Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "brzozy"

Rododendronowy ogród II. 20:03, 23 paź 2013


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Do góry
Margarete napisał(a)


Biedronka super, pozostałe detale też fajnie uchwycone ale te złote brzozy kontrastujące z ciemnozielonym świerkiem i błękitnym niebem są przecudowne.
Taka prawdziwa złota polska jesień......

A ja dzis sadząc m.in. krokusy też wkładałam do ziemi kilka cebul kiełkujących - szkoda by mi ich było gdyby wymarzły....to moje pierwsze cebulowe nasadzenia...........

24 maja tez zapisałam sobie w kalndarzu - o b o w i ą z k o w o

Róża od ciebie - ta biała Milky way kwitnie cały czas jeszcze.....fajnie co, tu jesien, niektyóre drzewa juz łyse a róża jakby nigdy nic.

Pozdrawiam Bożenko !


z tego ze róża kwitnie to się cieszę bo co na nią spojrzysz to pomyslisz o mnie . Byle tylko zima była dla niej łaskawa.
24 maj to wstępna data bo dużo bedzie zależało od tego jak długa będzie zima ale taki orientacyjny termin podałam , jak bedzie trzeba to myslę ze zmienimy bez wiekszych problemów, choc myślę ze jest to najbardziej prawdopodobny dobry termin. Pozdrówka Małgoś.
Ogrodnik Mimo Woli cd 19:43, 23 paź 2013


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Do góry
Pszczelarnia napisał(a)
Ania, wiesz jak dogodzić moim pszczołom. U mnie też zakwitł. Lekuchno.
Ta bylinowa to jest Twoja obecna bylinowa-wsiowa? A te róże z bukszpanami to jak są w stosunku do niej?

Brzozy i rozchodnik - bomba. Ja pod brzozami mam takie małe tawuły wiosną zielone a teraz złote i nie jest to coś, co lubię. Lubię te duże tawuły a te takie złotka to mi za dużo już.

Miałam nawet zapodać wątek na moim wątku "co sadzimy pod brzozami bez nawadniania?". Wiem tylko tyle, że wrzosowisko i trawki pasują ale moje miskanty miały się tam niedobrze.

Rozchodniki. Co jeszcze w typie bylin?

Liczę na odzew forumowiczów.


Tak się ma różanka w bukszpanach do wsiowej... z powodu szklarni jest dużo mniejszy wsiowy, ale w miejsce warzywnika zrobiłam kolejną wsiową.... bez bylin to tak łysy ogród .. wsiowe muszą być...
Równolegle do różanki zrobiłam drugą różankę z róz które rosły pod płotem, gdzie szklarnia..
Róże trochę ucierpiały na przeprowadzce, ale w realu wygląda to dobrze




Miskanty lubią słońce i trochę wilgoci.. wiec pod brzozy nie halo.. eksperymentuję co sie da , z tego co mam... już sypnęłam korą i wygląda lepiej W dodatku pod brzozą z powodu skalniaka i położenia jest dość cienisto

Foto wyżej jest na prawo, w środku jest katalpa (widać na jednym i drugim foto) a to brzoza..
Jak dwa zdjecia sie połączy to da to moja północna cześć ogrodu....


Ogrodnik Mimo Woli cd 16:10, 23 paź 2013


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29264
Do góry
Ania, wiesz jak dogodzić moim pszczołom. U mnie też zakwitł. Lekuchno.
Ta bylinowa to jest Twoja obecna bylinowa-wsiowa? A te róże z bukszpanami to jak są w stosunku do niej?

Brzozy i rozchodnik - bomba. Ja pod brzozami mam takie małe tawuły wiosną zielone a teraz złote i nie jest to coś, co lubię. Lubię te duże tawuły a te takie złotka to mi za dużo już.

Miałam nawet zapodać wątek na moim wątku "co sadzimy pod brzozami bez nawadniania?". Wiem tylko tyle, że wrzosowisko i trawki pasują ale moje miskanty miały się tam niedobrze.

Rozchodniki. Co jeszcze w typie bylin?

Liczę na odzew forumowiczów.
Ogród Sylwii od początku cz.II 11:25, 23 paź 2013


Dołączył: 14 paź 2013
Posty: 3937
Do góry
Dwie ale jeszcze ładniej się zrobiło a te brzozy D.... czym się różnią od zwykłych rosnących np. na rowach?
Rododendronowy ogród II. 00:21, 23 paź 2013


Dołączył: 04 mar 2013
Posty: 14372
Do góry
Bogdzia napisał(a)








Biedronka super, pozostałe detale też fajnie uchwycone ale te złote brzozy kontrastujące z ciemnozielonym świerkiem i błękitnym niebem są przecudowne.
Taka prawdziwa złota polska jesień......

A ja dzis sadząc m.in. krokusy też wkładałam do ziemi kilka cebul kiełkujących - szkoda by mi ich było gdyby wymarzły....to moje pierwsze cebulowe nasadzenia...........

24 maja tez zapisałam sobie w kalndarzu - o b o w i ą z k o w o

Róża od ciebie - ta biała Milky way kwitnie cały czas jeszcze.....fajnie co, tu jesien, niektyóre drzewa juz łyse a róża jakby nigdy nic.

Pozdrawiam Bożenko !
Ogród Margaret-ki :) 21:15, 22 paź 2013

Dołączył: 22 paź 2013
Posty: 6
Do góry
Dziś skalniak jest w nieco lepszym stanie, choć do zamierzonego celu wiele brakuje.





Mostek nie zmienił się, tylko brzozy wybujały do góry. Wiele z nich już wpadło do wody.

Staw od północy, w oddali pierwsza część działki, troszkę domu i mój najkochanszy pierworodny w samym środeczku zdjęcia.


Kilka roślin ze skalniaka:




Reszta jutro, mąż potrzebuje komputer.
Miejska ogrodniczka :) 10:41, 22 paź 2013


Dołączył: 17 lut 2013
Posty: 489
Do góry
Katkak napisał(a)
Cześć Małgosiu Na dzień dobry - też chcę takie Futro Cudowne I ma takie mądre oczy Fajny ogród tworzysz. Ja mam malutki ogródeczek, ale też upchnęłam w nim warzywnik, bo mam niesamowitą frajdę gdy zjadamy coś co wyhodowałam własnymi ręcami Pozdrawiam Cię Małgosiu

Witaj Kasiu, bardzo się cieszę, ze do mnie zajrzałaś Ja też zamierzam zajrzeć do twojego ogródka w wolnej chwili (może wieczorem się uda). Niestety mój futrzak odszedł od nas w czerwcu((((
Strasznie to przykre dla nas, ale był już stary i schorowany. Ale masz rację, miał mądre, dobre oczy i była w nich cała jego psia wierność...
Co do warzywnika, to nie wyobrażam sobie nie mieć. Już teraz kombinuję, jak by go tu powiększyć
Najfajniej byłoby, gdyby moja sąsiadka zgodziła się wydzierżawić mi kawałek, bo jej ogród leży odłogiem i widzę, ze już z mężem nie dają rady go ogarniać (jeszcze lepiej byłoby , gdyby mi kawałek sprzedała, ale to byłoby zbyt piękne

Katkak napisał(a)
A tak przy okazji - świetny mieliście pomysł na posadzenie drzewa kiedy się poznaliście. Brakuje na nim tylko (chyba) wyrytego serca z Waszymi inicjałami Macie Wasze drzewo, pięknie

Też tak sądzę, chociaż mam powody przypuszczać, że sąsiedzi myślą inaczej Ale dla mnie to magiczne drzewo, bo nie dość, że taki symbol naszego małżeństwa, to jeszcze BRZOZA, a ja brzozy kocham najbardziej na świecie
Pozdrawiam!
Pszczelarnia 22:48, 21 paź 2013


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Pszczelarnia napisał(a)


Wizja Danusi (buki czerwone) podziałała na moją wyobraźnię. Próbowałam ratować się zdrowym rozsądkiem oraz konsultacjami z innymi Autorytetami. Niestety , bordowa kreska w lecie (kiedy tak bardzo lubię mocne kolory) tam gdzieś na końcu ogrodu za sadem i warzywnikiem przemówiła do mnie.

Po namysłach zdecydowałam się na buka czerwonego. Powinno mu być dobrze ze względu na ziemię i nasłonecznienie. Troszkę obawiałam/obawiam się tych aksamitnych zieleni u buków czerwonych (jak mają mało słońca) ale wykoncypowałam, że takiego koloru jeszcze nie ma w ogrodzie.Nie rzuci się w oczy przy takiej masie nasadzeń. Za bukami rosną w zdecydowanej ilości delikatne brzozy, których żółte liście jesienią są koloru złotego.

Czyli postąpiłam bardzo oryginalnie. Grabom byłoby ewidentnie za sucho/za jasno. I pnie do mnie jeszcze przemówiły, u grabów zbyt czarne. Tzn. tak je odbieram. Znajomy ogrodnik złapał się za głowę jak ja będę je (buki) cięła, bo są to masywne gałęzie. No, nie wiem.

W ogóle ci sie nie dziwię. Gdybym nie miała 6 wiśni pissardi to w podjeździe były by czerwone buki a nie graby
U mnie na wsi rosnie sobie powolutku taki piekny żywopłocik grabowy, powiem Ci że czegoś tak pięknego w życiu nie widziałam...
Pszczelarnia 22:33, 21 paź 2013


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29264
Do góry
Marzena2007 napisał(a)
Ewo klimaty jesienne bardzo u Ciebie lubię. Ja nie umiem czytać ze zrozumieniem... Zamowiłaś graby?


Wizja Danusi (buki czerwone) podziałała na moją wyobraźnię. Próbowałam ratować się zdrowym rozsądkiem oraz konsultacjami z innymi Autorytetami. Niestety , bordowa kreska w lecie (kiedy tak bardzo lubię mocne kolory) tam gdzieś na końcu ogrodu za sadem i warzywnikiem przemówiła do mnie.

Po namysłach zdecydowałam się na buka czerwonego. Powinno mu być dobrze ze względu na ziemię i nasłonecznienie. Troszkę obawiałam/obawiam się tych aksamitnych zieleni u buków czerwonych (jak mają mało słońca) ale wykoncypowałam, że takiego koloru jeszcze nie ma w ogrodzie.Nie rzuci się w oczy przy takiej masie nasadzeń. Za bukami rosną w zdecydowanej ilości delikatne brzozy, których żółte liście jesienią są koloru złotego.

Czyli postąpiłam bardzo oryginalnie. Grabom byłoby ewidentnie za sucho/za jasno. I pnie do mnie jeszcze przemówiły, u grabów zbyt czarne. Tzn. tak je odbieram. Znajomy ogrodnik złapał się za głowę jak ja będę je (buki) cięła, bo są to masywne gałęzie. No, nie wiem.
Ogrodoterapia czyli uspokojenie wśród tylu spraw :) 22:09, 21 paź 2013


Dołączył: 09 sty 2013
Posty: 6321
Do góry
Przepraszam, że tak ogólnie ale siedzę dzisiaj nad robotą biurową. Teraz skończyłam i zajrzałam - od rana nie miałam ani chwilki czasu...

Zamierzam w tym tygodniu spróbować Mospilanem a na wiosnę Larvanem - w końcu chyba stówkę uszporuję przez zimę No bo teraz jak same mówicie Larvanem nie bardzo ma już sens.
Na pewno spróbuję też coś naturalnego, ale jednak najpierw im trochę przywalę. Tą trzmielinę po prostu wyrwę bo nic z niej nie zostało a miała zarastać pergolę...

Anek - dzięki za porady - na razie mam Mospilan

Ula ja też okrywam liśćmi chociaż słyszałam, ze źródeł już nie pamiętam jakich, że nie powinno się tego robić bo nie wiadomo czy się pod liśćmi choroby jakieś nie zalęgną. Jednak zeszłą zimę miała okryte liśćmi brzozowymi głównie bo z mojej brzozy starczyło na wszystko co potrzebowałam i bardzo fajnie to zdało egzamin. Pozdrawiam

Kondzio mam nadzieję, że Ci się podobały przynajmniej niektóre bo wygryzienia opuchlakowe to pewnie nie

Eluś ja tam żaden "wicek" nie będę. Z Kaśkiem będziecie stać na czele bo macie wiedzę i doświadczenie w tej sprawie ja jestem nowicjusz i to kompletnie zielony bo nawet nie zauważyłam że mam "dziada" u siebie Ale skarbnikowanie możecie sobie wymieniać...

Anita no niestety nie - dynie nie są z mojego chowu chociaż z poprzednich dyń w zeszłym roku nazbierałam pestki i miałam wysiewać, no ale jakoś nie wyszło - nie znalazłam miejsca na nie. Dynie nam się podobają i jak są w fajnej cenie to kupujemy na targu Powiem Ci, że strasznie mnie kusiły przetwory z dyni (tej takiej duuużej) i nawet miałam do Ciebie się zgłosić po przepisy, ale w końcu nie zdążyłam... Nigdy jeszcze nie zaprawiałam dyni W tym roku zainicjowałam dżemik z zielonych pomidorów i sałatkę z tychże, oraz pigwę - czego nigdy wcześniej nie robiłam, no to może w przyszłym roku będzie czas na dynię Pozdrawiam

Danusiu to ja chętnie do Ciebie wpadnę grabić liście - kurcze ja bardzo lubię grabić liście... Z opuchlakami walczyć oczywiście będę no bo co mi się tu będą rządzić Jesień jest teraz cudna ale ja w tygodniu to zarobiona ostatnio jestem i nawet tego nie zauważam czego mi strasznie szkoda. Jednak weekend był cudny. Pozdrawiam cieplutko też.

Bogusiu pozdrawiam. Lubię jesienią te dynie... zawsze mamy "kolekcję" Mój teść też je lubi bardzo więc tak sobie kupujemy A one trzymają się długo.

Strasznie jestem zarobiona - jeszcze gdzieś tak dwa tygodnie będę miała duuuużo pracy w pracy i pracy z pracy w domu... Trudniej mi znaleźć czas na Ogrodo. Ale mam nadzieję, że jakoś to potem nadrobię - częściowo u Was.
Bardzo gorąco pozdrawiam wszystkich zaglądających
O....! 20:52, 21 paź 2013


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Do góry
Widzę nowego piesia....... gościnny czy Ci sie przychówek rozmnożył..

Widzisz.. byłam ,a tych brzózek nie zauważyłam jakoś w takiej ilosci.. a bardzo lubię brzozy...
Ogrodnik Mimo Woli cd 17:11, 21 paź 2013


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
Do góry
Kondzio napisał(a)
Hi hi hi


Hi, hi, hi..... wrzoski teraz króluję.. i jak ich nie mieć Piękne są Twoje w brzózkach.... może pod swoja brzózkę je dam.... na razie brak pomysłu na zagospodarowanie brzozy.. ale tam będzie im za ciemno ... chyba odpada No i powiedziałam już dość wrzosów.. za dużo cięcia wiosną Bity dzień by je przyciąć



Wilcza Góra 10:50, 21 paź 2013


Dołączył: 31 lip 2012
Posty: 5530
Do góry
Magda70 napisał(a)


I te krzesła...
spadam spać...


Magda, mówie Ci...
ja tam taka niespokojna duszyczka jestem...
uwielbiam zabawy kolorami, dekoracjami i całkowite ich wyeliminowanie choć na chwilę, żeby oddech złapać w takim "chłodnawym wnętrzu"
na co dzień stół jest pełen jak w każdym domu... ale najbardziej lubię go takiego "sote" ubranego tylko w brzozy...

Ogród Margaret-ki :) 08:55, 21 paź 2013


Dołączył: 21 paź 2013
Posty: 558
Do góry
Witam wszystkich forumowiczów
Do założenia własnego wątku zachęciły mnie Wasze piękne ogrody, dobre rady i miła atmosfera na forum. Chciałabym jak najwięcej nauczyć się i wykorzystać to na skrawku naszej ziemi, nazwanej na prędce od mojego imienia Ogrodem Margaret-ki, po prostu ogródkiem Gosi.

A jak to się zaczęło…
Dom wybudowaliśmy na działce, którą kilkanaście lat temu kupili rodzice mojego męża. Teren był bardzo mokry, niemal bagienny. Wykopali duży staw, by woda znalazła swoje miejsce, ogrodzili działkę, zasadzili modrzewie, srebrne świerki, czarne sosny, kilka jarzębin i leszczyn. Pojawiły się także samosiejki: sosenki, wierzby i piękne brzozy wokół stawu. Gdy poznałam mojego męża, to także czasami jeździliśmy na działkę oddaloną o jakieś 20 km od naszej miejscowości. To była działka rekreacyjna, a ta rekreacja polegała na skoszeniu trawy, zgrabieniu siana, rzuceniu wędki na połać wody chcąc złowić karpika i grzebaniu w ziemi w warzywniaku. Niestety rzadko jeździliśmy i nie było zbyt wiele czasu ani na relax ani na konkretną pracę. Powstał skalniak przy stawie, mały mostek i tyle.

Po ślubie kupiliśmy mieszkanie oddalone o 3km od działki. Tam spędziliśmy 5 pięknych lat, pięknych, bo tam urodziły się nasze Pociechy: syn i córcia. Ciągle marzyliśmy o domku, mieszkanie było na chwilę… Jednak nie do końca byliśmy zdecydowani na to, żeby działka teściów była nasza, ja ze wzgląd na bezpieczeństwo dzieci nie chciałam stawu. Szukaliśmy w tej okolicy innej, naszej ziemi. Ale losy tak się potoczyły, że zapadła decyzja o budowie na działce rekreacyjnej.

Fundamenty pod dom zaczęliśmy wylewać dzień przed narodzinami naszej córci, w lipcu 2011 roku, a niespełna dwa lata później wprowadziliśmy się do nowego gniazdka, dokładnie 27 kwietnia 2013 r. Jeszcze kilka drobiazgów trzeba tu dopieścić, ale to co najważniejsze już jest i można tu mieszkać…

…mieszkać, obcować z otoczeniem, chwytać każdą chwilę, każdy ptasi trel, rechot żaby, zachód słońca. Nie ma porównania życie w blokowisku z tym w domku. Wyjście z dziećmi na spacer było planowane, dzieci przebierane… A tutaj swoboda, umorusane noski, harce z naszym młodym owczarkiem, zabawy na świeżym powietrzu, gdy dusza tego zapragnie. Odkrywam tutaj nowe rzeczy, zmysły działają na pełnych obrotach, dostrzegam drobnostki, które niegdyś mijałam obojętnie. Cieszy mnie każdy kwiat, młoda sarenka pasąca się nieopodal za oknem, przedziwnie ułożone chmury na nieboskłonie. Czuję tu spokój, ten kawałek ziemi to nasz azyl.

Obecnie chciałabym sprawić, by był bardziej przytulny. Chcę więcej zieleni, więcej drzew, krzewów, kwiatów. Trzeba to wszystko sensownie rozplanować. Ostatnio została ułożona kostka brukowa wokół domu. Powstały zaułki, które dały miejsce pierwszym planowanym rabatkom. Pracowaliśmy przy nich wspólnie. Zakupiliśmy 15 ton ziemi po uprawie pieczarek, do tego 2,5 tony szarego grysiku, kilka worków ziemi pod iglaki. To wszystko wzbogaciliśmy naturalnym obornikiem z kurnika.

Rabatki obsadzone głównie iglakami (cyprysik Ivone, Ferspray Gold, Gracilis, Jałowiec Blue&Gold, Limeglow, Danica Gold i kilka jałowców o nieznanej nazwie), choć zagościł tam też żółty ognik, trzmielina Harlequin na pniu i rododendron Alfred. Niektóre gatunki dostałam w prezencie na parapetówki i musiałam je już gdzieś zasadzić, więc nie do końca to musi to być ich ostateczne miejsce.

Między nimi ponad 100 cebul tulipanów, narcyzów, szafirków i krokusów. Rośliny wiosenne podzielone kolorystycznie w dwóch rabatkach na dwa kolory: biało-fioletowe oraz żółte. Efekt końcowy na razie mnie cieszy, bo teren jest zagospodarowany, ale wiem, że będę tam nie raz przesadzać roślinki, by uzyskać to najlepsze zestawienie.

Ale tutaj przydałaby się pomoc fachowca. Nie chcę ogrodu spod linijki, minimalistycznego (choć podobają mi się takie). Nasz teren jest już nieco zagospodarowany i rosnące tu brzózki, świerki, sosny nadają mu już pewnego charakteru, bardziej takiego jakby to nazwać - wiejskiego. Więc nie mogę mieszać takiego swojskiego klimatu z takim sztywnym, mocno ułożonym.

Nasza działka ma 2700m2. Jej kształt to czyste szaleństwo, zlepek kilku prostokątów, kwadratów i trójkąta. Najpierw chciałabym zagospodarować tę pierwszą część działki, wokół domu, a teren wokół stawu pozostawić na następne lata. Obecnie tworzymy kolejną, chyba największą tu rabatę, w kształcie trójkąta widoczną z dużego okna salonu.

Mąż wykonał już obrzeża z kostki brukowej, przekopaliśmy grunt, wymieszaliśmy go z ziemią po pieczarkach i zasililiśmy naturalny obornikiem. Teraz czeka na agrotkaninę i nasadzenie. Ale te dopiero na wiosnę.

I tu moja wielka prośba o pomoc przy wyborze roślin. Chciałabym pomieszać wiele gatunków, ale tak z umiarem, by stworzyć pewną harmonię. Gatunki, spośród których chciałabym coś wybrać to: Świerk Hoopsil ( w narożniku jako przewodnik całej rabaty), Picea Omorika, Sosna bośniacka Satelit, Świerk Pospolity Cupressina, Sosna Czarna Pyramidalis, Świerk Pospolity Acrocona, Świerk Pospolity Will’s Zweig, Świerk Białobok, Świerk Sonder Blue, a jako niższy, pierwszy plan: Picea Nana, Picea Nidiformis, Świrk Pusch, Świerk Littre Gem, Tuja Danika.

Do tego trochę liściastych, by przełamać chłodne zielone tło: może berberys, jakiś klon, tawuła i oczywiście Hosty, które bardzo lubię. Nie mam pojęcia co będzie pasowało. Na pewno 2 wierzby Hakiro, bo już jedną mam i uwielbiam je.

To tyle tytułem wstępu. W najbliższym czasie postaram się wkleić plan działki, zdjęcia rabatek. Liczę na fachowe rady. Nie boję się krytyki. Chcę mieć piękny ogród, w którym moja rodzina znajdzie w końcu czas na odpoczynek.
Wilcza Góra 00:27, 21 paź 2013


Dołączył: 05 lip 2012
Posty: 20087
Do góry
WilczaGora napisał(a)


spokojnie..usiądź...
wszystko pod kontrolą
mamy parę miejscówek gdzie nasze, "wszelakiej maści designy" znajdują swoje miejsce

czarny szklany stół jest moim ukochanym !!!
będę go broniła rękami i nogami ...
mam gdzieś fotkę jak superowo się lampy odbijają w jego szkle...a kwiaty....
a brzozy z naszego lasku jak się pięknie w nim przeglądają..no proszę bardzo...
i co, nie warto ze szmatką latać ?





Po stokroć WARTO!!!!!!!
Luubię to
Miejska ogrodniczka :) 23:04, 20 paź 2013


Dołączył: 04 mar 2013
Posty: 14372
Do góry
Margolka napisał(a)
Wieki mnie nie było, ale ja tak mam, ze lubię sobie zniknąć
Ostatnio trochę dałam się rozłożyć chorobie, ale powolutku się zbieram.
Dzisiaj kilka godzin spędziłam w ogrodzie. Większość liści już spadła, trzeba było trochę z nimi powalczyć. U mnie większość, to liście orzecha włoskiego, brzozy, perukowca, forsycji i winobluszczu.

Na szczęście w tym roku aura była na tyle łaskawa, ze nie spadło wszystko w ciągu jednej nocy, jak to było w ubiegłym roku Wtedy było naprawdę ciężko, bo liście orzecha "łupnęły" półmetrową warstwą, zasypując m.in. ogromny, płożący jałowiec. Nie powiem przez ile godzin wyciągałam te liście (i nie powiem, jakich wyrazów używałam podczas tej radosnej pracy )

Ale dzisiaj poszło sprawnie. Większość upchnęłam do kontenera na bio-odpady i do worów. Dwie sterty czekają na następny transport, no i na drzewach wciąż jeszcze jest trochę liści...

Podsypałam trochę część roślin kompostem liściowym i podsuszoną trawa z ostatniego koszenia.

Ogród już smutnieje, ale... kwitnie mi jeszcze jedna róża. Piękna jest... jak pozdrowienie od odchodzącego lata

Pozdrowienia.
M.


No nareszcie jesteś..
Dużo zdrowia, powodzenia i spełnienia marzeń zyczy Małgosia Małgosi
Ogrodowy spektakl trwa ... 22:31, 20 paź 2013


Dołączył: 13 lut 2012
Posty: 15041
Do góry
Modrzew złoci się ale już pełno igieł opadło - oglądałam dziś które gałązki podetnę do stroików na święta



mój buk mnie zachwyca cały rok - teraz się zieleni



brzozy zwykłe nie są lubiane przez wszystkich a ja lubię



przed tymi marcinkami posadziłam tulipany gavota - trzeba czekać 6 miesięcy - ale czekania - ale warto

Miejska ogrodniczka :) 20:10, 20 paź 2013


Dołączył: 17 lut 2013
Posty: 489
Do góry
Wieki mnie nie było, ale ja tak mam, ze lubię sobie zniknąć
Ostatnio trochę dałam się rozłożyć chorobie, ale powolutku się zbieram.
Dzisiaj kilka godzin spędziłam w ogrodzie. Większość liści już spadła, trzeba było trochę z nimi powalczyć. U mnie większość, to liście orzecha włoskiego, brzozy, perukowca, forsycji i winobluszczu.

Na szczęście w tym roku aura była na tyle łaskawa, ze nie spadło wszystko w ciągu jednej nocy, jak to było w ubiegłym roku Wtedy było naprawdę ciężko, bo liście orzecha "łupnęły" półmetrową warstwą, zasypując m.in. ogromny, płożący jałowiec. Nie powiem przez ile godzin wyciągałam te liście (i nie powiem, jakich wyrazów używałam podczas tej radosnej pracy )

Ale dzisiaj poszło sprawnie. Większość upchnęłam do kontenera na bio-odpady i do worów. Dwie sterty czekają na następny transport, no i na drzewach wciąż jeszcze jest trochę liści...

Podsypałam trochę część roślin kompostem liściowym i podsuszoną trawa z ostatniego koszenia.

Ogród już smutnieje, ale... kwitnie mi jeszcze jedna róża. Piękna jest... jak pozdrowienie od odchodzącego lata

Pozdrowienia.
M.
Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu.... 14:50, 20 paź 2013


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
kwiatholandii napisał(a)
świetnie wygląda Twój ogród jesienią. Brzozy z kulami naprawdę w 10 !

ps. obwódki bukszpanowe rasowe u Ciebie. U mnie rudzieją. Żal bedzie je stracić po takiej dalekiej wyprawie z nimi Zobaczymy wiosną.


Moje też rudzieją, mają roztocza i podobno niedobór potasu. Naleźy opryskać roztworem potasu i ortusem. Dzisiaj oglądałam kule na grobie mojego taty, w ubiegłym roku były jesienia strszliwie brązowe, myślałam, że je jakiś grzyb zaatakował.. W tym roku są piekne ciemnozielone...
Moje bukszpany dostaly sporą dawkę nawozu jesiennego, więc mam nadzieję, ze wiosną dadzą czadu
W przyszłości? Domek zatopiony w zieleni.... 11:33, 20 paź 2013


Dołączył: 14 paź 2013
Posty: 3937
Do góry
Wczoraj już nie zdążyłam ale dzisiaj wgrywam zdjęcia moich nowych nabytków. Znajoma je wykopywała bo "zawalały" jej mini ogród. Tylko biedne leżą narazie przy garażu bo nie wiem gdzie je wsadzaić. Myślałam, że może pod bramami garażowymi? Najgorsze to, że jak je teraz wsadzę w złe miejsce to znów będę musiała je przesadzać a tego nie lubię bo mi ich żal. No chyba, że macie jakieś propozycje

Są wśród nich trzy brzozy o zwisających gałązkach





Jedna brzoza strzępolistna i akacja (w dwóch ujęciach)





Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies