Kasiu, jedzą, nasze 2 "domowe" tym karmimy, nie chcą niczego innego.
Daliśmy parę porcji Chrumci, na początek pobytu w nowym miejscu, zanim go pozna.
Wiemy, że wychodzi jeść o 16:00, o tej porze dostawała zastrzyk i jedzonko i widocznie się przyzwyczaiła do takiego funkcjonowania.
I nocuje w swoim domku
Aniu, jeżówki dziękują

Spektakl dopiero się zacznie, bo jeszcze nie wszystkie kwitną.
Kwitnie natomiast liliowiec od Ciebie, jest cudny

Też Cię pozdrawiam