pestka56
10:47, 12 paź 2018

Dołączył: 17 sie 2016
Posty: 5162
Trzmieliny cudne
Ela twojego ogrodu już nie chwalę, bo brzmi jak banał.
Ja kompletnie niekuchenna byłam i po części jestem nadal. Jedynie mięcho potrafię dobrze zrobić. A z zup, tradycyjnie po mamie i babci, robię najlepszy rosół świata. Pierogi zrobiłam w tym roku po raz pierwszy w życiu samodzielnie, takie jak babciowe
W zasadzie przetworów też nie lubię robić. Jak się przeprowadziliśmy naszło mnie jednego roku żeby nalewek narobić. A potem J zaczął jęczeć o konfitury wiśniowe. Pierwsze smażył sam na patelni elektrycznej w ogrodzie. Wyrzuciłam go z domu, bo po pierwszych 15 minutach drylowania, pół kuchni zapaćkał. Teraz on dryluje, a ja mam genialne garki z tzw powłoką kamienną i samo się smaży
Potem jakoś tak poszło.
Kupiliśmy kilka kilo brzoskwiń.......... Zawsze jak jestem w sezonie przetworowym na targu, coś mnie podkusi i kupię zaczynając od ogórków na małosolne. Wracam do domu i przeklinam siebie. Ale za tydzień znowu kupię i tak to leci.
A jabłek do suszenia nie obieramy i suszeniem zajmuje się J. Pół trawnika jak jest słońce zasłane jest matami z suszącymi się plasterkami

Ja kompletnie niekuchenna byłam i po części jestem nadal. Jedynie mięcho potrafię dobrze zrobić. A z zup, tradycyjnie po mamie i babci, robię najlepszy rosół świata. Pierogi zrobiłam w tym roku po raz pierwszy w życiu samodzielnie, takie jak babciowe

W zasadzie przetworów też nie lubię robić. Jak się przeprowadziliśmy naszło mnie jednego roku żeby nalewek narobić. A potem J zaczął jęczeć o konfitury wiśniowe. Pierwsze smażył sam na patelni elektrycznej w ogrodzie. Wyrzuciłam go z domu, bo po pierwszych 15 minutach drylowania, pół kuchni zapaćkał. Teraz on dryluje, a ja mam genialne garki z tzw powłoką kamienną i samo się smaży

Potem jakoś tak poszło.
Kupiliśmy kilka kilo brzoskwiń.......... Zawsze jak jestem w sezonie przetworowym na targu, coś mnie podkusi i kupię zaczynając od ogórków na małosolne. Wracam do domu i przeklinam siebie. Ale za tydzień znowu kupię i tak to leci.
A jabłek do suszenia nie obieramy i suszeniem zajmuje się J. Pół trawnika jak jest słońce zasłane jest matami z suszącymi się plasterkami

____________________
Kasia
Kasia