Pasuję A co do podestu, to może nie planujemy rabaty w tym miejscu na wszelki wypadek. Ja poproszę eMa o projekt podeściku i zobaczymy jak to bedzie wyglądało.Odłozymy to na później, tym bardziej,że to zachciewajka.
Co do tradycji, to u mnie eklektyzm panuje Na zewnątrz tradycja a w środku fronty na wysoki połysk i takie tam
Może mylące jest słowo "kostka", które kojarzy się z typową, drobną kostką bauma. A tu bardziej chodzi o płyty. Tutaj jest dobry przykład. Tam, gdzie jest intensywny ruch, płyty ułożone są jedna przy drugiej. Tam gdzie mniejszy - zastępuje się kostkę żwirem.
Ale myślę, że powinnyśmy dać spokój temu pomysłowi. Nie jesteś do niego przekonana i nie ma sensu (ani powodu) Cię do niego zmuszać.
Można zrezygnować ze żwiru i dać po całości kostkę*. Tzn. wszędzie tam, gdzie na ostatnim rysunku dałam kostkę lub żwir - rabaty zostają i kółko też.
Będzie trochę bardziej "ciężko" ale też da radę. I nie będziesz miała stresu pt.: jak ułożyć te płyty.
Czy wtedy ten pomysł pomysł Ci pasuje czy szukać czegoś dalej?
Podest faktycznie "na wypasie". Do tradycyjnego domku może niekoniecznie pasuje. Ale nie bardzo widzę możliwość zrobienia podestu, który by pasował: w tradycyjnych domkach podestów nie było, a ławeczki stały dokładnie tak jak teraz.
Były ewentualnie ganeczki, ale to już zupełnie inna historia
*albo zrezygnować z kostki i dać po całości żwir. Są dziewczyny, które mają go na podjeździe i sobie chwalą. Na pewno byłoby taniej
Wiesz co ja chyba coś z neofobii mam , więc wszystko co nowe troszkę mnie przeraża Ale chyba rację masz, nie potrafię sobie tego wyobrazić O ile płyty w ścieżce żwirowej łapię, to te dookoła rabaty kulistej nie bardzo.
Kostka musi mieć jakieś granice . Będą one nieregularne ?
z cegłami pomyślę ale dlaczego w środku trawnika ? Trawnika miałoby tam nie być wcale . Kostka po całości a na środku dziura na drzewo i jakies wypełniacze.
Trawy pod katalpa jak najbardziej pod warunkiem,że ją zostawiamy
No i co tu napisac , cudnie , taras i schody ślicznsci tylko beżowa kostka na ziemi mnie trochę razi przy tych szarosciach ale i tak jest pieknie a ze mnie żadna estetka więc nie zwracaj uwagi na to co napisałam. buziaki.
Aniu, rzeczywiście sporo zrobiliśmy na podwórku, właściwie to każdą wolną chwilę poświęcamy i jeszcze sporo zostało.
Myślałam o tym żeby wzdłuż tej ścieżki zrobić taką rabatę o szerokości ok 60 cm, byłoby to nawet wskazane bo mamy zażelazioną wodę i przy podlewaniu trawnika brudzi się kostka.
Są jednak pewne ograniczenia - żeby miało to sens, rabata musiałaby być wysypana korą (szary kamień też się zabarwi, więc to nie ma sensu).
Myślałam, żeby posadzić tam kule cisowe (oczywiście musiałabym kupić małe i sobie sama wykulkować, bo potrzebuję ich co najmiej 30 szt).
Nie chcę żywopłotu. Ulica jest wewnętrzna, bardzo mały ruch więc nie ma potrzeby się zasłaniać.
Pod płotem myślałam o sztampowej wersji ( limki + gracimilius ). To zestawienie bardzo mi sie podoba. Może jakieś carexy ? Tam , gdzie wkleiłam kulki jest furtka. I zastanawiam się , czy tutaj powinno być coś wyższego na pniu ?
Musiałabym zmienić trochę linie rabaty ,żeby ukryć właz do szamba (tam gdzie czarna donica )
Za szybko ta jesień ucieka, jestem daleko w tyle z robotą wszelaką.
Na szczęście kostka się już kładzie, ale opornie idzie bo zbyt solidnie chciałem to zrobić i teraz się to na mnie mści
Nie wiem kiedy żurawki podzielę, roszady na bylinowej zrobię, a o ponad tysiaku cebul nawet nie myślę, musiałbym je tylko do papierowych torebek podawać bo jeszcze pleśnieć zaczną.
Jak czegoś z czasem nie wymyślę to będę bardzo zły bo przynajmniej plan minimum muszę wykonać
Powiem Ci, że jestem z nich zadowolona - to twarde sztuki - rosną u mnie od południa i prócz słońca, nagrzana kostka i ściana domu je męczy a mimo to dają radę Pamiętam - Ty mi je polecałaś za co Ci dziękuję
ps. Przez dwa tygodnie zmieniły się, w sensie zaczynają się przebarwiać - idą w czerwone ostatnie foto miałam z przed dwóch tygodni - jak chcesz mogę Ci pstryknąć aktualne
A ja cały czas myślę żeby tą ścieżkę "poprowadzić jednak dołem" bo wtedy patrząc z frontu ambrowiec skutecznie zasłaniałby całe przejście. Albo jeszcze chodzi mi po głowie żeby wprowadzić ten murek w kształcie koła/półkola, który zaproponowała rok temu magnolia.
Może coś takiego?
szary - żwirek/kostka
jasnozielone kropki po lewo - evergoldy a wrogu po prawo jakieś miscanty albo trzcinnik
białe półkole/murek
białe kropy - hortensje
beżowy - stipa
żółty z różowym - szałwia + carex amazon mist
zgrupowane czarne i zielone kropki różnej wielkości - kulki bukszpanowe
No dobra, idę za ciosem i wklejam plan ogródka ( jeszcze długo nie nazwę go ogrodem ) Już nie ma odwrotu, chciałam mieć projekt jednej rabaty a robię ogródkowe rewolucje Nie ukrywam ,że się cieszę . W dalekiej perspektywie widzę już tylko standardowe prace ogrodowe , które uwielbiam + odpoczynek zamiast zajechania podczas ciągłego tworzenia metodą prób i błędów :- ) Nie mówiąc o roślinach, które też pewnie mają jakieś limity w ilości przesadzania.
Tak to wygląda obecnie :
Całość działki ma 1000m. Z tyłu ogrodzenie idzie po skosie, co starałam się troszkę zniwelować szmaragdami. Zaznaczyłam drzewa, roślin chyba nie dam rady wcisnąć. Ale zrobię zdjęcia poszczególnych fragmentów i będzie wszytko jasne.
już teraz wiem, że trawnik w przedogródku będzie do zmiany. Chodzi o ten mniejszy fragment między bramą o furtką. Jest go za dużo ( znaczy trawnika ) i chciałabym go pomniejszyć do niewielkiej wysepki z jakimś dekoracyjnym drzewem na środku. Na pewno hakuro w rogu działki do wywalenia (lub przeniesienia ) tam widziałam nigrę, wysoko szczepioną,żeby zakryć dom sąsiadów.
Tam gdzie powinna być kostka brukowa jest tymczasowo tłuczeń.
Twój pomysł Ren jest wg mnie fajny. Nie z taki ciężki z tym żwirem- w takiej formie bym go widziała chetnie. Ale tak plamami, to niezbyt widać czy to się zgra w ogrodzie. lepiej by było jakbyś go narysowała bardziej dokładnie.
Asiu
Dziękuję Ci bardzo, że mi pomagasz
Chyba wolę bez tej ścieżki ... najwyżej może coś się wymyśli w żwirku ... kostka w żwirku? ... chociaż nie widziałam takiej inspiracji ...
Ale jednak wolałabym nie robić tej kostki na końcach (kolor pomarańczowy)... Jeszcze kilka tygodni temu myślalam o takim układzie:
ciemna zieleń - rabaty
szary - żwirek
biały - hortensje
beżowy - stipa
żółty szałwia+AM
grafit - ewentualnie ławeczka
Dla mnie byłoby jeszcze czytelniej-jakby dało się skrobnąć na planie placyk itd. Mamy Aniu podobną bryłę domu-tylko jakby lustrzane odbicie. U mnie o tyle mniej fajnie, że mam skos przed domem-linia działki nie jest równoległa. Drażni mnie to.
Wiem, wiem, dlatego jeszcze myślę, jakby te rabaty ograniczyć.
Zauważ, że zamknęłam obecne przejście ze ścieżki na trawnik, więc w tej wersji placyk służyłby również komunikacyjnie. Trzeba, żeby był trochę z zapasem, żebyś nie musiała się gimnastykować, jak np.: będziesz jechała z taczką do kompostownika, a przy drzwiach będzie wąż do podlewania leżał.