Haniu Gosiu Halinko i cała reszta innych z oglądających pozdrawiam i wracam do pracy.
w ogrodzie też nic nie robi nie siedzę ponieważ komarów jest tak dużo że pomimo oprysku najlepszymi replentam nie da się wytrzymać.
U mnie owoców na czereśnie było tak dużo że jak nigdy. Tylko wszystkie owoce zgniły. Szybciej zgniły nie zdążyłam nie urwać.
Nie mam żadnych fotek bo nie robię bo nie mam gdzie zrzucać... A poza tym ogród trochę mnie denerwuje. Odma ja nic nie robię więc wygląda jak wygląda.
Wywaliłam róże posadziłam dali e.
Powiedzą że stary i z chorobami więc nic się nie stało.... Miłosierni katolicy..obrona życia poczętego... A chorych niech szlag trafia. Ale to nie to forum.
Dobrze że dzieci mają pasje. Brawo pierworodny.
A u mnie nowy zestaw dzikich kotów. .. moja ukochana Elviska zaginęła. Szkoda bo była brzydka źle bardzo przywiązana.
Wczoraj chciałam wrzucić więcej zdjęć, ale nie wyszło.
U nas 3 dzień upały. Bez podlewania wszystko mdleje.
Większość hortensji jest w pełnym rozkwicie. Piszę "większość", bo kilka jest jeszcze w pąkach.
Limki na rabacie od ulicznej
Jestem z nim mega zadowolona bo.. po pierwsze są u mnie dopiero drugi rok a już piękne wielkie kwiatostany mają przechodniom też się podobają
A po drugie .. W tym miejscu była tylko paskudna twarda jak skała glina a teraz ta ziemia zaczyna wyglądać jak ziemia
Mączniak na klonach to i ja mam, ale nigdy nie mam kiedy opryskać ..wiec stan taki istnieje.
Wełnowce miałam na storczykach i niestety tylko chemia je uratowała.
Drzewa przytnę i to mocno, jak katalpę uwaliliśmy na maksa Tylko ciągle rozbijamy się o brak czasu.
A jak czas to spędzam go z wnukami.. szybko rosną i niedługo pies z kulawą nogą nie zajrzy Pójdą swoja drogą..
Wrzucę trochę prywaty z wczoraj..
Niedługo skończy 5 lat, ale zastartował jako czterolatek Byłam mega dumna z obydwu Muminków. I jak zajmować się ogrodem?? Jak to też ciekawe widoki
Kochani
Staw jest Mamowy , a ja skwapliwie korzystam z zapożyczonego krajobrazu, a i czasem nogi moczę .
Staw jest po przeróbce, był trochę większy. Obecnie ma jakieś 30tys. litrów. Są tam ryby, są żaby, bywają zaskrońce W miejscu, gdzie teraz bujają nasturcje, wiosną kwitną hiacynty. A po drugiej stronie wespół w zespół posadziłyśmy hortensję ogrodową, krwawnicę, trzykrotki Andersona i parę innych drobiazgów. Dzięki temu, że są ryby, nie ma w ogrodzie komarów (a u mnie są ).
Dzięki, ostatnio tam nie zajeżdżam, bo ...nie mam miejsca na dobrocie, ale rdesty są fajne i bym reszce gdzieś je upchnęła. Muszę zrobić trochę rewolucji, mam nawet plany w głowie, tylko czasu brak.
Wirus na powietrzu w dystansie jest niegroźny Natomiast informuję wszem i wobec, że wierzę w wirusa. Znam przypadki jego działania i nikt mi swojej teorii spiskowej nie wciśnie. Wirus istnieje, robi spustoszenie w niektórych organizmach, a ja nie wiem jaki mam organizm i co sobie wirus w nim upatrzy. Wolę uważać, natomiast bez histerii Wylądować na kwarantannie tez nie mam ochoty.. wiec dystans, dystans ..ogród duży i sprzyja dystansom