anna_g
22:09, 21 paź 2013
Dołączył: 09 sty 2013
Posty: 6321
Przepraszam, że tak ogólnie ale siedzę dzisiaj nad robotą biurową. Teraz skończyłam i zajrzałam - od rana nie miałam ani chwilki czasu...
Zamierzam w tym tygodniu spróbować Mospilanem a na wiosnę Larvanem - w końcu chyba stówkę uszporuję przez zimę No bo teraz jak same mówicie Larvanem nie bardzo ma już sens.
Na pewno spróbuję też coś naturalnego, ale jednak najpierw im trochę przywalę. Tą trzmielinę po prostu wyrwę bo nic z niej nie zostało a miała zarastać pergolę...
Anek - dzięki za porady - na razie mam Mospilan
Ula ja też okrywam liśćmi chociaż słyszałam, ze źródeł już nie pamiętam jakich, że nie powinno się tego robić bo nie wiadomo czy się pod liśćmi choroby jakieś nie zalęgną. Jednak zeszłą zimę miała okryte liśćmi brzozowymi głównie bo z mojej brzozy starczyło na wszystko co potrzebowałam i bardzo fajnie to zdało egzamin. Pozdrawiam
Kondzio mam nadzieję, że Ci się podobały przynajmniej niektóre bo wygryzienia opuchlakowe to pewnie nie
Eluś ja tam żaden "wicek" nie będę. Z Kaśkiem będziecie stać na czele bo macie wiedzę i doświadczenie w tej sprawie ja jestem nowicjusz i to kompletnie zielony bo nawet nie zauważyłam że mam "dziada" u siebie Ale skarbnikowanie możecie sobie wymieniać...
Anita no niestety nie - dynie nie są z mojego chowu chociaż z poprzednich dyń w zeszłym roku nazbierałam pestki i miałam wysiewać, no ale jakoś nie wyszło - nie znalazłam miejsca na nie. Dynie nam się podobają i jak są w fajnej cenie to kupujemy na targu Powiem Ci, że strasznie mnie kusiły przetwory z dyni (tej takiej duuużej) i nawet miałam do Ciebie się zgłosić po przepisy, ale w końcu nie zdążyłam... Nigdy jeszcze nie zaprawiałam dyni W tym roku zainicjowałam dżemik z zielonych pomidorów i sałatkę z tychże, oraz pigwę - czego nigdy wcześniej nie robiłam, no to może w przyszłym roku będzie czas na dynię Pozdrawiam
Danusiu to ja chętnie do Ciebie wpadnę grabić liście - kurcze ja bardzo lubię grabić liście... Z opuchlakami walczyć oczywiście będę no bo co mi się tu będą rządzić Jesień jest teraz cudna ale ja w tygodniu to zarobiona ostatnio jestem i nawet tego nie zauważam czego mi strasznie szkoda. Jednak weekend był cudny. Pozdrawiam cieplutko też.
Bogusiu pozdrawiam. Lubię jesienią te dynie... zawsze mamy "kolekcję" Mój teść też je lubi bardzo więc tak sobie kupujemy A one trzymają się długo.
Strasznie jestem zarobiona - jeszcze gdzieś tak dwa tygodnie będę miała duuuużo pracy w pracy i pracy z pracy w domu... Trudniej mi znaleźć czas na Ogrodo. Ale mam nadzieję, że jakoś to potem nadrobię - częściowo u Was.
Bardzo gorąco pozdrawiam wszystkich zaglądających
Zamierzam w tym tygodniu spróbować Mospilanem a na wiosnę Larvanem - w końcu chyba stówkę uszporuję przez zimę No bo teraz jak same mówicie Larvanem nie bardzo ma już sens.
Na pewno spróbuję też coś naturalnego, ale jednak najpierw im trochę przywalę. Tą trzmielinę po prostu wyrwę bo nic z niej nie zostało a miała zarastać pergolę...
Anek - dzięki za porady - na razie mam Mospilan
Ula ja też okrywam liśćmi chociaż słyszałam, ze źródeł już nie pamiętam jakich, że nie powinno się tego robić bo nie wiadomo czy się pod liśćmi choroby jakieś nie zalęgną. Jednak zeszłą zimę miała okryte liśćmi brzozowymi głównie bo z mojej brzozy starczyło na wszystko co potrzebowałam i bardzo fajnie to zdało egzamin. Pozdrawiam
Kondzio mam nadzieję, że Ci się podobały przynajmniej niektóre bo wygryzienia opuchlakowe to pewnie nie
Eluś ja tam żaden "wicek" nie będę. Z Kaśkiem będziecie stać na czele bo macie wiedzę i doświadczenie w tej sprawie ja jestem nowicjusz i to kompletnie zielony bo nawet nie zauważyłam że mam "dziada" u siebie Ale skarbnikowanie możecie sobie wymieniać...
Anita no niestety nie - dynie nie są z mojego chowu chociaż z poprzednich dyń w zeszłym roku nazbierałam pestki i miałam wysiewać, no ale jakoś nie wyszło - nie znalazłam miejsca na nie. Dynie nam się podobają i jak są w fajnej cenie to kupujemy na targu Powiem Ci, że strasznie mnie kusiły przetwory z dyni (tej takiej duuużej) i nawet miałam do Ciebie się zgłosić po przepisy, ale w końcu nie zdążyłam... Nigdy jeszcze nie zaprawiałam dyni W tym roku zainicjowałam dżemik z zielonych pomidorów i sałatkę z tychże, oraz pigwę - czego nigdy wcześniej nie robiłam, no to może w przyszłym roku będzie czas na dynię Pozdrawiam
Danusiu to ja chętnie do Ciebie wpadnę grabić liście - kurcze ja bardzo lubię grabić liście... Z opuchlakami walczyć oczywiście będę no bo co mi się tu będą rządzić Jesień jest teraz cudna ale ja w tygodniu to zarobiona ostatnio jestem i nawet tego nie zauważam czego mi strasznie szkoda. Jednak weekend był cudny. Pozdrawiam cieplutko też.
Bogusiu pozdrawiam. Lubię jesienią te dynie... zawsze mamy "kolekcję" Mój teść też je lubi bardzo więc tak sobie kupujemy A one trzymają się długo.
Strasznie jestem zarobiona - jeszcze gdzieś tak dwa tygodnie będę miała duuuużo pracy w pracy i pracy z pracy w domu... Trudniej mi znaleźć czas na Ogrodo. Ale mam nadzieję, że jakoś to potem nadrobię - częściowo u Was.
Bardzo gorąco pozdrawiam wszystkich zaglądających