W czerwcu bardzo ładnie to wygląda. Brakuje jakby zadbania, wypielenia brzegów, trawa włazi w rośliny, co powoduje ten wygląd. Ja bym właczyła brzozę, a nawet wyłagodziła tę skarpę, dosadź miskanty albo inne akcenty pionowe, ale skup się na prawidłowym wykopaniu dołka, aby woda nie wypływała. Zastanów się dlaczego berberysy "nie wytrzymały".
One nie "mają wytrzymać", ale trzeba im zapewnić wodę, bo skarpa jak wiadomo jest skośna i woda odpływa. Rośliny skalne to lubią, ale inne - nie.
Tak szczerze , Męż planował wysokość na 2 bloczki (dla oszczędności bloczka), czyli poniżej poziomu ganku.
To co w donicy urośnie miało zakryć to co wyżej.
Wcześniej miała być skarpa, żeby schody się nie rozleciały, bo one są z kostki i dowiedziałam się tylko, że mogą się rozlecieć bez umocnienia.
Ale, że Mężuś dobry człek i na ogólnej wizji tez mu zależy podjął się zrobienia murka i donicy.
Skarpa dochodziła z boku do tego szarego murka z krawężnika kostki. Po zlikwidowaniu skarpy ciężko tam kostkę było wciskać i zostało z nadzieją, że zasłoni się
Podepnę się tutaj z moim dylematem skarpowym. Skarpa jest na kwaśnej gliniastej glebie z wystawą południową. Od kwietnia do czerwca wygląda jeszcze jako tako, ale później jest nijaka, nudna i bez wyrazu. Dominują na niej floksy szydlaste,rozchodniki i dąbrówka rozłogowa, oraz róże odmiany Alberich. Floksy wszystko zagłuszają, próbowałam dosadzać berberysy, ale nie dawały rady.W tym roku zmieniamy schodki, których kolorystka mi nie odpowiada- będą jasne, piaskowe. Więc możnaby przearanżować całą skarpę, ale pytanie jak? Dorzucić kamieni? Co dosadzić albo usunąć?
Bardzo Wam dziękuję Grażynko i Adelko za słuszne uwagi.
Dzięki Wam już jakaś koncepcja na to moje przedpłocie w głowie mi się urodziła . Oczywiście priorytetowy jest nasz ogród i tym się zajmiemy w pierwszej kolejności. A że planów w głowie jest sporo to zobaczymy na ile "rewolucji" mniejszych i większych starczy czasu.
Nie mogę doczekać się wiosny bo już mi się bardzo chce zielonego .
Tuje przy betonowym płocie to proste i oklepane rozwiązanie ale może w tym przypadku rzeczywiście najbardziej praktyczne. Większe drzewa zacznę powoli wprowadzać bo muszę się do nich przekonać. W tym roku na pewno coś wrzucę .
Agatko, musisz sobie przekalkulować, co Ci wypadnie korzystniej cenowo.
Może na początek zastanów się nad kostką wzdłuż ekobordów. Łatwiej będzie kosić trawę.
Zagospodarowanie przedpłocia zostawiłabym sobie na później. U siebie też dopiero będę sie nad tym zastanawiać.
Ważniejszy ogródek wokół domu.
Propozycja Danusi jest bardzo interesująca. Ale skoro boisz się wysokich drzew (jak i ja) datego na tle betonowego płotu radziłabym Ci posadzić tuje. Były by kontynuacją zywopłotu sąsiada. Szybko urosną, szczelnie przykryją i nie stwarzają kłopotu podczas cięcia.
Świerki serbskie wygladają pięknie. Mam kilka świerków serbskich i już się boję, jak sobie poradzę z ich cięciem.
Od strony sadu mam też nierówność terenu. Jesli mała by to być niewysoka skarpa, to proponuję nie tworzyć jej, lecz złagodzić teren maksymalnie.
Pozdrawiam
Dokładnie tak jest jak piszesz. Podobają mi się u kogoś minimalistyczne nasadzenia, ogrody w których ilość odmian i gatunków zredukowana jest do maksimum. Nasadzenia pod sznurek... Ale jednak serducho rwie się do nieco innego klimatu. Chyba mamy z tym "innym klimatem" podobnie
Poza tym (myślę, że podobnie u Ciebie) tu nie chodzi o zapełnienie "czymś" skarpy aby mieć z nią święty spokój i aby jej widok nie raził w oczy... Ale to co najmniej kilkanaście dodatkowych metrów kwadratowych ogrodu
Myślę, że dobierając byliny weź pod uwagę to aby były w miarę bezobsługowe i w miarę przyzwoicie wyglądały cały rok, no i nie rozłaziły się zbytnio.
Warto dodać jakieś zwiewne trawy aby skarpa nie przytłaczała a nabrała trochę lekkości. A przy okazji trawy to dobry wypełniacz i "przyciągacz" wzroku gdy byliny trochę tracą już na urodzie
Będę podglądać i kibicować Twoim poczynaniom. U mnie jeszcze dolna część skarpy do zagospodarowania
Właśnie doszłam do podobnego wniosku. I moja skarpa kamyczkowa będzie trawiasta A różanki będą bardziej kwieciste. Będzie wszystko co mi się podoba i mnie cieszy Ale Twoje plany niesamowite, że hej
Agnieszka! Dobrze to ujęłaś Zmagam się z nią co najmniej od 3-4 lat. Najpierw zaczęłam się jej przyglądać, potem podjęłam decyzję, że koniecznie muszę coś z nią zrobić. Wreszcie wycięcie orzecha i usunięcie kilku krzaków porzeczek i malin, przekopanie, wyplewienie (chwastów cały przegląd od podagrycznika, przez ziarnopłon i skrzyp) No i długie zastanawianie się co z nią zrobić - w tym czy robić murek oporowy i czym obsadzić...Skarpa została podzielona, gdyż byłaby za szeroka a poza tym chciałam mieć możliwość "spacerowania". Powstał murek podtrzymujący jej górną część. Mam nadzieję że w tym sezonie zrobię ścieżkę i może powstanie drugi murek już u podstawy dolnej części
Obsadzanie robiłam na przełomie października i listopada. Było to wyjątkowo szybkie sadzenie raz, że bałam się że w każdej chwili może nastąpić załamanie pogody, dwa roślinki były zadołowane w większości na tej skarpie i po wyciągnięciu ich zaczynały mi marnieć a czasu na działanie ogrodowe po powrocie z pracy było niewiele
Niestety nie mam szerszych kadrów niż te które wstawiłam wcześniej. U samej góry wsadziłam miskanty ML (mają latem robić za taki zwiewny żywopłot lekko osłaniający od niepożądanych ciekawskich oczu ). Potem hortensje (w jednej części VF a w drugiej Limki i Polar Bear i jakieś tam jeszcze) Plamami wsadziłam jeżówki i niebieskie ostróżki. Poniżej rozchodniki. Blisko murku są bukszpany (1 już tam rósł więc ładny, reszta wyciągnięta z dość sporej obwódki, więc na razie rozczochrane i dość chude - będę cięła w kulki)Obok i poniżej kulek wsadziłam krótkimi odcinkami hakonki (chcę aby zwieszał się z murku) i czerwone żurawki. W tą część skarpy poszło sporo cebulowych - sadziłam raczej też plamami po kilkanaście (jedynie czosnki są bardziej rozrzucone po całej skarpie).
Na skarpie rosła już kalina koralowa (prowadzę ją na pieńku) - nie miałam sumienia ją wykopywać ale i pomysłu co z niż zrobić. Został też bez Palibin - 2 lata temu przesadzany więc też na razie został.
Wydaje mi się że zasadziłam za gęsto i za dużo Ale ja już tak mam, że sadzę gęsto a potem przesadzam, tnę - ale nie lubię jak widać gołą ziemię a i chciejstw jest zbyt dużo
Wiosną będzie trochę cebulowych (jak je nie zeżrą nornice, bo ostatnio mam inwazję jakiś ziemnych gryzoni
Latem już coś będzie widać, czy to ma jakikolwiek sens o ile wszystko się przyjmie i przetrzyma zimę. Myślę, że bez poprawek się nie obejdzie
Powiem Ci, że przez chwilę chodził mi taki pomysł po głowie aby całą skarpę obsadzić różnej wielkości kulkami buksowymi i utopić je w hakonkach (kocham tę trawę i chyba z wzajemnością ). Buksy dają efekt całoroczny. Hakonki startują dość wcześnie (kwiecień) a potem długo ładnie wyglądają nawet zimą
W czerwcu wrzucałam kilka fotek podpatrzonej skarpy chyba zupełnie bezobsługowej.
Możesz zerknąć tutaj w połowie wpisanych postów
Ilość tulipanów zacna.. będzie ślicznie jak wszystkie zakwitną. Mnie zaciekawiła skarpa.. wiem, że się z nią zmagasz.. co tam posadziłaś oprócz hortensji, bukszpanów, rozchodników..? Jakbym swoją widziałaMasz jakieś szersze kadry tej skarpy?
Pewnie.
Szpalery hortensji bardzo mi się podobają. A co do wcześniejszej rabaty to hortensje Anabell ruszają wcześniej niż bukietowe. Myślę, że wypełniłyby lukę w atrakcyjności rabaty, bo kwitnienie zaczynają już pod koniec czerwca. Po tej drugiej stronie też bym dała, chociaż może nie cały szpaler.
I jeszcze te same trawy, co po drugiej stronie.
To tylko takie moje luźne uwagi, bo na projektowaniu się nie znam.
Zaczęły już kwitnąć czosnki, pojawiły się pierwsze kwiaty piwonii
Czosnki oszalały A ja nie ustawałam w zachwytach nad nimi
Zaczęły kwitnąć powojniki i o dziwo jukki (z reguły to lipiec )
Ukorzeniane w kwietniu patyczki hortensji ładnie dawały oznaki życia.
Rozmnożyłam sobie hakonki, wybrałam z ziemi część krokusów, które trochę gorzej kwitły wiosną(tu odkrycie jak zachowują się cebule krokusów). Powstały pierwsze prace przy skarpie (m.in. powstał zarys schodków, przekopana została cała skarpa)
Maj to moja ulubiona pora roku. Pachnie świeżością, bzami i konwaliami Rozmarzyłam się
Na bazie pinów, listy roślin i rysunku, narysowałam swoją koncepcję. Nie bijcie za mocno
1 - szałwie
2 - miskanty
3 - hortensje
4 - rozplenice
5 - bodziszek rozanne
6 - hakone all gold
7 - rozchodnik
8 - lawenda
ciemnozielone kółka to stożki i kulki.
pod żywopłotem zostało trochę wolnego miejsca - można tam albo dodać miskantów, albo jarzmianki/parzydła/zawilce honorine jobert
drzewa - dwie różne wiśnie nie; albo obie takie same, albo przy bramie ta kanzan, a w rogu grujecznik (biorę z listy)
rozchodniki i lawendy przeniosłam na bardziej słoneczną część rabaty. Pod ogrodzeniem zostawiłam rośliny, które potrzebują mniej słońca, ale też trzeba się będzie liczyć, że za kilka lat szałwie czy rozplenice trzeba będzie może wymienić.
Pod oknem róże - jak chciałaś
kalina na pniu zasłania rynnę
o palibinie też chyba kiedyś wspominałaś.
pomyślałam o wszystkim, tylko zapomniałam, że przy samym wejściu jest skarpa. Czy była? Już nie pamiętam
Muszelko róża jest śliczna, ale na skarpie jej nie chcę sadzić. Róże do bukszpanów potrzebuję. Ta skarpa nie jest moja i chciałabym ją zrobić jak najmniej obsługową. Oprócz tego jak kiedyś pisałam cały śnieg z drogi tam ląduje. Dlatego chcę wykorzystać jak najwięcej swoich bylin lub pozyskanych i kamienie.
Musisz w nowy sezonie porobić tej róży więcej zdjęć, bo jest faktycznie śliczna
Agnieszko, ta skarpa idealnie pasuje do posadzenia róży okrywowej Knirps. Idealnie. To są praktycznie róże bezobsługowe. Pytanie tylko, czy pasowałby Ci różowy kolor. Miałabyś piękną różową plamę od maja do listopada. Floksy szydlaste mogłyby pozostać.
Aguś Jak się uważnie przyjrzysz fotce ze schodkami to widać , że trzeba by kamienie pogrupować w większe placki, żeby udawały te duże. To nie problem myślę Ale mam ale. Patrząc na dobór tamtejszych roślin to ta skarpa ładna tylko raz w sezonie i to krótko by była
Ale układ świetny podobny do tego o czym myślałam
Moja propozycja obejmowała wgryzienie się trochę w skarpę od lewej do prawej schodząco w dół. To wgryzienie obsadziłabym roślinką typu macierzanka lub moja dąbrówka ta drobniutka, w czasie kwitnienia stworzy rzeczkę, boki popodpierać twoimi kamieniami, resztę roślin pogrupować w plamy po prawej i po lewej stronie tej rzeczki.
Witam wszystkich zima w pełni a ja już myślę o wiośnie i o ogrodzie. Mam skarpę na podzieloną na dwie części. coś jest już tam posadzone jednak to co tam jest nie ma sensu bytu. Jedynie chciałabym pozostawić to; na górnej części szpaler z hibiskusów a na dolnej jałowce płożące (zdjęcie z roku 2017 a w tym roku były już naprawdę duże). Nie wiem co posadzić między tymi jałowcami oraz nie mam pomysłu na górą część. Chciałabym raczej rośliny zimozielone. Podobają mi się np. trawy, trzmieliny. Skarpa jest raczej w słońcu. Proszę o porady :
Właśnie chodzi o to żeby nie jeździć kosiarką po schodach Skarpa na końcu będzie miała ponad metr wysokości, ale za to na początku będzie miała zaledwie kilkanaście cm. Myślałam o takim rozwiązaniu:
Nie zwracaj uwagi na całkowity brak proporcji i rozjechaną perspektywę. Lekcje rysunku zakończyłam na etapie podstawówki, ale chciałam pokazać, że da się przejechać kosiarką bez targania jej na plecach po schodach Nie znaczy to wcale, że upieram się dziko i namiętnie przy trawniku w tym miejscu. Pasuje mi tam, bo wymyśliłam sobie żeby na żwirku przy schodkach (żwir to te miejsca zaznaczone kropkami na wcześniejszych rysunkach) posadzić bukszpanowe/cisowe/jakieś tam kulki- /inspiracja i nie wiem czy zaraz obok rabatka 6x7m to nie będzie za dużo szczęścia. Drzewko w tym miejscu wydaje mi się rewelacyjnym pomysłem. Na tę cześć też mam widok z salonu, więc stawiłoby ładną plamę zieleni.