Opuchlaki
17:04, 02 mar 2015
Witam,
bardzo dobrze wyłapuje się opuchlaki w ten sposób:
pod zaatakowane roślinki podkłada się deseczki, opuchlaki po nocnym żerowaniu ukrywają się na spodniej stronie deseczek i w ciągu dnia można je spokojnie wyłapać. Ja w zeszłym roku wyłapałam dziesiątki dorosłych w ten sposób. Zbierałam je codziennie, całe lato, na wiosnę było ich masa a pod koniec lata już tylko pojedyncze sztuki. U mnie objadały pierwiosnki które rosły przy rododendronach, rododendrony ale nie gardziły nawet różami. Pozwoliłam też aby kret tam rył, mam nadzieję że wyjadł większość larw. Teraz sprawdzałam i pierwiosnki mocno trzymają się w ziemi, żurawki też.
Ususzyłam też wrotycz i mam zamiar opryskiwać roślinki aby te co się jeszcze wylęgną, zatruć, podleję też ziemię wywarem z wrotyczu/jak mi starczy/, no i będę nadal podkładać deseczki i zbierać dorosłe osobniki.
Pozdrawiam Mirka
bardzo dobrze wyłapuje się opuchlaki w ten sposób:
pod zaatakowane roślinki podkłada się deseczki, opuchlaki po nocnym żerowaniu ukrywają się na spodniej stronie deseczek i w ciągu dnia można je spokojnie wyłapać. Ja w zeszłym roku wyłapałam dziesiątki dorosłych w ten sposób. Zbierałam je codziennie, całe lato, na wiosnę było ich masa a pod koniec lata już tylko pojedyncze sztuki. U mnie objadały pierwiosnki które rosły przy rododendronach, rododendrony ale nie gardziły nawet różami. Pozwoliłam też aby kret tam rył, mam nadzieję że wyjadł większość larw. Teraz sprawdzałam i pierwiosnki mocno trzymają się w ziemi, żurawki też.
Ususzyłam też wrotycz i mam zamiar opryskiwać roślinki aby te co się jeszcze wylęgną, zatruć, podleję też ziemię wywarem z wrotyczu/jak mi starczy/, no i będę nadal podkładać deseczki i zbierać dorosłe osobniki.
Pozdrawiam Mirka