Ała. Ależ mnie plecy bolą
Kilka wiaderek chwastów sprzed domu. Może jutro skończę. Potem M i młoda kosili trawę nową kosiarką. Trawa tak długa że zrezygnowali z kosza na trawę. Jutro może pograbimy. Połowa ogrody skoszona, zostało najgorsze czyli stok
Trawę z początkowego etapu koszenia porozkładałam na rabacie żeby tłumiła chwasty. Potem wypieliłam grządki między bobem i cebulą, cebula nie znosi konkurencji.
Nowej magnolia się dostało z kabla niestety. Straciła wszystkie płatki buuuuh
No i skosiliśmy moją nową hostę. Oczywiście zapomniałam gdzie rośnie... Heh
Dłonie mnie bolą. I chyba nie wstanę haha
Zebrałam brokuły gałązkowe, niestety kolejny raz wybiły z zamiarem kwitnienia. Myślę że mamy zbyt duże wahania temperatury. Wysiałam je ponownie, kolejna próba. Te smakowały kurom haha
Pak choi za to zjedliśmy właśnie, całkiem dobre