Słonko trochę było, trochę nie, ale parę zdjątek mam

Pada deszcz, pada deszcz Dobrze, już się powoli robiło znów sucho...
Co prawda prognozy wskazują, że weekend w plecy , najwyżej trochę w domu posiedzę

Wczoraj ambitnie poszłam do ogrodu, żeby podziałać... Skończyło się na swobodnym spoczywaniu na leżaczku i omiataniu pięknych okoliczności przyrody
Odwiedziły mnie sójki, co się nie wybierają za morze, odwiedził też dzięcioł...

Anda napisał(a)

O takim przejściu mniej więcej myślałam...

Nie umiem Ci jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, tak z całą pewnością. Ale wydaje mi się, że niekoniecznie to przejście musi tu być.

andzia458 napisał(a)

Tak, będzie ją widać z tamtej strony.
Jakie przejście masz na myśli? Od drzewek wejście na rabatę? Nie, myślę, że nie jest to konieczne...

O takim przejściu mniej więcej myślałam...

Dzień dobry, czy ktoś spotkał się z podobnym grzybem?W ubiegłym roku w tym samym miejscu wystąpił tylko wokół jednego krzaczka, w tym roku zatacza coraz szersze kręgi.Jest bardzo głęboko zakorzeniony, niemożliwy do usunięcia bez wykopania sadzonki.Co to jest?Czy zagraża moim buczkom?Czy może powodować "zaduszenie"rośliny?
Kora jest sosnowa.W tym miejscu przed wieloma laty rosła wielka grusza.Została wycięta jednak jej pień pozostał i był później frezowany.Niewidoczna część została pod ziemią.
Pomocy!

Drewniany kościółek we wnętrzu którego upajający pachniało suszonymi tam u sufitu ziołami

andzia458 napisał(a)

Za garażem są posadzone drzewka owocowe, wzdłuż ogrodzenia dwa rzędy.
Co do przejścia to nie musi go być.
Tak to teraz wygląda

Acha, czyli rabatę będzie widać też od tyłu, znaczy z sadu Czy potrzebujesz tam przejście, ścieżkę?

Aniu, dziękuję. Już je pożarłam Następny pozysk będzie do degustacji, o ile będzie.

Anda napisał(a)

Kolejna wersja

Aniu, co masz za garażem, tam gdzie znak zapytania? Będzie tam jakieś przejście do ogrodu? Potrzebna ścieżka?



Klon przesunęłam bardziej do środka. Zrobiło się miejsca i za nim posadziłam derenia o pomarańczowych gałązkach. Obok Kanzana dwa ogniki. Tam raczej też będzie do nich dojście. Między Viburnum i drugim klonem też jest jeden ognik. W sumie również nie powinno być problemu z cięciem. Ogniki raczej wolno rosną, przynajmniej tu u mnie.

Za garażem są posadzone drzewka owocowe, wzdłuż ogrodzenia dwa rzędy.
Co do przejścia to nie musi go być.
Tak to teraz wygląda

Witam,
W bieżącym roku, na wiosnę założyłem nowy trawnik. Po kilku miesiącach, dosiewkach, nawożeniu i pierwszych koszeniach efekt był całkiem zadowalający: w miarę równomierny, zielony "dywan", trawa co prawda rosła "kępami", ale była soczysta i wydawała się zdrowa. Niestety po kolejnych zabiegach: latem skosiłem trawę bez kosza (bardzo wysoko, same końcówki tak, aby zapewnić naturalny nawóz/podkład), w połowie sierpnia nawóz jesienny (Fructus). Od tego momentu zaczął się dramat: trawa zaczęła żółknąć, końcówki postrzępione, białe (wymiana i ostrzenie noża nie pomagały).
Na moje niedoświadczone oko trawa w kępach jest zbyt gęsta i powoduje usychanie/zagniwanie części przy samej ziemi.
Nie mam pojęcia jakie czynności ratunkowe powinienem zastosować, załączam zdjęcie w dużym powiększeniu i proszę o poradę:

Mój 2 lata temu miał podobne objawy, po miesiącu już biegał. Będzie dobrze.

Okazja do życzeń zawsze się znajdzie: powodzenia na każdej linii!

Zapraszam was na krótki spacer po Ziołowym Zakątku
Zaczynamy od monstrualnie wysokich hortensji i sadźców

Są tam też dobrze zaopatrzone dwa sklepy zielarskie oferujące zioła, herbatki, mydła, oleje i różne kosmetyki na bazie ziół a także różnego rodzaju ekologiczne produkty typu kasze, mąki, nasiona wielu roślin wykorzystywane kulinarnie, przyprawy.
Jest też suszarni ziół oraz miejsce w którym odbywają się szkolenia i warsztaty z tej tematyki

Kolejna wersja

Aniu, co masz za garażem, tam gdzie znak zapytania? Będzie tam jakieś przejście do ogrodu? Potrzebna ścieżka?



Klon przesunęłam bardziej do środka. Zrobiło się miejsca i za nim posadziłam derenia o pomarańczowych gałązkach. Obok Kanzana dwa ogniki. Tam raczej też będzie do nich dojście. Między Viburnum i drugim klonem też jest jeden ognik. W sumie również nie powinno być problemu z cięciem. Ogniki raczej wolno rosną, przynajmniej tu u mnie.

Trudno jest jednoznacznie zdefiniować to miejsce - jest tam bowiem zgromadzone na dużym obszarze wiele różnych ciekawych elementów a przede wszystkim Podlaski Ogród Botaniczny okraszony starymi drewnianymi budynkami jak w skansenie z których wiele jest dostosowanych do zamieszkania jako pensjonaty, jest stara karczma, jest drewniany kościółek w którym normalnie odprawiane są nabożeństwa, jest wielkie naturalistyczne gospodarstwo rolne z kurami kaczkami gęsiami spacerujacymi luzem oraz kozami baranami świnkami królikami i nutriami w zagrodach.