Posadzone są tylko 4 reszta stoi sobie schowana w cieniu. Rosły w tak zbitej glinie, że nawet okruszki ziemi nie odlatują, zraszam tylko bryły wodą i na pewno nic im się nie stanie. Muszą poczekać do środy na sadzenie.
Tak sobie czekają na 'zapleczu'
Luki masz rację szkielet najważniejszy, a to już masz i to mega zrobione Powtórzę się ale bardzo mi się podobywuje
a zapytam jeszcze- posadziłeś wszystkie? jak nie to jak je przechowujesz?
Paula najbardziej cieszy mnie to, że szkielet rabaty jest gotowy, potrzebuje teraz tylko czasu, aby wszystkie bukszpany się wyrównały do idealnych kształtów. Najlepsze jest to, że mogę sobie teraz latać i wsadzać bukszpany gdzie będę chciał i nie trzeba szukać okazji na tanią kulke
Beato bardzo dziękuje, staram się jak moge. Teraz trzeba czekać na kolejne nasadzenia
Stożek cudny i domyślam się jak było ciężko go wykopać, ja miałem problem z kulą o średnicy 1,4m, a taki stożek..... Do załatania będą idealne bukszpany z wiadomego źródła, wysokość na oko odpowiednia
Jak patrze na te wszystkie kwitnące drzewa to postanowiłem, że posadze tylko takie kwitnące wiosną.
Witaj Gocha! Dzieki za miłe słowa Tulipki sadziłam bezpośrednio do ziemi i co rok kilka brakuje ale dokupuję białe i czarne i dosadzam. Przeglądam zdjęcia jesienią i patrzę w których miejscach wiosną miałam luki i dosadzam. Ja tak bardzo z okolic Lublina to nie jestem, mam 30 km do Lublina.
Program naprawczy ogrodu i wątku..... nie tłukę stron bez sensu.
Wczoraj zabałaganiłam u Meli w Dyndaczkowym.. i jako zgon po pracach ogrodowych.. poszłam spać.
Dziś odpowiadam na konkrety.. i uciekam..bo mam inne plany na niedzielę ..
Agata - rabata jako tako z jednej strony... od strony kopania maskara..
Weronika.... ja nie przesadzam hiacyntów bo zawsze braknie na to czasu, są inne pilne potrzeby w ogrodzie.. i z roku na rok są coraz bardziej anemiczne.. po prostu kupuję nowe
I czytając co piszesz.. to widocznie tak hiacynty maja.. trzeba może je dobrze nawozić aby cebula się zregenerowała..
Margarete - mój staruszek też głownie sika po "babsku" wiec trawnik cały w plamach... trudno.. albo pies albo piękny trawnik.
Aneta - nie można mieć wszystkiego... dzieki temu do mnie zajrzysz.. by obejrzeć magnolię
Beta - nie mogę sie przyzwyczaić do tego awatarku.. tęsknie za uśmiechem..
Basiu - u mnie kokorycz rośnie pomiędzy innymi cebulowymi, a na lato dosadzam w luki pomiędzy cebulami aksamitki.. nie wygląda na jakaś roślinę co musi mieć specjalne warunki. Muszę ja przesadzić gdzieś gdzie będzie bardziej wyeksponowana.. bo tak ginie pomiędzy innymi cebulowymi.. albo dokupić więcej na większy łan..
Ola - ja też byłam więcej niż zgon I program naprawczy sam sie zrobił .. zajrzę zaraz co z Twoim płotem .. a raczej jego brakiem..
Mariola - ja z mojej gliny nie byłam w stanie wykopać całości bryły, wiec ile ukopałam tyle przesadziłam.. i rosną.. ale nie jest to dobry sposób. Najrozsądniej wykopać całość, oczyścić i wydzielić kłącza.. Z tych co przesadzam.. pierwszy rok były takei sobie.. potrzebowały czasu na poprawę kondycji.. Z drugiej strony kawałki kłączy co sie zostały na starym miejscu wypuściły zielone i rosną. Można wnioskować, że jak trochę korzeni (kłączy ) sie wykopie to będą rosły
Do mnożenia liliowców lepszym specjalistą jest Bogdzia
Pola - Rośnie chyba dość mocno... u mnie ma miejsce, wiec nie zawracałam sobie głowy wielkością.. z drugiej strony myślę, że można przycinać
Cytat z Wikipedii
W słońcu rośnie wolniej.. u mnie na totalnej patelni, zbytnie tego nie lubi.. ale trudno ma co co i musi rosnąć..
Sam się dziwie wyjazd po bukszpany, psadzenie wykulkowanie, pomoc w zmontowaniu ścianki z pły GK, posadzone inne buksiki do donic i gdybym miał jeszcze worek ziemi, liliowce siedziałyby w ziemi
Basiu nie żałuje żadnej minuty poświęconej na ten wyjazd
Aniu dziękuje bardzo, chciałbym już mieć posadzone reszte roślin, ale teraz pozostał miesiąc oczekiwnia, na konkretne rośliny. Muszę uzbroić się w cierpliowść, innych prac mam tak dużo, że nudzić się nie będę
polinko dziękuje, bardzo bym chciał, aby jedna rabata robiła takie WOW
Krysiu zdjęcia nie oddają tego jakie bukszpany ogromne a chęć na nie jest coraz rośnie z każdym następnym. Ale na razie musze zagospodarować jeszcze 10 sztuk co mnie strasznie cieszy
Sebek mimo tego, że mam trochę bliżej cieszę się z jednej strony, że to nadal kawałek drogi. Gdybym miał tak blisko jak np. Marzenka zakulkowałbym się na amen
Gosiu ja właśnie popełniłem ten błąd. Na początku naładowałem sobie 5 takich co ważyły tyle co worek cementu, na końcu ładowania samochodu zdałęm sobie sprawe, że mogłem im ograniczyć bryły korzeniowe, spokojnie te 20 bym zabrał, ale nie ma co płakać i tak jestem ogromnie zadowolony i szczerze się do nich jak głupi do sera
No z takim samochodem to się nie dziwie, że tyle wam weszło, wujek ma bliźniaczeho Forda Galaxy i wiem ile tam się zmieści, możliwości ogromne.
Plan na bardzo daleką przyszłość to samochód z pojemnym bagażnikiem
Ja tak sobie myśle, że powtórzenie Nigry będzie dorbym pomysłem. Taka symetria w największych elementach stworzy ciekawy efekt takie tajemnicze wrota.
Ja bym dosadził drugą Nigre
No w końcu jakieś zdjęcia Już można ogarnąc gdzie co i jak będzie sę znajdować, czekam niecierpliwie na gabiony i dalsze etapy. Była róba z donicą ? ja zostawiłem tą sprawe na czas poremontowy, bo nie wyrabiam na zakrętach, ale zrobie na pewno.
Doroto do efektu końcowego jeszcze trochę brakuje niemniej bardzo dziękuje
Paula bardzo dziękuje
Gosiu a czekałem po zapakowaniu jeszcze 10 minut i gdybym wiedział... następnym razem trzeba wymienić się numerami bo w tym nawaliłem Gdzie mieszkam to mniej więcej wiesz mój zaorany ogród stoi otworem, jeszcze będzie okazja, mam nadzieję
Musisz mieć spory samochód, mój na objętość kilka by jeszcze zmieścił, ale zawieszenie by nie wytrzymało, stanowczo za małe autko na takie szabrowanie, ale mimo wszystko jestem bardzo zadowolony
Nikita problem tkwił w samochodzie, który jak się okazało nie uniósłby większego ciężaru, a już zawieszenie na większych wybojach dobijało do końca. Mogłem bardziej sobie bryły otrząsnąć z ziemi, ale w tym podekscytowaniu zapomniałem o takich technicznych szczegółach, a bukszpany mam ogromne i bardzo ciężkie. Zadowolony jestem, a jeszcze raz na pewno pojade
Weroniko witam w moim wątku i dziękuje za miłe slowa