było to, że wracając zajechaliśmy do mamy ze świeżym pstrągiem a naprzeciw jej domu łany wrotyczu
po co było targać w bagażniku....


Na polach, takich nieużywanych(tak jak piszesz ugorach) jest jej pełno. Jeszcze kwitnie tylko mniej i ciężej ją zobaczyć. Dzisiaj jak przechodziłam koło takowego pola widziałam kwitnącą. Za płotem też jeszcze ją gdzieniegdzie widać.
Jeśli gdzieś zobaczę większą stertę dam Ci znać
Mała Eleczka 21:45, 20 paź 2014


Dołączył: 06 sie 2012
Posty: 10477
Do góry
bleebla napisał(a)


hehe, tą tęcze chyba było wszędzie widać, taka duża była
mam na fb polubioną stronę ZC i oni też pokazali zdjęcie tej tęczy, a ja do nich blisko nie mam

Nawłoci mam mnustwo na płotem, a wrotycz nawet przechodzi przez płot do mojego ogródka, chyba opuchlaki czuje


ja sobie upatrzyłam wrotycz na ugorze koło mojej mamy
przyjeżdżam ostatnio, a wszystko skoszone
i szukaj teraz jak wszystko poschnięte
jak żółte świeciło to łatwiej było znaleźć
w mojej okolicy nie rośnie
przywiozłam w sierpniu z Gór Opawskich, ale już zużyłam
a najśmieszniejsze było to, że wracając zajechaliśmy do mamy ze świeżym pstrągiem a naprzeciw jej domu łany wrotyczu
po co było targać w bagażniku....
Mała Eleczka 21:42, 20 paź 2014


Dołączył: 13 sty 2013
Posty: 4757
Do góry
Malgosik napisał(a)
u mnie była identyczna tęcza
i rośnie masa nawłoci za płotem
Ty chyba gdzieś niedaleko mnie mieszkasz


hehe, tą tęcze chyba było wszędzie widać, taka duża była
mam na fb polubioną stronę ZC i oni też pokazali zdjęcie tej tęczy, a ja do nich blisko nie mam

Nawłoci mam mnustwo na płotem, a wrotycz nawet przechodzi przez płot do mojego ogródka, chyba opuchlaki czuje
Ogród w skali mikro cz.II 22:00, 16 paź 2014


Dołączył: 26 lip 2014
Posty: 19276
Do góry
gierczusia napisał(a)


Ewciu przepraszam ,że tyle czasu musiałaś czekać na odpowiedz ..opuchlaki ciężka rzecz..stosuję Owadofos , sumi alpha , nicienie..i wszystko na nic..to znaczy.." Na nic ".. Póki co nie wywaliłam żadnej rośliny..wszytskie żyją wiec może to powinnam traktować jako wskaźnik sukcesu..nie wiem.....ze środków naturalnych polecam przekonywanie gleby , jaszczurki , wrotycz i chrząszcze biegaczowate...są jeszcze krety ,ale one maja skutki uboczne

Co jeszcze chciałabyś wiedzieć ?? wszystko Ci napisze


Mam sporo opuchlaków. Zbieram je wieczorami z mężem. Przez pierwsze 2 dni zbieraliśmy około 20 opuchlaków, dziś zebraliśmy 4. I nie wiem, czy już wszystkie wybraliśmy, czy jest może już za zimno lub za mokro inie wychodzą. Podlewałam latem wywarem z wrotycza. Teraz przymierzam się do kupna nicieni. Jednak obawiam się, że u mnie może już być za zimno, bo temperatura waha się w dzień od 10-14'C. Ziemi nie przekopywałam. Na jakiej głębokości przekopywać i jak blisko roślin?
U mnie zjadły rododendrony, róże, trzmielinę, krzewuszkę i zabrały się za klonik palmowy
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies