Ogród i ja dziękujemy za pochwaly

Tego mi dzisiaj trzeba, bo dzień był cięzki zawodowo

Z nerwacji podlałam ogrodowe krewetki (opuchlaki) po raz kolejny dursbanem. Kupiłam kolejne źurawki i boję się je wsadzić w to samo miejsce, gdzie mi te biale potfffory wszystko wyżarły...
Czekam na dostawę trzech astinek. Bardzo się na nie cieszę, wszystkie będą róźowe..... Ja chyba zwariowalam z tymi różowymi różami....
Ciekawa jestem jak te austinki przy trajażach posadzę skoro powojniki zaczynają szaleć.... Chyba jesienią będą wykopywane??? Może posadzić w dniczkach? Ae boję się , że będą dostawać za mało wody....
Dzisiaj podglądałam moje hortensje. Ogrodowe mają tyle pąków, że starch się bać.... Chyba moja akcja "kożuszki dla horti" przyniosła w tym roku spodziewany efekt.... Zaczęlam je podlewać niebieskim nawozem aby się ładnie wybarwiły. Do horti home&you nie zaglądam... Mikrusy jakieś... Przeprowadzę z nimi rozmowę umoralniającą, grozi im bowiem przeprowadzka do bajzlowni jeśli się nie wezmą w garść.
Incredibal też żaczyna wytwarzać mnóstwo pąków. Ae teraz to już czekam beż pośpiechu, niech sobie rh spokojnie kwitną a na horti będzie czas.
Mija czas tulipanów....
Zaczyna się czas piwoni i kosaćców.... Ale potrzebują troszkę ciepła i słońca.