Gosia, średnio

job mnie wchłonął ale udało mi się:
- eksmitować wielką szałwię, która pożarła róże - w jej miejsce będzie tylko odmiana Caradonna (kompaktowa, wyprostowana i lepiej wygląda niż wszystkie inne)
- posadzić śmiałki - brakuje mi jeszcze 3 sadzonek (bark czasu na wyjazd do BK),
- dosadzić 2 róże (Boscobel

)
- eksmitować ramkę bukszpanową i wsadzić 3 cisowe kule
Jestem z siebie dumna

Nie piszę co jeszcze planuję zrobić, bo nie wiem kiedy znajdę czas. Na razie ratuję trawnik. Po upałach i moim braku czasu, wyglądał jak klepisko. Ścięłam go krótko, posypałam Yarą i lałam wodę. Po 2 tygodniach widzę, że jest o wiele lepiej ale jeszcze trochę mu brakuje. Kurczę - trawnik, to najbardziej czasochłonna część mojego ogródka.
Dzisiaj podlałam wszystko na max-a i jadę się urlopować