Tego Ci życzę
Raz miałam tylko niemiłą przygodę w lesie. Akurat było polowanie(nikt o tym we wsi nie wiedział, nie było ani tablic ani obwieszczenia)psy coraz głośniej słychać, strzały coraz bliżej, stwierdziłam, że lepiej na łąkę uciec. Nawet jak będą do mnie celować z ambon to chyba wcześniej sprawdzą przez lornetkę żem człowiek.
Umknęłam bez szkód na ciele, jedynie obcas w starych kozakach odpadł
Teraz to jest śmieszne jak sobie przypomnę, także żmije to pikuś.
Wiesz ja w zeszłym roku w listopadzie działała a za dwa dni spadł śnieg . Nie polecam tego terminu ale trawnik miał się dobrze navwiosne. Wiec chyba strachu nie ma .
Joluniu od wychuchanego ogrodu ja na takich spacerach ładuję akumulatory. Tyle kolorów i zapachów co w lesie nie ma u mnie w mieście.
Również pozdrawiam