... Przecież wiesz , źe ja kofam tą Twoją altanę miłością bezwarunkową 
... Postanowiłam zrobić Ci fotkę ,żebyś miał pojęcie o ogromie mojego nieszczęścia ( tzn. małości mojej działeczki
).., nie byłoby gdzie już upchnąć takiej okazałej altany , nie mówiąc już o tym ,że taras jest pod deską wylany ...
... Ale to chiiiiba uzależnienie nie jest .., przynajmniej moim zdaniem
Cieszę się, że wpadłaś z wizytką. Zapraszam częściej W sumie powiem Wam, że ja mieszkam razem z teściami lat 18 - i nigdy (tfu tfu) ale to nigdy nie było między nami nawet najmniejszych niesnasek, o jakichś kłótniach to już w ogóle nie ma mowy. Myślę, że nauczyliśmy się wzajemnie szanować i jakoś nam dobrze to idzie i mam nadzieję, że tak pozostanie. Czasami mam takie "chwile słabości" to wtedy sobie w samotności potupię nóżkami i powarczę a potem znowu jest ok. W każdy razie dopóki nie pomaluje mi brzozy na niebiesko albo fioletowo to będę go chwaliła I już - już mi dobrze. Dzięki.
coprawda z dnia na dzień śniegu mniej ale mam braki w nasłonecznieniu jestem niezwykle podekscytowana tym faktem i już nie moge się doczekać stąd te YUUUUUUPII napewno powiem jak już będę znała dokładny termin 
!!!!!
Nie zrobił też tego klonowi palmowemu (bo stoi w piwnicy), bukowi czerwonemu bo maly i zakryty i dwóm jarząbkom pospolitym - bo też zakryte. No ja się nie znam... to tak trzeba? ten pobielony zlotokap i jarząb wcale mi się nie podobają ale co robić... No to się tak ino pożaliłam Wam... no sorki jakby co Ale i tak cieszę się wiosną....
Trudno - mam zaplanowane że jak tylko się da tak szybko pojadę Dzisiaj zrobiłam obchód porobiłam ciutkę zdjęć - zaraz wkleję - choć lilowo i kolorowo to na nich nie bedzie Zastanawiałam się nad zdjęciem agrowłokniny z drzewek ??? i stroiszu z grządek - alem się jeszcze nie zdecydowała... można już czy nie można????- za wczesnie??? oby nie...
) chociaz musialam rano troche zawodowo pracą sie zajac to udało mi się od południa popracowac pare godzin w ogrodzie) obolała ale szczesliwa przy tak dużym ogrodzie jak mój to dużo grabienia po zimie i nawianych lisciach z okolicy) ale pieknie wszystko wychodzi już ale nie zdejmuje igliwia z wrzosow bo moge jeszcze byc mrozy a i na ciecie jeszcze za wczesnie no chyba ze drzewa owocowe to ostatni dzwonek dla nich. A ta "perfumeria" to efekt rewelacja nawet te nawozy granulowane co sa w sprzedazy to super polecam. Aniu nie mam doswiadczenia z obsadzania brzozy bo brzozy są piekne , obsadzam tylko stare konary, pnie czy slupki z ogrodzenia z sasiedztwa bo szpecą no i pochwal sie zakupami
Tych drzew zazdraszczam, marzę o takich duuużych Pięknie przysłaniających, szeleszczących cudnych... ale ogród nie z gumy. Muszę coś wykoncypować To brzozy Aniu?
od kilku dni tworzę plan mojego królestwa. Miałam juz wcześniej zrobiony plan zagospodarowania działki z naniesionym domem i garażem, teraz dorysowuję drzewa i rabaty. Póki co wszystko ołówkiem i na papierze, tak, żeby móc sobie dowolnie zmieniać. Choć jak znam życie to jeszcze niejedno ulegnie zmianie. Drzewa właściwie są już raczej pewne, mam trochę miejsca, więc będą lipy (na miód lipowy na starość), brzozy (bo ładne i dobrze się komponują z wrzosami i trawami) leszczyny (na orzeszki dla wiewiórek), jarzębiny (na dżem) itp. itd. 
