Dzięki Miłka!
Co do prusznika to obcięłam te gałęzie które ewidentne wyglądały na martwe - niepewne jeszcze zostawiłam a na niektórych są już ładne listki. A jedna z dwóch zeszłorocznych sadzonek ( reszta nie przetrwała) posadziłam przy smietnikowych murku - murek trzyma ciepło- jest to bardziej osłonięte miejsce - powinno być mu tam dobrze. Ten mały chwast przed clematisami to właśnie pruszniczek
A teraz bedzie biało - amanogawa i owocowe szaleją w tym roku
Amanogawa
Malinówka
Ligol
I grusza konferencja
Umbraculifera
Można odhaczyć tegoroczne kwitnienie obieli i pojawienie się pierwszego orlika. Ten drugi to samosiejka.
Kalina Watanabe dwa lata odchorowywała przenosiny w nowe miejsce. W tym roku odżyła.
Mariessi kupiłam pod wpływem impulsu. Szukałam potem dla niej miejsca. Wszystkie atrakcyjne były już zajęte. To nie do końca pozwala ją dobrze wyeksponować, a warta jest tego.
Bergenie kulturalnie zaczekały na koniec kwitnienia pierwiosnków i dopiero teraz same wyprodukowały kwiaty. Lubię je w duecie z trzcinnikiem.
Często łapię się za głowę, kiedy przychodzi mi komuś wymieniać rośliny rosnące na fragmencie rabaty.
Asia/ Makadamia pisała artykuł o nieformowanych żywopłotów i próbowałam odpowiedzieć na pytanie o gatunki krzewów, które u mnie rosną.
Wybrałam opcję gęstego sadzenia na początku i stopniowego usuwania nadwyżek. Za dużo pustki było wokół, żeby latami czekać na jej wypełnienie. W promieniu kilometra nie rosło ani jedno drzewo.
Zgęstniało wystarczająco, co cieszy mnie i dzikie zwierzęta. Jeszcze jakieś dwa tygodnie na obserwację chwastów i potem wszystko będzie sobie radzić bez mojej zbytniej ingerencji.
Na biało kwitnie kalina hordowina, zielona kula za tują to grupa Palibinów, jeszcze łysa ketmia.
No właśnie moja ma młode liście w kolorze miedzi i Andrzej się śmieje że zasuszoną kupiłam. A ja specjalnie taką wybrałam z nadzieją że będzie czerwonozawijkowa
Słabsze zdrowie to może spadek formy po zimie, albo ten covid tak działa na psychikę człowieka. W ogrodzie samopoczucie mam samopoczucie całkiem dobre. Przynajmniej nic mi po głowie nie chodzi i nie myślę o chorobach.