Wizja Danusi (buki czerwone) podziałała na moją wyobraźnię. Próbowałam ratować się zdrowym rozsądkiem oraz konsultacjami z innymi Autorytetami. Niestety , bordowa kreska w lecie (kiedy tak bardzo lubię mocne kolory) tam gdzieś na końcu ogrodu za sadem i warzywnikiem przemówiła do mnie.
Po namysłach zdecydowałam się na buka czerwonego. Powinno mu być dobrze ze względu na ziemię i nasłonecznienie. Troszkę obawiałam/obawiam się tych aksamitnych zieleni u buków czerwonych (jak mają mało słońca) ale wykoncypowałam, że takiego koloru jeszcze nie ma w ogrodzie.Nie rzuci się w oczy przy takiej masie nasadzeń. Za bukami rosną w zdecydowanej ilości delikatne brzozy, których żółte liście jesienią są koloru złotego.
Czyli postąpiłam bardzo oryginalnie. Grabom byłoby ewidentnie za sucho/za jasno. I pnie do mnie jeszcze przemówiły, u grabów zbyt czarne. Tzn. tak je odbieram. Znajomy ogrodnik złapał się za głowę jak ja będę je (buki) cięła, bo są to masywne gałęzie. No, nie wiem.
Wygląda mi na sporo do grabienia . Mam jeszcze pytanie odnośnie cisów repandens. Przycinałaś te swoje? Czy były "puszczone na żywioł"? Jeżeli były cięte to jaką formę im nadałaś?
Możesz Ewuś powiększyć kółka przy drzewkach i M wówczas nie zaliczy trawki ozdobnej kosiarką Ja nie mam możliwości zrobić większego koła i zdecydowałam się na posadzenie hosty wokół miłorzębów ... teraz ich syn nie rusza buziak
W ogóle ci sie nie dziwię. Gdybym nie miała 6 wiśni pissardi to w podjeździe były by czerwone buki a nie graby
U mnie na wsi rosnie sobie powolutku taki piekny żywopłocik grabowy, powiem Ci że czegoś tak pięknego w życiu nie widziałam...
Basiu a czemu nie możesz? A to jeszcze się Tobie wygadam warzywnie - jarmuż mi się w ogóle nie udał (nawet nie wzszedł) a tak liczyłam na gołąbki z jarmużem. Burak naciowy zielony był jeden. Kapust w ogóle nie sadzę, bo raz mi gąsienice wszystko zjadły zanim się zorientowałam - dobrze, że można kupić i zachować w piwniczce. Kartofle były na pierwszy letni obiad, potem padły. Pomidory w stopniu minimalnie zadawalającym nasze apetyty (mało), ogórki OK, cukinie OK ale dynie porażka. Ale buraczki są!