Asia przeczytałam cały watek i zostaję juz z Tobą ale powiem Ci ze ten ogród z linku..........................................
MEGA
kocham tą projektantke i ten ogród i dzieki Tobie wróciłam własnie na własciwe tory..!
oba ogrody bacznie obserwuję
lukne na necie na Burgundy Iceberg. myslałam jeszcze o j.w. goethe i falstaffie własnie
niewiem czy nudno nie bedzie bo do tych róz chce rozchodnika chocolate drop i red barona..
a niewiesz która z nich to wieksze prawdopodobieństwo ze odmiana sunburts?
a czemu nie chcesz sbie zostawić? własnie w to miejsce co Toszka ci podpowiedziala na osi widokowej furtki?
Witaj Aniu niestety na zdjęcia czyśćca nie miałam czasu ale nadrobię. U siebie mam obecnie:
Boscobel (Austinka)
Falstaff (Austinka)
Wisley 2008 (Austinka)
Jude the Obscure (Austinka)
Winchester Cathedral (Austinka)
Dieter Muller (Delbard)
Gertrude Jekyll (Austinka)
Burgundy Iceberg (Edgar Norman Swane)
I chyba wychodzi, że przeważają angielki oprócz tego, że są piękne, to jeszcze łatwiejsze do kupienia - we Wro mamy pewne źródło pięknych sadzonek.
planować trzeba, realizować gdy ma sie czas i kase wychodzę z takiego założenia. wedlug mnie dobrze miec czas z planem się oswoic bo czekajac na realizację w głowie sie układa i zastanawia czy się to czuje.
ja generalnie forum traktuje jako skarbnice wiedzy i burzę mózgów
Dominika dzięki najbardziej podchodzi mi pomysł z pojemnikami na zywność, nie pomyślałam o tym..super.
cześć Asia miło mi Ciebie tu powitać rewelacyjny piny mi podrzuciłaś bede obserwować twoją tablice ok? pozdrawiam i lece do Ciebie
Aniu,
MW (rośnie do 100 cm) i Falstaff (do 150 cm) to podobny odcień, ale Falstaff jaśniejszy.
Ascot (do 100 cm) i Goethe (do 130 cm) mozna powiedzieć że też podobne między sobą - taka malinka, czasem buraczek
Różnią się pokrojem krzaczka - Goethe jest bardzo wyprostowany, MW gęsty i strasznie kujący, Falstaff wyrzuca długie pędy i ponoć nadaje się do kulkowania (będę próbowac w przyszłym roku), Ascot u mnie pierwszy sezon i na razie słabo się zagęścił i urósł moze do 70 cm.
Wg mnie nadają się do sadzenia razem, ale warto pomiedzy nimi dać albo inne kremowe róże, albo jś białe byliny (a moze i fioletowe), by podkreślić ich urodę.
Aniu, lista Twoich ulubienic będzie sie zmieniać z roku na rok, ponieważ róże "dojrzewają", zmieniają się też warunki pogodowe, istotna jest kwestia nawozenia.
U mnie z ulubienic wyleciały w tym roku Karen Blixen i Wedgwood Rose (zbyt wiotkie pędy, rozpadający się krzak), Stephanie Baronin zu Guttenberg i Morden Blush (za śmiecenie i brzydkie przekwitanie), czego w zeszłym roku nie zaobserwowałam, wyszło to dopiero w tym sezonie. Daje im szansę w przyszłym sezonie i zobaczę co będzie z nimi dalej.
Munstead Wood prawie ze wyleciała z ulubienic: w tym sezonie poprzez wiosenne anomalie pogodowe kwitła brzydko (była strasznie wypłowiała i miała nietrwały kwiat) i aromat zrobił się naprawdę słabo wyczuwalny. Przy drugim tłoczeniu wzieła się za siebie i nabrała koloru. Zapach też sie wzmocnił (na jej i moje szczęście )
Co do innych pachnących, to polecam, jak już pisałam wcześniej:
Chandos beauty, J.W.Goethe, Celebrating Life, Tranquillity, Falstaff, Jan Paweł II i do tego Herzogin Cristiana.
proszę o pomoc, wiele z Was ma designerskie zacięcie co ja moge fajnego zrobić z takich puszek po mleku?
ich liczba rośnie i fajnie by było je wykorzystać
doniczki do roślin domowych odpadają bo nia mam i nie planuje takowych
Małgoś idealne połaczenie jeżówek i liliowcow, fajnie kolory zagrały u mnie trawa też juz do koszenia ale tez leje non stop. a jak teraz chwila bez deszczu to M w pracy..
wczoraj chyba był u mnie tajfun! zastanawiałam się czy placu zabaw nie wyrwie
Anula zobacz sobie tez tuje kórnik, ja je mam rosna jak szalone! i mniej sztuk Ci wyjdzie bo sadzisz co metr. tam gdzie szybciej chce efekt (czytajd sąsiada to sadzone co 90cm. piekne i pokrój mniej "formalny". no chyba ze taki chcesz
zapisałam się niedawno do Twojego wątku a on tak pędzie że non stop jakies powiadomienia od Ciebie mam