W pomidorowni znów busz A bałam się, że nic z nich nie będzie, tak beznadziejnie startowały... Mnóstwo owoców, jeszcze zielonych, ale już za chwilkę...
A przed tunelem kwitnące oregano oblegane głównie przez trzmiele, choć pszczoły i motyle też nie pogardzą
Reset rzeczywiście bardzo przyjemny
Teraz będę nadganiać pielenie. Pustki mi się na wiejskiej zrobiły, muszę czymś uzupełniać miejsca po firletce. Nie mam pomysłu co tam dać, pewnie coś odpornego na suszę. Przez ten tydzień wszędzie padało tylko nie u mnie. Widać braki wody.
W tym roku jabłuszek będzie tyle, że wystarczy jedynie na próby smakowe
Queen of Sweden za chwilę pokaże pierwsze kwiaty Tym razem nie będzie pomyłki
Kasiu ty jesteś specjalistką od strumyka z mostkiem Podziwiam za kreatywność i umiejętności.
Powyżej wrzuciłam fotki jak widzę to miejsce. Czyli jak to u mnie ostatnio - jak najprościej. Przycinka cisów i hortek raz w roku i laba na ławce
Taki widok będę miała - na razie ubogi. Łezka przy wykuszu i taras do modernizacji. A że budynek ma nieco klasyczną formę, stąd Lutyens i zegar na postumencie. Ale nie ten turkusowy
Wiecie co... normalnie nie wyrabiam na zakrętach... Wydaje mi się, że nic takiego nie robię, a na nic nie mam czasu i jestem zmęczona jak koń po westernie...
Weekend był absolutnie nieproduktywny. Upał, duchota. W sobotę podróż do Szklarskiej Poręby i z powrotem. Wczoraj próba działania w ogrodzie bardzo mizerna ze względu na zmęczenie i upał - podlałam pomidory i ogórki i skończyłam przerzucanie ziemi na nową cienistą. Nie było jej zbyt dużo, niestety... Później była burza, ale deszczu niewiele. Przez resztę dnia chodziły dookoła ciężkie chmury, grzmiało, ale już więcej nie padało. Szkoda... Jestem zmęczona, jestem zła, jestem zniechęcona. Co robić, taki dzień .
Zrobiłam wczoraj parę zdjęć, ale niczego nie urywają...
W tym roku już mniej, lędźwie w maju powiedziały stop Ale już troszkę mogę kopać więc powolutku do przodu.
Em dba o drugą działkę, tu kosiłam ja a teraz synowie. Trawnik brzydki więc im mniej tym lepiej
Patrząc na fotkę z góry ścieżka byłaby na tej dużej rabacie fantastyczna. Taką ścieżkę zrobiłam w rabacie przy altanie. Fajną daje trójwymiarowość, dostęp do plewienia.
Na tej rabacie jest stroma górka, na krótkim odcinku jakiś metr w górę. Na rzucie z góry tego nie widać. Fotki z dołu też nie oddają tego stromego kawałka.
Od samego początku mam wizję na to wgłębienie. Co prawda jak to u mnie nie obyło się bez przesadzania
W pierwszej wersji posadziłam cisy i hortensje za wysoko. Tak to wyglądało - wersja jeszcze z koszykami zamiast hortek
Przesadziłam wszystko o niecały metr w dół i tak jest lepiej. Cisy rosną na płaskim terenie, hortki wyżej zasłaniając całe wgłębienie. Górka chowa ze trzy stare pnie. Po obniżeniu roślin jest tak:
Pomysł na to miejsce jest taki: ławeczka plus zegar na postumencie, kiedyś wszystko obrośnięte kwiatami... Uruchamiamy wyobraźnię patrząc na wiadro po tynku, zegar od czapy, za małą ławkę
znam tę roślinę ale nie mogę sobie nazwy przypomnieć, co to jest?
Ciężka praca z płukaniem żwirku. Ten muł sam by się nie wykruszył?
Ogród przepięknie dziś wygląda. Wiązówka, rudbekie dodają smaku.
U Agani czytałam, że klon Esk Sunset padł Ci z dnia na dzień? Miałam podobnie z Eskimo Sunset, z dnia na dzień wiosną spaliło mu liście. Opryskałam czymś przeciwgrzybowym i do końca sezonu na niego nie patrzyłam Powoli się odbudowywał a teraz drugi rok z rzędu jest bardzo zdrowym okazem. Czego i Tobie życzę
I ta sama rabata z widokiem na placyk pt. nie wiem co dalej
Puste małe doniczki to hipotetycznie Hakone Beni Kaze. Zostaje przestrzeń między nimi a rozplenicami hameln. I chodzi mi po głowie coś delikatnego tu i kwitnącego. Krwawnica, jarzmianka i jakaś delikatna trawka? Miejsca nie ma tam zbyt dużo..Ta rabata wyszła dość spokojna i stonowana, zastanawiam się czy nie utrzymać tego charakteru i powstrzymać się od wciskania tam kolorowych roślin, co sądzicie? Póki co z kwitnących roślin są tam tylko rozchodniki i hortensje.
Rabata po prawej stronie, w całości stworzona w tym roku
Małe hortensje i krwawnice, z przodu dosadzę chyba sporobolusy.
Widok z drugiej strony
MIędzy drzewami śmiałki z werbeną.
Pierwsza linia od tyłu : wspomniane hortki, dalej rozplenice hameln, rozchodniki i znów rozplenice, jeszcze w doniczkach. Za nimi chciałąbym coś wyższego i kwitnącego. Może hortensja moulin rouge? Nie wiem czy nie będzie zbyt intensywnie czerwona.