Rano dzis padało a popołudniu była cudna wiosna, tak już by mogło zostać.
Dziś walczyłam z różami przy tarasie, mocno oberwały, musiałam mocno przyciąć. Niby mały kawałek a zajęło mi to całkiem sporo czasu. To też ulubiona miejscówka nornic, co roku muszę dosypywać ziemi, nie wiem czy one gdzieś ja wynoszą czy jak

, wszystko musialammugniesc, przysypać i przyklejać.
Sekatory do ostrzenia, ledwo dałam radę

Teraz przynajmniej nikt nie straci oka