Te piwonie choć zniewalające w tym roku nie dały u mnie popisu - niemal wszystkie zgniły w deszczu. Pare kwiatow uchowałem do wazonu.
Jednak podpieram je patykami pozyskanymi z wiosennego cięcia - oczywiście Twój sposób Danusiu przywieziony z Anglii Odkąd wiosna przetykam nimi byliny nie mam problemu z pokładaniem się przywrotnikow, irysów czy właśnie piwonii
Danusiu nawet nie wiesz jaką przyjemność w tak smutne dni sprawiają takie zdjęcia. Od prawie 10 lat poprawiasz mi humor dzieląc się swoją pasją - dziękuję za to I liczę na spotkanie w tym roku Jak nie to przyjadę wisieć na płocie