Od lat, równo 1 sierpnia, jak w zegarku, zakwitają mi krzewy
hibiskusa 'Admiral Dewey'. Bardzo go lubię, jest zupełnie bezproblemowy i niezawodnie u mnie kwitnie.
Hortensja 'Pink Annabelle' - w tym roku porażka, praktycznie wszystko leży, a miało być
tak pięknie 
Oooo i
tak pięknie... Nawet nie robiłam zdjęć jak to u mnie wygląda "na tyłach" tej rabaty, wszystko wciśnięte w ziemię.. Nawet mi się nie chce z tym zrobić porządku, bo co z tym zorbić? powycinać wszystko co leży? Podwiązać? ale do czego? Jakoś nie mam weny do nich w tym roku... Nie wiem czy tych krzewów nie jest tam za dużo i jakoś tak się zakotłowały między sobą (jest ich tam chyba z 15 sztuk), chyba je porozsadzam na jesień... Może też powinnam je na wiosnę obciąć niżej (zostawiłam dwa/trzy oczka), może lepiej zostawić po prostu jedno?