Ja klony jak widze z daleka to je omijam aby mnie nie skusiły bo sa piekne. Tez robiłam kilka podchodow i tak jak u ciebie klops.
Kasiu nie jest nam dane podziwiac klony japonskie. Kupilam nasze klony przebarwiajace sie jesienia na czerwono wiec tym sie pocieszam, ze beda piekne.
Kasia tez mam pierisa, ktory rosnie w trzecim miejscu bo mi nie kwitl nie mowiac o przebarwieniach.
Cowiek sie uczy przy kazdej roslinie. Pieris dostal kwasnej ziemi zmieszanej zkora z obornikiem bo to kwasolub i lubi wilgotne podloze nie lubi przesuszenia. Podlewalam go nie dopuszczajac do przesuszenia. Wyobraz sobie, ze odzyl. W tym sezonie 2 razy sie przebarwial.
Dzieki Toszka za cenna wiedze - kumam.
KOmpost zawsze czyms polewam (ostatnio gnojowka z wrotyczu) posypuje tez przyspieszaczami.
Nie wiedzialam ze trzeba popiol przykrywac.
Mam duzy kompostownik 2 na4 m wys 1,5 m pod przykryciem 3/4.
Odnosnie pros uspokoilas mnie. Wykopalam proso co prawda posadzilam miskant Memory, ale dolek oczyscilam.
Proso (i inne trawy) z samych korzeni nie odrodzi się. Może "odrodzić" się tylko z pozostawionych kłączy. Natomiast ucięte korzenie z czasem zbutwieją i wzbogacą glebę.
Popiół drzewny jest bardzo dobrym nawozem. Zawiera potas, trochę fosforu i magnezu, ale przede wszystkim wapń.
Popiół drzewny byłby szczególnie korzystny na obszarach, w których występują drzewa liściaste i krzewy, w tym drzewa owocowe, warzywa (rośliny okopowe), cebulki, rośliny jednoroczne, byliny i liściaste. Należy unikać stosowania popiołu pod rośliny kwasolubne.
Popioły drzewne można z powodzeniem stosować w warzywnictwie (z wyjątkiem miejsc, w których planuje się uprawę ziemniaków). Natomiast pomidory (psiankowate tak jak ziemniaki) dobrze reagują na niewielki dodatek popiołu do gleby. Dokładnie wymieszaj popiół z glebą.
Popioły z takich twardych gatunków drzew jak klon, wiąz, grab, dąb i buk zawierają o jedną trzecią więcej wapnia i więcej potażu niż popioły z drewna iglastego.
Popiół drzewny mozna dodawać do kompostu, ale także można przez cały rok dodawać do gleby i mieszać. Nie zawiera azotu, a więc mozna dawać do ziemi i teraz.
Przechowywać powinno się w szczelnych pojemnikach, zakrytych by woda opadowa nie wypłukała związków rozpuszczalnych. Oczywiście popiół powinien być uprzednio wystudzony.
Popiołem mozna obsypywać (po okręgu) rośliny przeciwko ślimakom.
Zrębki jeśli pochodzą od zdrowych, pozbawionych szkodników brzóz to śmiało można sypnąć na ziemię. Jesli masz wątpliwości odnośnie zdrowotności to koniecznie trzeba przekompostować.
I jeszcze: jesli zmieszasz zrębki z sianem i popiołem to przy braku azotu nie będzie procesu kompostowania. Zrębki można zlać gnojówką pokrzywową, nierozcieńczoną, która bardzo przyspieszy kompostowanie.
Koński granulowany też jest??? Nie wiedziałam, dziękuję za informację!
Do tej pory kupowałam bydlęcy i kurzy. Też kupię
Jak masz taki system, to jest bez zarzutu Na dodatek jak masz sprawdzonych producentów.
Tak, ładnie wyglądają róże posadzone w większej ilości. Od czerwca do jesieni wita nas kwitnąca alejka.
Wcale Ci się nie dziwię, mnie się już też przerabiać nie chce, wystarczy mi roboty z ciągłym dzieleniem, przycinaniem, dosadzaniem tego co wypadło. Już mam wszystkie rabaty w ogrodzie i, chociaż mąż przebąkiwał o dosadzaniu jakiś soliterów na trawniku,albo stworzeniu takiej wysepkowej rabaty, to mi się nie widzi. Bo znowu następna sekcja podlewania musi dojść. Te co mam więcej nie uciągną...Pomijając to, że znowu następna robota...nie chcę zdechnąć przy robocie w ogrodzie
Kompost to drogocenna rzecz, obornik jeszcze lepsza a jak konski to sam miod dla niektorych rosliny. Bede kupowala wiosna konski granulowany jest w sklepach.
Kasiu wlasnie to obchodzenie sie z roslinami sprzedawcow przeraza.
Mam juz dostawy obcykane pytam sie kiedy przywoza i wtedy ide i kupuje. Badziewia lezacego od kilku dni nie kupuje.
Tak samo w pobliskiej szkolce widze po drodze czy cos nowego jak od Hyzego przywoza to kupuję.
Trzeba kupowac prawie z transportu. Samochody do transportu roslin sa przystosowane i rosliny sa w dobrej formie, gorsza sprawa jak sie nimi zajmuja nie majacy pojecia ekspedienci juz w suoermarketach. Rosliny czesto przelane, lane po lisciach albo maja bardzo sucho.
Dobrze miec taka dluga rabate z rozami myslalam o takiej, ale znowu klopot na glowe. Juz nie chce przerabiac niech jest tak jak jest moze tylko przesadze co niektore roze. Trzeba miec umiar aby sie nie zarobic.
Z tego co wiem, to Aloha nie kwitnie tak obficie jak Laguna. New Dawn miałam 3 obok siebie posadzone, dawno temu już. Nie miałam do nich zdrowia, to śmieciuchy okropne. Ale wszystkie kwitły nieustająco, widocznie Twoim coś faktycznie bardzo nie pasuje, bo to róże z tych głupotoodpornych.
Przecież nie twierdzę, że wszystkie róże z marketów są złe, tyle tylko, że jest większe prawdopodobieństwo, że sadzonka nie będzie najwyższej jakości. Składa się na to wiele czynników, m.in. sposób przechowywania i obchodzenia się z sadzonkami przez obsługę sklepu. Skoro sadzę, daję dobry start sadzonce, to chcę mieć pewność, że będzie dobrze rosła. Nie lubię robić pięć razy tego samego, dla mnie to bez sensu. Wolę zapłacić trochę więcej (zresztą często niewiele więcej) i mieć dużo większą pewność, że będzie dobrze rosło. Bo 100% pewności to nie ma się nigdy. Wolę mieć szybko zadowalający efekt, a nie wyciągać roślinę z agonalnego stanu. Wiem, że są u nas na forum osoby, które to lubią, cieszy ich, że z byle wiechcia wyprowadziły urodziwą roślinę. Każdy ma coś...Ja nie jestem taka cierpliwa. Lubię patrzeć na dorodne
rośliny, od razu.
Nawet jak sprawdzisz, że róża Ci pasuje, to nie masz pewności, że sadzonka, którą okazyjnie kupujesz, jest najwyższej jakości...Ale, oczywiście, zdarzają się dobre okazje.
Kasiu piekne domy hanndlowe i juz zapraszaja na swiateczne zakupy.
W Wawie tez wszystmo przystrojone swiecidelkami szczegolnie duze markety np Zlote tarasy. Ulice tez, ale odpalanie swiecidelek zawsze 6 grudnia w dzien sw Mikołaja.
Widze ze mokro u was. U nas od wczoraj swieci slonko. Dzisiaj u nas sloneczny mrozny poranek -7 w Wawie pewnie na wsi ondwa stopnje wiecej.
U ciebie tom na wschodzie jeszcze wiecej podawali.
Ale po njedziele ma. Znowinprzyjsc ocieplenie taka hustawka pogodowa raz cisnjenie do gory raz w dol psychika wysiada.
Trawy jak to trawy rosna bujnie ze nie narzekam. Dysksna sie rozgorzala, to dobrze ze na moim watku bo dozo od Toszki sie dowiedzialam w temacie traw.
Toszka wszedzie pisze wiec nie zawsze jestem w stanie nadazyc za nia. Ma wiedze wiec trzeba korzystac z madrych rad.
Mam roze Lagune i Aloha. Laguna u mnie w tym roku bardzo ladnie kwitla zima jej niezabezpieczalam w tym roku tez nie bede. Wypuscila bardzo dlugie pedy prawie po 3 m i bardzo ich duzo do soboty miala jeszcze zielone liscie.
Bardzo ladnie pachnie przypomina zapach starych roz. Ma nadmiar kolcow i to mi sie nie podoba zawsze sie kalecze.
Kupilam razem z Laguna roze Aloha nie moze sie zabrac kwitla ale bardzo ubogo nie zauwazam czy ma zwiezly kwiat. Bo Laguna ma mnostwo platkow i lepiej rosnie od Alohy.
Dam szanse jeszcze w przyszlym roku Aloha jak bedzie cos nie tak to ja przekopie. Moze nie w tym miejscu powinna rosnac.
Tak nieraz bywa, ze kwiatom cos nje pasuje i trzeba je przekopac.
Kupilam dwa lata temu 3 szt New Dawn posadzilam kazda w innym miejscu ogrodu sadzonki takie same z odkrytym korzeniem mikstura wymieszana na taczce do wszystkich dolkow nasypana jednakowa. Kazda rosnie inaczej jedna z nich rosnie w polcieniu i najlepiej rosnie.
Wiec tak to jest rozami, lubie je chociaz kluja nie milosiernie. Do dzisiaj mam kolce w palcach i co chwile igla dziobie i wyciagam je po kawalku w kciuku mam i juz zaczyna sie stan zapalny ale trudno moze go wyciagne.
Jezeli chodzi o supermarket w Obinkupilam roza co orzy altanie multum kwiatow i nie choruje. Na dzin kobjet dostalam od dzieci 2 roze piekne nie pamietam nazwy piekne i nie chorowaly w tym roku.
U mnie roza biala Maria Brixen tez z Obi kupiona na dzien matki. Przepiekna roza. Wiec w supermarketach tez sa piekne roze tylko trzeba wjedziec ktore kupic.
Zawsze robie foty tych ktore mi sie podobaja i sprawdzam w necie ich zdrowotnosc i inne cechy.
Rubrum piekna. W KONSTANCINIE wszystkie donice obsadzone w rubrum pieknie to wyglada. Na rondach jak fontanny bo posadzone na roznych poziomach.
Trawy jeszcze nie zaaklimatyzowane w naszym klimacie to ryzyk fizyk.
Bardzo. Mi sie podobaja w kolorach ciemnych czerwone, bordowe. Juz sobie postanowilam ze posadze do donic te mniej odporne na zime i zamaskuje donice zrobie kepe. Na srodku posadze memory a dokola bordo cos tam wymysle.
Moze jeszcze dalie kupie w ciemnym kolorze lisci. MILKA ma takie die dostala z Niemiec ladne. Juz mialam nic nie robic, ale mnie kusi.
i żeby nie było że sie pastwie Elka na tobie czy kimkolwiek innym co te puste wpisy codziennie wali w ilości ponad przecienej tylko po to żeby robić ruch wokół własanej osoby ((
to przejde do "treści trawkowych "
dyskusja burzliwa ... kazda strona tylko po części ma rację ....zresztą ja też nie znam całej prawdy bo znam tylko kilka niemiłych epizodów z lat ubiegłych......choc dzisiaj sa takie osoby, że o tym sprzedawcy maja dobre zdanie ...może sie poprawił??? ....ludzie sie zmieniaja ...więc dla kazdego jest nadzieja ....w kazdym razie przetestujcie na sobie bedziecie wiedziec wszystko z pierwszej ręki i wtedy bedziecie udzielac rzetelnych inforamacji
naprawdę nie trzeba na forum tylko ciałkotać o niczym ....czy robic wpisów o po 100 razy o jednym i tym samym.....jest duzo mądrych rzeczy napisanych w latach ubiegłych ....warto czytac ....dla zabicia czasu ....choć fejmu z czytania nie przybywa a watek sie nisko plasuje
Daria a co tu wklejać wszędzie to samo. Już tak będzie do wiosny. Czekamy na zimę śnieżna oby nie za dużo.
Wybiorę się może do Wilanowa tam są jakieś świetlne iluminacje to zrobię foty. WAWA już przystrojona, ale odpalają dopiero w przyszłym tygodniu to też będzie parę fotek.
Toszka dzieki za doglebna informacje.
Jednym slowem zle zrobilam nawozac proso nawozem wiosennym w ktorego skladzie jest azot.
Proso ma tak glebokie korzenie? Teraz kumam dlaczego tak sie meczylam z wykopaniem. Kopalam pół metra a tam dalej korzenie to znaczy, ze moze sie w tym miejscu odrodzic za jakis czas.
Jezeli chodzi o popiol ktorego mam pod dostatkiem to drzewny grabowy z kominka moze byc. Teraz wysypuje go do kompostu.
Te informacje odnosza sie do wszystkich pros?
Jeszcze jakbys mogla mi napisac.
Mam duzo zmielonej brzozy po przecince z liscmi. Czesc zmieszalam ze skoszona trawa i wrzucilam do kompostu, ale jeszcze duzo zostalo. Kiedys czytalam, ze mozna podsypac/sciolkowac tsugi ktorych tez mam duzo czy mozna?
Jezeli nie to co z ta zmielona brzoza zrobic gdzie mozna ja podsypac. Kompostownik mam przepelniony a nie wiem czy w komposcie sie przerobi to do wiosny.
Moglabym ewentualnie wiosna zmielona brzoze zmieszac z sianem po wertykulacji i popiolem z kominka ktory w ciagu zimy bede skladala na kupce. Przy komposcie.
Słyszalam tez, ze popiol z kominka jest dobry do podsypywania brzoz i innych drzew.
Nie znam sie na tych miksturach glebowych ufam metkom i tak sadze. Mam pod reka zawsze obornik albo kompost i rosliny sie dobrze u mnie maja.
I tu mamy sedno sprawy - brak informacji o upodobaniach prosa i uprawie. Dlatego też zaoponowałam na informację, że omawiana strona zawiera rzetelne informacje.
Na zaoponowanej przeze mnie stronie, a tak poleconej przez Pestkę (sorrki Kochana - nic osobistego) braknie konkretów na przykład takich jak:
* że system korzeniowy Prosa Panicum virgatum jest co najmniej tak głęboki jak wysokość kępy co stoi w sprzeczności z opisem w którym stwierdza, że trawy nie korzenią się głęboko.
Nie komentuję, acz palce świerzbią
Z racji tak głębokiego systemu korzeniowego trawa ta okres swojej świetności nabywa dopiero w 3-5 roku.
* że mamy na rynku odmiany powstałe z hybrydy dwóch ekotypów Panicum virgatum, czyli ekotyp nizinny i wyżynny. Typy nizinne są przystosowane do równin zalewowych i są na ogół wyższe, większe w średnicy kępy i bardziej wytrzymałe niż ich odpowiedniki z wyżyn (Anon 1954, Porter 1966 - celowo podaję autorów, aby pokazać jak wieloletnie są to informacje);
* W swojej książce "The Colour Encyclopedia of Ornamental Grasses" Rick Darke, zauważa, że samosiew jest zwykle minimalny, a nasiona wrażliwe są na światło, które zabija ich zdolność kiełkowania kiedy wysiew odbywa się na ziemi. Czyli, krótko mówiąc nasiona koniecznie muszą być przykryte warstewką wilgotnej ziemi ale nie więcej niż 2cm;
* w artykuliku na stronie o prosie autor pisze, że "Zaliczana do ciepłolubnych (tzw. warm - season grass), dość późno odbija po zimie, szczyt atrakcyjności uzewnętrznia latem i jesienią". Szkoda, że nie wyjaśnił tego mechanizmu. A wystarczyło krótko napisać, że oznacza to start wegetacji kiedy temperatura ziemi przekroczy od 10 ° C do 11 ° C.
I wniosek do tego - stanowisko powinno być słoneczne, ciepłe, starannie wybrane. Ogólnie ta trawa jest nietolerancyjna na cień - zanika. W półcieniu wykłada się, zmniejsza kwitnienie i traci pokrój.
* I teraz o glebie. Aby zrozumieć upodobania prosa trzeba uzmysłowić sobie jakie gleby powstały na preriach przez tysiąclecia dzięki udziałowi traw. Tu na proces tworzenia się gleby nikłe oddziaływanie miały skały glebotwórcze (jakie miały determinujący wpływ na gleby w Polsce). Gleby prerii powstały dzięki trawom i ich cyklowi rozwojowemu. Dzięki temu olbrzymie połacie dawnej prerii obecnie są najżyźniejszymi terenami rolniczymi USA i Kanady. Są to gleby organiczne, czyli powstałe w wyniku kompostowania. Doskonale magazynujące wilgoć, a jednocześnie mające świetny drenaż. Dzięki temu woda opadowa nigdy nie stagnuje. Na preriach suchych, o małych rocznych opadach rolnictwo zostało wspomożone nawadnianiem.
Gleby prerii to zazwyczaj czarnoziem.
Na pewno proso źle rośnie na glebach ciężkich.
Ph jest zasadowe w wyniku regularnego, naturalnego wypalania się traw. Zasadotwórczy jest popiół. Samo Panicum virgatum wytworzyło doskonały system obronny przed ogniem - kłącza są "ognioodporne", a cykliczne wypalanie kęp w praktyce je odmładza i zwiększa żywotność co najmniej o 30%. Ogień także "dezynfekuje" wieloletnie kępy.;
* warto wspomnieć o chorobach. Pierwsza to rdza liści. Druga to virus mozaiki Panicum. Powoduje żółto-zieloną mozaikę, cętkowanie, chlorozę i zahamowanie wzrostu;
I teraz dodatkowa informacja.
Panicum virgatum źle toleruje nawożenie, zwłaszcza azotem. Najlepszym nawozem dla tej trawy jest mulcz ze ściętych resztek i co 2-4 lata popiół, który jest nawozem i zarazem naturalnie utrzymuje pożądane ph, zasadowe.
Przy kompostowym, bogatym podłożu z cyklicznym obsypywaniem popiołem tej trawie nic więcej do szczęścia nie potrzeba dodatkowo. A wręcz szkodzi zarówno estetycznie jak i zdrowotnie. Brak pełnego nasłonecznienia i nawożenie wpływa na pokrój i wybarwienie. Żle wpływa
Cięcie. Ważne jest aby nie ciąć poniżej 20-22cm. Cięcie może być przeprowadzane zarówno zimą i wiosną.
Stacja parowa też sama nie prasuje. Tyle, że szybciej i lżej idzie
Zmywarka mnie nie interesuje, to nie moje zajęcie.
Podlewasz przy nawadnianiu? Nie rozumiem...to trzeba ustawić większy czas podlewania, albo częściej i starcza. My w ogóle nie podlewamy ręcznie ogrodu.
Każdą sekcję mam ustawioną na godzinę nocnego podlewania co drugi dzień, przez cały sezon. Jak nie ma upałów to ustawiam na 75% i wszystko gra.
Przed chwila skonczylam prasowanie. Stosy mialam i mam jeszcze. To jest najgorsza robota w domu. Mam kilka zelazek w domu i zadne samo nie chce prasowac.
Druga najbardziej odrzucajaca czynnosc to wkladanie i wyciaganie naczyn ze zmywarki tragedia dla mnie.
Kasiu w zeszlym roku u mnie podlewanie skonczylo sie w czerwcu u nas codziennie burze przechodzily i to jakie.
W tym roku sucho wiec trzeba podlewac mimo nawodnienia.