Jak człowiek ma problemy to nawet piekna pogoda nie pomoze.
Ale trzeba sie otrzasnac rozwazyc wszystko za i przeciw i wybrac to co lepsze w danej chwili i na przyszlosc. W kazdym razie nie wolno sie dac okiwac nikomu.
Mam cos do powiedzenia gdyz mam ich dozo wyzsze, nizsze i srednie, brabanty i szmaragdy.
Raz tylko otrzepywalam brabanty nie mialam pojecia, ze to zolkniecie jest naturalnym zrzutem igliwia. Przez tydzien czasu trzepalam wyciagalam wszystko co zzolklo bez sensu.
Moje mimo podlewania zolkna widocznie zrzucaja aby w przyszlym roku nawiazac nowe galazki.
Szmaragdy po wierzchu piekne zielone, odsuwajac galazki sa w srodku zolte i niektore duze maja w srodku do polowy opadzine czy ktos to czysci nie.
Ja nie mam zamiaru czyscic tuji opadna igly to wiosna przygrabie.
U nas pogoda tez cudowna. W dzien 26 w sloncu pewnie wiecej. Teraz 12 na wsi w miescie ok 15 pewnir.
Chodze po dzialce i oczy ciesze dawno nie bylo tak pieknej jesieni.
Cala Europa ma taka piekna pogode podobno do 23 pazdziernika. Potem rekawice i czapki.
Kasiu kosmetologia piszesz to zyc nie umierac swiatowa praca.
Tydzien temu podcinalismy brzozy gora i boczki. Wyrosly wysokie i w przyszly roku trzeba by bylo juz obcinacz podnosnika a nie ma jak wjechac tylko po tym trawniku.
Moze sie zle wyrazilam przepuszczam obciete chrust przez rozdrabniarke.
Jeszcze nie wyschly wiec przez liscie zacinala sie.
Trzeba jeszcze odczekac az troche liscie wyschna.
Wszystko co suszymy musi sie suszyc powoli aby sie grzyby czy owoce nie zeschly.
To tak jak u mnie w piwnicy jeszcze z przed 7 lat niektóre przetwory stoją, ale dobre to nie wyrzucam, może kiedyś uda mi się przejeść. Moje chłopaki bardziej mięsne niż owoco -warzywne
Aniu mozemy sobie podać rękę. Dobrze gotuje, ale wolę tego nie robić.
Chciałabym aby ktoś moje miejsce zajął, ale nie ma widoków.
Z jednej strony nie lubię jedzenia poza domem a z drugiej strony męczę się przy garach.
To nie to co kiedyś gotowanie sprawiało mi przyjemność a teraz brr brr. Jakies zmęczenie materiału.
U nas w domu kiedyś kupowało się dużo soków i kokakole. Jak nam ktoś uświadomił ile tam cukru i innego badziewia to od kilku lat jest szlaban na soki.
Woda kranówka przegotowaną z szczypta soli różowej (zapomnialsm nazwę hawajska,, Himalajska) która ma dużo mikroelentów pijemy.
O , patrz a ja jeszcze nie widziałam tej prognozy pogody.
Zaraz zobaczę jak to będzie.Ale ,,jutro praca - szkółka. sobota szkółka i wreszcie wyjazd na mój Dębowy i do poniedziałku odpoczywam innym powietrzem.Coś tam się zrobi, bo tam same nogi chodzą.
Dzisiaj mąż dzwonił i mi mówił,że na tarasie jest inwazja biedronek
U mnie powiem szczerze,że roślin jest upchane, i nie wiem, a raczej wiem ,że to nie jest dobre.Ale cóż dużo się podobało, dużo się chciało i che dalej i na-maczkowalo z tymi roślinami.I inne muszą walczyć o byt.
Może i tak lato , i rośliny przykrywają też figury.
Przed nami zima i tylko one zostaną
Dziękuję za dobre , pozytywne słowa.
Są pewne motyle ,że widzę je notorycznie.A niektóre,że raz albo wcale.
U mnie komarów nie ma , ale inwazja biedronek pcha się na taras i do domu
Zaraz pójdę do ciebie zobaczyć jak ci poszła ta obwódka.
Czytałyśmy obie o tej trawie pampasowej.Dziękuję bardzo za te informacje.Ja kiedyś ją chciałam.Ale chyba nie będę ryzykować.
Moj klimat chełmski jest bardzo zimy surowo nawet zimą , może jeszcze trochę surowszy
Jeszcze trochę listopad i będziemy odpoczywać
Z wertykulacji na dzień dzisiejszy będą nici. Właśnie dzisiaj e-m pojechał do Krakowa i wróci w sobotę. We wrześniu było bardzo sucho a glina jak skała. Dopiero po kilku opadach jest lepiej a poranne mgły nawilżają powierzchnię. Wyczytałam, ze najlepiej uporać się z tym do połowy pażdziernika, bo jest jeszcze ciepło i trawa zdąży się ukorzenić. W związku z tym poczekam do wiosny.
Co do róż. Jeśli nie chcesz aby wypuszczała długie pędy to po prostu kup róże okrywową. Sea Foam jest właśnie taką, powtarza kwitnienie jak widzisz od końca sierpnia aż do przymrozków. Jednak nie do końca może spełnić Twoje oczekiwania gdyż jest dość duża. Trochę niższa jest św. Tereska z Liseu . Tę różę ma Ewa z wątku Do raju daleko-u Ewy.
Dawniej byłam nie raz myślałam o tej kalinie, ale nie wiedziałam u kogo ona była. Widzę, że to u ciebie pozbywasz się jej. Obetnij ja i wsadź w jakiś kąt ogrodu.
Przeszła m trochę po ogrodzie ciepło jest więc rośliny też się dobrze trzymają.
Co do przetworów kiedyś przerabiam masę owoców i warzyw teraz coraz to mniej idę na łatwiznę.
Oj Ela, też robię, ale radochy nie mam. Jesteś wyjątkowa, że radoche masz że się narobisz i wszystkim smakuje.
Idę co roku na łatwiznę aby jak najmniej przetwarzać.
Zaraz usiadłem do obierania jabłek na susz kupiłam 5 kg.
Dynie jeszcze robię. Dużo przetworów robię dla siebie samą je jem bo rodzina nie lubi tego co mnie smakuje. Często zostaje na następny sezon.
A kto nie lubi takiej pięknej jesieni chyba nikt. Widziałaś mapy pogodowe słońce i tylko słońce. Tak się cieszę.
Aniu u ciebie szał żółci host i sumaka piękny. Kilka razy sadziłam sumaka i ani razu się nie przyjął więc zaniechałam. Liscie sumaka oblędne. Chodzę na spacery więc przyglądam się im coś pięknego.
Aniu jeszcze chciałam bo byłam u Ani czytałam, że kupiłaś trawę pampasową
Posadź ją w miejscu ustronnym, aby nie była zalewana zbytnio wodą.
Na zimę trzeba ją dobrze opatulić minimum 0,5 m nasypać na nią liści lub kory bo inaczej zmarznie. Miałam więc piszę co się dzieje. Przez 3 zimy u mnie wytrzymała przyszła raz bardzo mroźna i wymarzła.