No i co ja mam na to odpowiedzieć? Kupiłam nasiona, wysiałam nasiona, wyrósł przegorzan
Moim zdaniem gdyby nie powtarzały, to nie sprzedawano by nasion. A ja na 10000% kupiłam je w ogrodniczym (Plantico Bronisze).
Aniu, ja w temacie przegorzana. Oczywiście, służę nasionkami trochę później. Powiem szczerze, że mam mnóstwo siewek. Ale one mają palowy korzeń (bardzo mało rozgałęziony), więc istnieje duża obawa, czy przeżyją wysyłkę.
Tess! nie miałam wyjścia nikt mi nie pomoże, a pracownika znaleźć nie można.
Wycięłam tydzień wcześniej 5 krzaków.
Wczoraj przed 16 zaczęłam i po wycięciu dwóch następnych zwątpiłam nie dam rady.To dla chłopa, albo przez lato będę cięła.
Gorzej było gałęziami machać by je wyjąć, położyć długie wiotkie.
Leżą teraz w rzędzie.
Cięłam sekatorem ręcznym dżwigniowym.
Dziś nie mogłam wstać, ubrałam sie i położyłam jeszcze bo kręgosłup i kolana zesztywniały.
bola palce u ręki od pielenia w kostce.
dopracowanie kostki było tragiczniejsze i wiele godzin zgięta w pół.
Jak byłam mała dziwiłam się jak te stare baby mogą w polu robić z motyką.
Teraz ja stara baba też jestem zgięta, kolon nie ugnę.
Jeżówka Aloha czeka dalej w kolejce na posadzenie.
Nie zacytowałam Ciebie ze zmęczenia.
Kopytnik rozrósł mi się za tymi tawułami i stamtąd miałam przenieść.
Teraz powinnam i tam rozsadzić, miejsca będzie dużo wolnego.
Haniu, sto lat u Ciebie nie byłam, a po przyjściu szczękę zbieram z podłogi.
Ilość roślin i ich różnorodność mnie powaliła. 288 jeżówek??? Piwonie masz cudne, i tak ładnie zakomponowane. Łan Anabelek cudowny i lilie...
Kobieto, jak Ty dajesz radę to wszystko obrobić?
Kopytnika sadz koniecznie, świetnie zadarnia i żaden chwast się nie przeciśnie.