Minęło lato, smutno mi się robi na duszy, bo wiem, że zima blisko, a zimy nie lubię. Pogoda też jakaś taka wilgotna i smutna, dzień coraz krótszy. Gdzie nie spojrzę po sąsiadach, pusto, jednoroczne kwiaty już po przymrozkach, więc widoki na balkonach nieciekawe. Ja swoje kwitnące rośliny już sprzątnęłam, a na ich miejsce ustawiłam jesienne dekoracje.
Mimo, że nastrój i pogoda nie zachęca do pracy, jednak nie poddaję się, bo winna jestem ogrodowi sporo uwagi, aby rośliny mogły bez uszczerbku przetrwać najgorsze, zimowe miesiące. Ale nie tylko rośliny są ważne. Powinniśmy zadbać także o trawnik, staw, rośliny w donicach, no i chodniki też trzeba pozamiatać. Najważniejsze jesienią są ogólne porządki, zacznę jednak od trawnika.
Trawnik
Późną jesienią wykonujemy ostatnie koszenie. Jeśli listopad jest ciepły, trawa jeszcze rośnie i koniecznie musimy ten zabieg wykonać . Przy okazji koszenia, kosiarka zbierze nam też liście, jeśli nie są zbyt duże. W przeciwnym wypadku trzeba najpierw zagrabić liście, a dopiero potem kosić trawę. Czasem niektóre źródła zalecają jesienną wertykulację trawnika, jednak z mojej wieloletniej praktyki w pielęgnacji ogrodów niekoniecznie ta konieczność wynika. Można to robić jesienią, ale można też wiosną. Wydaje mi się, że samo grabienie i koszenie tak wyczerpuje właścicieli ogrodów, że już na więcej nie mają ochoty, a poza tym czas leci szybko i nim zdążymy wszystko pograbić, mamy zimę. Pozostawienie zbyt długich źdźbeł narazi trawnik na choroby grzybowe (pleśń pośniegową).
Rabaty z roślinami
Tutaj także zaczynamy od porządkowania. Liście, które spadły z drzew, mogą zostać na rabatach, jeśli są zdrowe. Chore, z plamami, musimy zebrać, zgrabić i zutylizować. Palenie w niektórych miastach jest zabronione, ja również jestem przeciwniczką palenia. Wydzielający się swąd i dym nie jest przyjemny, a wręcz szkodliwy, najlepiej więc zapakować liście do specjalnych worków i oddać firmie oczyszczającej miasto. Często są takie miejsca, gdzie można takie worki gromadzić a potem odbierają je właściwe służby. Chorych liści nie wolno dodawać do kompostu.
Na rabatach kwiatowych porządkujemy byliny, ścinamy zgniłe i chore liście. Nasienniki i owocostany możemy zostawić. Będą kryjówką dla pożytecznych owadów, pokarmem dla ptaków. Powinniśmy też pamiętać, że wiele suchych kwiatów zjawiskowo wygląda, gdy pokryje je szron i śnieg. Wysokie łodygi będą powodować zatrzymywanie się większych ilości śniegu, co da dodatkową ochronę przed mrozem.
Krzewy liściaste możemy pooglądać z bliska i usunąć połamane i chore pędy. Jeśli mamy też iglaki, usuńmy z nich liście, gdyż takie zalegające na krzewach spowodują zamieranie i żółknięcie igieł. Nadmiar zdrowych liści, które zbierzemy, dokładamy do pryzmy kompostowej.
Wykopujemy z ziemi cebule, bulwy roślin nie zimujących w gruncie np. dalie, kanny, mieczyki, eukomis i inne roślinne rarytasy. Sadzimy cebule roślin kwitnących wiosną oraz drzewa i krzewy z tzw. gołym korzeniem, gdyż są one w fazie spoczynku. Podlewamy także rośliny zimozielone w gruncie i posadzone w donicach.
Sadzimy żywopłoty, bo teraz możemy je kupić tanio, pakowane w pęczki. Gdy temperatura spadnie poniżej zera i osiągnie mniej więcej minus 5 stopni, powinniśmy zająć się okrywaniem. Nie róbmy tego, gdy jest jeszcze ciepło, bo pod tym okryciem zagnieżdżą się gryzonie. Róże kopczykujemy ziemią, różaneczniki i inne kwaśnolubne korą, a na bylinach pozostawiamy suche liście.
Pozostałe wrażliwe rośliny okrywamy przewiewnym materiałem np. agrowłókniną albo matami słomianymi, a wrzosowiska stroiszem drzew iglastych. Jeśli ogród jest osłonięty, to takie dodatkowe okrycia nie są potrzebne. Wystarczy grubsza ściółka. Iglaki obwiązujemy sznurkiem, aby pod ciężarem śniegu się nie rozłamywały. Późną jesienią nie wolno już nawozić roślin, ani ciąć krzewów. Młode, delikatne gałązki, które roślina wypuści przed zimą, na pewno zmarzną.
Staw
Pierwszym, ważnym zajęciem jest wyłowienie liści, ewentualnie można rozpiąć siatkę zabezpieczającą. Wyjmujemy pompę, jeśli nie może zostać na zimę, przycinamy przybrzeżne byliny, aby gnijące liście nie zanieczyszczały wody. Przygotowujemy wiązkę pustych łodyg lub styropianowy pływak, jeśli mamy ryby. Dno stawu odmulamy specjalnym odkurzaczem do oczek wodnych. Można go wypożyczyć, jeśli nie mamy. Nie dokarmiamy już ryb, gdyż temperatury są zbyt niskie i ryby zapadają w letarg. Dotleniamy wodę.
Rośliny w pojemnikach
Czeka nas sporo pracy, bo trzeba sprzątnąć i przewieźć w chłodne miejsce donice z roślinami wrażliwymi np. oleandry, agawy, agapanty, laury, aukuby, kordyliny itp. Pozostałe rośliny dobrze jest zadołować wraz z donicą do gruntu. Ochroni to bryłę korzeniową przed mrozem. W moim ogrodzie dużo jest bukszpanów w donicach. Lubię, kiedy niczym nie zabezpieczone, stoją do wiosny na schodach wejściowych. Jednak w ostrzejsze zimy zawsze przemarzają. Można wykleić donicę styrodurem, albo styropianem, jednak w zasadzie okrywanie czymkolwiek nie pomaga. Z reguły rośliny przemarzną. Wytrzymalsze są hosty, kosodrzewina i tuje.
Ogrodowe narzędzia
Zbieramy wszystkie narzędzia w jednym miejscu, oczyszczamy z ziemi i resztek organicznych. Ostrzymy, zabezpieczamy przed wilgocią (przecieramy szmatką zwilżoną olejem) i przechowujemy do wiosny. Warto też zrobić listę potrzebnych narzędzi, gdyż wiosną zapomnimy, czego nam brakuje. Kosiarki i inne mechaniczne sprzęty oddajemy do serwisu na przegląd lub robimy to sami, jeśli wiemy jak.
Nawierzchnie
Zamiatamy wszelkie podjazdy i ścieżki, gdyż pozostawione liście nie dość, że brzydko wyglądają, to jeszcze są niebezpieczne. Możemy się poślizgnąć i przewrócić. Posprzątany ogród w całości stworzy harmonijny widok i poprawi nasz nastrój.
Rynny i zakamarki
Jeśli w pobliżu domu rosną drzewa np. modrzew, sosna, dąb, brzoza, czeka na sporo pracy. Igły i liście skutecznie zatykają odpływy rynien, wszelkie zakamarki np. wgłębniki przy oknach piwnicznych. Musimy je oczyścić, gdyż niedrożne rynny w zimie, grożą uszkodzeniem. To trudna i niebezpieczna praca. Powinniśmy ją wykonać z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa i przy użyciu odpowiedniego sprzętu, albo wynająć specjalistyczną firmę.
Meble i hamaki
Meble z drewna tekowego (lub innego egzotycznego) są przystosowane do tego, aby zostać na zimę na zewnątrz. Jednak wiele mebli wymaga zabezpieczenia na zimę. Niektóre okrywamy specjalnym pokryciem uszytym z nieprzemakalnego materiału, okrywamy pojedynczymi pokrowcami, a niektóre, bardziej delikatne np. z wikliny - przenosimy do domku ogrodnika lub innego miejsca. Tak przetrwają do wiosny.
Donice
Puste donice lepiej zabrać z tarasu. Zalecamy ich umycie teraz, lecz jeśli jest zimno, lepiej tę czynność zostawić do wiosny. Segregujemy pod względem rodzaju i wielkości, aby zajmowały jak najmniej miejsca. Jeśli zostaną gdzieś w kąciku na dworze, lepiej je odwrócić do góry dnem lub położyć, wtedy nie pękną od mrozu.
Drewutnie
Zbliża się sezon ogrzewania domów przy pomocy kominka, trzeba więc zgromadzić odpowiedni zapas drewna i poukładać go przed zimą. Postarajmy się, aby drewno było przede wszystkim suche. Często kupujemy je przypadkowo, bo akurat nadarzyła się taka okazja podczas wycinki drzew albo zostaje po budowie.
Jakim drewnem palić? Najlepsze jest twarde drewno z drzew liściastych. Iglaste ma dobrą kaloryczność, ale spala się dość szybko, a żywica brudzi szybę i zatyka komin. Biorąc pod uwagę wartość opałową drewna, ranking gatunków przedstawia się następująco (zaczynając od najlepszego): grab, dąb, jesion, klon, brzoza, wiąz, buk, wierzba, świerk, olcha / sosna, modrzew, osika, lipa, topola.
Jednak nie tylko gatunek drzewa odgrywa zasadniczą rolę. Ważna jest także wilgotność drewna, a z tym się wiąże sposób jego przechowywania. Miejsce powinno być przewiewne i suche. Prawidłowa wilgotność drewna powinna się wahać w granicach 15-20%. Mokre drewno nie da tyle ciepła, co suche, a poza tym bardziej brudzi.
Nie ma nic przyjemniejszego niż świadomość, że dopilnowaliśmy w ogrodzie wszystkiego. Na wiosnę ogród nam się odwdzięczy.
Fot. i tekst - Danuta Młoźniak - Gardenarium
Kopiowanie zabronione
Pamiętajmy także o naszych skrzydlatych przyjaciołach. Teraz w sklepach są juz róznego rodzaju produkty do zawieszania na drzewach aby mialy co jesc jak spadnie śnieg . Pozdrawiam.
Będę pisała o tym oddzielny artykuł za chwilę, mam mnóstwo zdjęć ciekawych karmników dla ptaków. Dziękuję Małgosiu za troskę o naszych sprzymierzeńców w walce ze szkodnikami.
Danusiu, w artykule o wertykulacji trawnika napisałaś, że 'Wertykulacja powinna być realizowana co najmniej raz w roku, albo późną wiosną albo jesienią. Najlepszym terminem jest wczesna jesień (...)', a tutaj, że 'Czasem niektóre źródła zalecają wertykulację trawnika, jednak z mojej wieloletniej praktyki w pielęgnacji ogrodów, zdecydowanie uważam, że nie ma takiej konieczności. Ten zabieg najlepiej odłożyć do wiosny.'. I teraz już nie wiem... :)
Po ostatnim szkoleniu Witek przekazał mi, że najlepiej jesienią. Ale wg mnie jednak wiosną lepszy przynosi efekt . Nie wiem kiedy lepiej. Trzeba by było jakieś badania i obserwacje poczynić, a teksty edytuję tak żeby była moja opinia jasna.
Dodaję do ulubionych.