Wczoraj w brew zapowiedziom meteorologów było całkiem przyjemnie słonko i ciepełko, za to dzisiaj od rana siąpiło a teraz wieje jak diabli. Taki koktajl pogodowy.
Korzystając z wczorajszego ciepełka rozpoczęłam akcję sadzenia cebulek. W sumie to wyskoczyłam tylko na chwilkę posadzić krokusy ale jak mnie wciągnęło to zakopałam 90 tulipanów, 40 czosnków i 50 krokusów

i wszystko to na hortensjowej rabacie

gdyby nie to, że się zaczynało się ściemniać to może bym jeszcze i szafirki posadziła no ale cóż jak to mówią przyjemności należy sobie dawkować

więc szafirki czekają do następnego podejścia.
Może to i dobrze z tymi szafirkami bo zaczęłam się zastanawiać jak je posadzić kupowałam je z myślą, że posadzę jako obwódkę a teraz nie wiem czy nie lepiej było by też w linii prostej ale kępkami.
Jak myślicie?