Kurcze szukam tej jesieni u Ciebie, a tam letnie widoki. Łubin kwitnie w najlepsze, różyczka kusi kolorem, lawenda też niczego sobie, żeby tylko termometr wskazywał więcej stopni.

pięknie się zmienia u Ciebie- im bliżej zimy, tym ładniej, jak Ty biedaku mrozy przetrwasz na krzesełku ogrodowym? Może siłą Cię do domu wstawią, razem z krzesełkiem i pod choinka postawią. Bo sama to raczej do domu nie pójdziesz i dobrze Cię w tym rozumiem.

Derenie chińskie-owocki, jadłam- tzn smakowałam bo wyplułam- niezbyt smaczne,ale ładne

Ale jeszcze letnio u Ciebie. I ślicznie jest- jak zawsze, ale zawsze ciut inaczej.
Krajalnica- na co uważać?- na paluchy, bo krwawy chlebek nie do wszystkiego pasuje

Babka,
nigdy nic nie wysadzałam...każda stipa zimowała tam gdzie rosła.
Pilnowałam tylko jednej rady którą przekazała mi Magnolia - aby w razie dużych opadów sniegu nie zalegał on na stipie bo wtedy ją dusi i gnije.
Więc jak eM odśnieżał to miał przykazane aby snieg nie lądował na stipie i tyle.
Jeśli ona u Ciebie rośnie bez żwirku to nawet jak nie przeżyje to siewki się same rozsieją... U mnie w ten sposób już dwie zimy dały radę. Więc nie baw się w wysadzanie w/g mnie. Zawsze możesz wiosną nowe wysiać

Zrób zdj. włochatym żołędziom.
Czy u ciebie obiedka też takładnie wybarwiona tej jesieni? Nigdy taka nie była.

i podobno smaczne o kaszatnowym posmaku i do faszerowania.Będę się dzielić nasionkami jak mi się uda rozchodować

Ooo wczasowałaś się na Manhatanie??
Masz pewnie jakies fajne fotki?? Ogrodowe? Podzielisz się nimi


Ensata...i jak buki?? Jadą? Bo ja czekam na relację...

Marta, świetaniaste te dyńki małe!

ale tu wesoło! o transporcie buka do Gosi to nawet na Manhatanie gadają...

Buziaki dziewczyny.
Mogę się przysiąść?