Paula, noż wreszcie jesteś
Dziękuję za miłe słówka. Powiem Ci, że ogród faktycznie powoli robi się małym buszem W sadzie coraz ciaśniej, na rabatach również Nawet skarpa zarosła!! Pszczółki mam nadzieję, że się zaaklimatyzują.
Paula, wszystkie piwonie które od Ciebie dostałam pięknie się przyjęły, i prawie wszystkie (bez jednej) kwitną lub mają pąki. Z tego co widzę będą w większości białe, jedna różowa. Chyba przesadzę tę różową w inne miejsce a tam sobie zrobię mini-szpalerek białych piwonii A przed nimi planuję właśnie dorzucić mini-szpaler 5-ciu krzaczków róż Myślałam o burgundach lub różowościach, ale białe też są przepięknie ... Tak więc ostatecznie nie wiem jeszcze na co zapoluję
Pergola z nieznanymi odmianami, czerwona wylatuje jesienią w inne miejsce. Nie powtarza kwitnienia i rośnie w górę takimi badylami, że mam problem z okiełznaniem jej. Miejsce jest zbyt ważne na taką byle jaką odmianę, poza tym czerwona róża źle wygląda na tle czerwonego klinkieru który jest na budynku.
No i skarpa, krzaki Alberich tak bardzo się rozrosły, że drażni mnie ich kolor, część zostanie przeniesiona w inne miejsce i zastąpiona przez The fairy. Mam jakąś dziwną słabość do koloru czerwonego, ale zaczął mnie już męczyć, potrzebuję jasnych, delikatnych kolorów żeby to wszystko jakoś uspokoić. Schody powinny zostać przerobione już niedługo, bo są krótko mówiąc tragiczne przez te beznadziejne kolory kamyczków.
Marta to kostrzewa sina ametystowa. Sierotka tak to red baron. Zaczyna się przebarwiać. Misia witaj Moja skarpa cały czas w budowie i w myślach. Myślę, że cały czas coś tam będę przesadzać, dosadzać. Chyba jak każdy na tym forum. Ogród musi cieszyć cały rok, a laicy tacy jak ja potrzebują więcej czasu żeby to zrozumieć. Płot układaliśmy na kotwach. Zrobię Ci zdjęcie po południu Toszko przejrzałaś mnie Szałwie bardzo mi się już wysiały. W porównaniu do zeszłego roku mam ich o wiele więcej. Nawet nie sądziłam, że one tak się sieją na potęgę. Na rozchodniki bym nie wpadła. Sylwia przemyślę też te bodziszki.
Ela ja tu zaglądam i powiem Ci tak: nie masz powodów aby się czegoś wstydzić! rośliny mężnieją,widzę fajne zestawienia, skarpa zarasta,a dla róży nie mogłaś znaleźć bardziej idealnego miejsca
Te moje dwie rugosy są uszlachetnione (odmianowe). Niestety nie zapamiętałam nazwy. Rosną u mnie od 4 lat. Przycinam je kosmetycznie. Jedna w ogóle nie wypuszcza odrostów (przy tarasie), ta druga niewielkie.
Druga jest jaśniejsza.
Obie intensywnie pachną, z płatków można robić konfiturę różaną. Owoce są ozdobne zimą.
Haniu czy rugosę masz tylko 1 krzaczek? Zastanawiam się czy nie obsadzić nią skarpy pod tarasem, żeby mi pachniała, ale się trochę boję, czy nie będzie brzydka i czy poradzę sobie z nią jak się rozrośnie. Co przy niej musisz robić w ciągu roku, tniesz czy nie? Skarpa ma duże nachylenie, ale sięgam do szczytu. Dosadzilabym jakieś miskanty i rozplenice. Co myslisz? A może lepsze zwykle okrywowe fairy ?
O właśnie, można zrobić i takie i takie
Jakiś zakątek leśny przy planowanej altanie, a reszta minimalistycznie?
Połączyć delikatnie ze sobą, żeby nie było za wielkich skoków..
No i ograniczyć ilość tych gatunków przede wszystkim...
UWAGA!! Post dosyć chaotyczny
eM pogania.. powiedział mi dziś, że mam "twardy orzech do zgryzienia" !
Dzisiaj kombinuję intensywnie głównie nad trzema rabatami(fioletowe strzałki, z resztą nad czym ja nie kombinuję... ), bo tutaj mamy już przygotowaną glebę:
Rabata(skarpa) frontowa (obok wjazdu) wymiary tej skarpy trochę skomplikowane, ale podam tak ogólnie ok 11 metrów długości i 5 metrów szerokości (w najszerszym miejscu).
Rabaty "wzdłuż ogrodzenia" :
* pierwsza - po prawej od wjazdu 21 metrów długości szerokość wąska niestety małe pole do popisu, ale jak ma być minimalistycznie to będzie
* druga - po lewej od wjazdu i tutaj mamy 43 metry długości (!) - tutaj rosną wspomniane już 3 śliwy wiśniowe
dobrze byłoby żeby połączyć stylistycznie obie rabaty wzdłuż ogrodzenia jako jedną całość
Poprawiłam też kierunki świata bo były trochę niedokładnie
Jak wspominałam mam duże kamienie - wybrałabym najładniejsze i chciałabym je też jakoś wykorzystać
Póki co, przerobiona długa skarpa już zaopatrzona w obornik, korę, mączkę.. dwa graby muszę dokupić, a o ładne ciężko bardzo.. będę jeszcze je wyprostowywać bo paliki są źle nabite i przycinać dolne gałęzie na jedną wysokość..
Teraz już można przycinać prawda?
P.S. ostatnio narzekaliśmy na deszcze, a teraz susza, co widać na załączonym obrazku..
i rabata w gabionie.. Jeszcze rozdrabnianie zostało..
Cisy posadzę co 60 cm, co Wy na to? Chudzinki moje..
Tylko nie wiem ile odsunąć się od gabionu .. (?)
Jeśli chodzi o ilość gatunków, które już posiadam, to się nie martwię bo zawsze można jakiegoś osobnika "wyeksportować" do innego ogrodu z koloru bordowego nie zrezygnuję, podoba mi się więc klony i wiśnie zostaną widziałam bardzo nowocześnie i ciekawie zrealizowany projekt gdzie było bardzo dużo traw, bordowych klonów i wiśnie i to przykuło moją uwagę zawsze można dodać jakieś żurawki w tym kolorze więc temat będzie się powtarzał..
Z berberysów już się troszeczkę wyleczyłam.. nie zależy mi aż tak bardzo na nich, także możemy je odrzucić
Kosodrzewina spodobała mi się w pewnej realizacji ogrodu, z którego też inspirowałam się tworząc układy skarp http://www.jureccy.pl/realizacje,rybnik-5,14.html
tylko tutaj tak jak mówisz, są ładne małe estetyczne krzaczki, nie mamy wyobrażenia jak będzie to wyglądać po paru latach..
Jeśli chodzi o skarpę sprawdzę jak ona jest stroma i dam znać, ale ta i ta druga, duża od strony południowej są mniej więcej o podobnym nachyleniu.
Połacie irgi widziałam u znajomych i mnóstwo (mnóstwo to mało powiedziane!) owadów pszczoło podobnych
Cis - będzie na pewno aż tak znowu nie panikuję
Niektóre rabaty są rzeczywiście wąskie, nieprzemyślanie stworzone, teraz już muszę się do nich dostosować, nie będziemy zrywać tych obrzeży, no może kiedyś..
Zwracam uwagę, że i wczesniej Ania-Anulajda pisała do ciebie.
Tu więcej osób zagląda niż przypuszczasz
Zgodzę się także z Pawłem, że ilość gatunków jest wielka.
Dla przypomnienia mamy (zbędne dopiski wykasowałam z twojego cytatu)
Teraz uporządkuję gatunki. Liczę większy gabaryt, czyli drzewa i krzaki, które tworzą szkielet ogrodu.
Mamy już 12 gatunków:
tuje-szmaragdy
klony
laurowiśnie
śliwy
graby
kosodrzewiny
buk
platan
sosna
świerki
jodły
pęcherznice.
A chcesz jeszcze brzozy i cisy. I mamy bukszpany...
Wypełniacze typu żurawki, trawy, hortensje, hosty etc to dodatki "parterowe.
Jesli chcesz ogród oprzeć na trawach to radzę przemyśleć berberysy, które są nosicielami rdzy traw. Na twoim miejscu bardzo bym nie rozpaczała nad rezygnacją z nich, bo czar pryska jak zaczynasz je ciąć... boleśnie pryska
I powiem ci, że asortyment już masz jak w szkółce Owszem, różnorodnośc gatunkowa sprzyja zdrowemu ekosystemowi, ale teraz niezłą zagwozdką będzie to wszystko połączyć. Mleko się rozlało, mamy "spore magazyny" i najpierw trzeba to rozplanować.
Od serca radzę ci, abyś już więcej kosodrzewiny nie kupowała. Masz wyobrażenie, które w praktyce może okazać się totalną klapą i porażką, bo bezodmianowa kosodrzewina wcale mała i niskoparterowa nie jest. Dodatkowo, jak każda sosna z wiekiem się starzeje i ogałaca z igieł od dołu.
Sosny, jeżeli mają być ładne, i zdobić, wymagają opieki i regularnych zabiegów pielęgnacyjnych począwszy od uszczykiwania przyrostów po czyszczenia z suchego.
jeszcze jedna sprawa - jesli obsadzisz w takiej masie jednogatunkowej to w przypadku choroby (np. osutka) czy szkodnika widok i "inwazja" może mieć opłakane skutki.
Pytanie zasadnicze: jak stroma jest ta skarpa?
Mozna ją ją przecież obsadzić inaczej - trawami, rozchodnikami etc.
Kolejna sprawa
piszesz, że na razie chcesz wprowadzić zieleń, a tu mamy takie "kwiatki" jak bordowe "rarytasy".
Jesli chcesz skupić się na zieleni to trzeba przemyśleć dobór gatunków pod względem siedliskowym (czyli nie łączyć np. zasadolubnego graba z np. lekko kwasolubnym klonem czy iglakami.
Teraz o cisie. Nie wiem skąd w tobie ta obsesja o jego trujących właściwościach? Np. laurowiśnia w niczym mu nie ustępuje. Więcej roslin jest trujących... i o ironio, czym piekniejszych tym potencjalnie bardziej niebezpiecznych.
Ale nie wiem czy wiesz, że związki zawarte w takim cisie wykorzystywane są w farmacji do leczenia chorób nowotworowych, np. nowotworu piersi.
I jesli nie masz konia lub kozy to cisa nikt jeść nie będzie. A z owocków zimą ptaki będą mieć pożytek, a ty frajdę przez okno, jak będziesz je obserwować.
Irga. Na suchej skarpie doskonale można posadzić łany rozchodnika. Nie tylko irgę.Z dwojga złego wolę mieć roje bzyczków i motyli na rozchodnikach niż szerszenie na poletku irgi. A szerszenie wyjątkowo lubią irgę.
Rozchodniki mozna połączyć z głęboko korzeniącymi się trawami, np molinią, rozplenicą lub lubiącą ubogie, suche stanowiska seslerią.
Na razie pokazuję ci tylko możliwości
Kończę na dziś, bo po doświadczeniach z forumowymi "tuptusiami" (czyt. stopniem zaawansowania na poziomie przedszkola) wiem, że nadmiar informacji przyprawia o ból głowy i niczego nie wyjaśnia
Edit
rzuciłam okiem na plan i mam wrażenie, że proporcje pomiędzy trawnikiem a rabatami są bardzo zaburzone na niekorzyśc rabat. Te wydają mi się bardzo wąskie.
Jeśli chodzi o graby i rabatę grabową, która dopiero powstanie (tutaj mogę zaszaleć jeśli chodzi o szerokość rabaty, rabata w pełnym słońcu strona południowa). Rabata grabowa będzie "dwustronna" połączona ze skarpą (z jednej strony skarpa - ta skarpa jest dosyć łagodna, z drugiej strony rabata będzie 'płaska'). Graby sadzone co 2 metry, na razie 6 sztuk, ale planuję 2 dosadzić, żeby był szpaler na całej długości skarpy.