Jeden powojnik zdechnięty, ale jeden puszczający
część róż zaczyna. Nie tak pięknie jak u Kondzia, ale się ruszają
wrzosy jeszcze nie chlaśnięte, dobrze wyglądają. Jeszcze nie cięłam
Krokusy jeszcze w lesie, mało cebulowych wylazło, nie ma co pokazywać
Aaa, jeszcze te puszczające lilie do doniczek z ziemią wsadziłam. To tyle.
Teraz bajka Kubusia, kolacja, kąpiel i kawałek Epoki Lodowcowej. Będę mogła spokojnie usiąść z Wami.
A tak ogólnościowo...lekko mam dość