Dotarłam do domu więc moge skończyć wczorajszą relację
My z Agniesią działałyśmy na skarpie, a nasze chłopaki i córcia Agi walczyli ze ścianami
proszę jaki pomocnik rośnie( pomocnica chyba)
Aga już dawno mówiła, że jest noc, a od czego są lampy
Tak myślałam, że skarpa pójdzie w obroty super to wyszło, na pewno lepiej będzie ją pielęgnować i stała się takim przedłużeniem ogrodu, widzisz już się zastanawiałam, gdzie trafiły te fajne Twoje liliowce, oj będę dobrą robotę robić na tej skarpie a Panów też chwalę i małą pomocnicę, zrobiliście kawał pięknej roboty:0 pozdrawiamy i buziaki wysyłamy... jesteście niemożliwi...
Monia, część dałam mojej sąsiadce, a reszta poszła tutaj. Na starym miejscu też coś zostało, ale zobaczymy jakie, bo tam były z 3 kolory chyba.
Skarpą się cieszę, bo w ponad 2 h nam się to udało wykonać.
Sylwia ma góralską krew, ja przy niej to nawet nie śmiem oponować.. i to było widać też w nagraniach u niejJak powiedziała robimy to robimyI jeszcze suchą rzekę mi poprawiła i fotki zrobiła i areatorem się przejechała.
Super babka